Paul McCartney znowu pokłócił się z Lennonem! Mam nadzieję, że powtórka z rozrywki nie będzie wchodziła w rachubę, a ostatnia wypowiedź Watersa, ex-lidera Pink Floyd, została, przynajmniej przeze mnie, przyjęta czysto żartobliwie. W końcu, jak mi się przypominają różne reportaże o specjalnych pokojach w Japonii, które mają służyć do rozładowywania stresu, nie wyobrażam sobie McCartneya z siniakami gdziekolwiek. Otóż Roger Waters obmyślił sobie, na szczęście, miły sposób na pozbycie się negatywnych napięć podczas sesji nagraniowych. Cała koncepcja polega na tym, że tak na wszelki wypadek „…Paul ma być odpowiedzialny za wszystkie pomysły muzyczne…” – mówi Waters. Jeśli któryś z pomysłów jest nieodpowiedni, Roger mniej dyskretnie zwala winę na McCartneya, co jest wynikiem ogólnego śmiechu i spadkiem napięcia. No cóż, ..miejmy nadzieje tylko, że Paul na dłuższą metę nie popadnie w depresję mimo wiary w jego zahartowanie wcześniejszymi eskapadami z Johnem Lennonem.
Paul McCartney znowu pokłócił się z Lennonem! Mam nadzieję, że powtórka z rozrywki nie będzie wchodziła w rachubę, a ostatnia wypowiedź Watersa, ex-lidera Pink Floyd, została, przynajmniej przeze mnie, przyjęta czysto żartobliwie. W końcu, jak mi się przypominają różne reportaże o specjalnych pokojach w Japonii, które mają służyć do rozładowywania stresu, nie wyobrażam sobie McCartneya z siniakami gdziekolwiek. Otóż Roger Waters obmyślił sobie, na szczęście, miły sposób na pozbycie się negatywnych napięć podczas sesji nagraniowych. Cała koncepcja polega na tym, że tak na wszelki wypadek „…Paul ma być odpowiedzialny za wszystkie pomysły muzyczne…” – mówi Waters. Jeśli któryś z pomysłów jest nieodpowiedni, Roger mniej dyskretnie zwala winę na McCartneya, co jest wynikiem ogólnego śmiechu i spadkiem napięcia. No cóż, ..miejmy nadzieje tylko, że Paul na dłuższą metę nie popadnie w depresję mimo wiary w jego zahartowanie wcześniejszymi eskapadami z Johnem Lennonem.