"Synth Esthetics to projekt, który jest spełnieniem moich muzycznych marzeń, projekt w którym mam pełną swobodę tworzenia..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 7 minut
Synth Esthetics to projekt, który jest spełnieniem moich muzycznych marzeń, projekt w którym mam pełną swobodę tworzenia...
 fot. mat. prasowe

“Breakthrough” to debiutancki album projektu Synth Esthetics, za którym stoi kompozytor i producent muzyczny – Tomasz Pieprzny. Na płytę składa dziesięć utworów wyraźnie inspirowanych latami 80- tymi, ale dodatkowo podbitych żywym brzmieniem gitarowym, co nadało całości stylowego i bardzo charakterystycznego sznytu.

Naszą rozmowę zaczniemy od tematów stricte pozamuzycznych. Bo Szanowny Pan obsługujący klawisze w zespole Andareda jest … doktorem. Panie doktorze zatem… jaka jest Pańska specjalizacja

Jestem w trakcie szkolenia specjalizacyjnego w zakresie chorób wewnętrznych

Dlaczego w ogóle zdecydował się Pan leczyć.

Fajnie tak zrobić żeby ludziom było lepiej. Daje miłą satysfakcję.

Czy studia medyczne to była „łatwa kromka chleba” ?

Oj, niekoniecznie (śmiech - przyp red)

A czy bycie muzykiem w Polsce można porównać do np. studiów medycznych ?

Ciężko mi to porównywać, myślę że obie dziedziny wymagają wiele pracy żeby prezentować coś wartościowego. Dla mnie to dwa odrębne światy.

Witamina D- mity, plotki – obalmy lub nie. To łykać codziennie czy też nie. W naszym kraju podobno powinniśmy codziennie dawkę 1000 jednostek przyjmować, co osobiście czynię nawet latem, gdy wciąż siedzę za biurkiem a nie na dworze.

Temat nie jest wcale taki prosty żeby jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jest to kwestia indywidualna silnie odnosząca się do stylu życia, nawyków żywieniowych itd. Osoby zainteresowane kwestią suplementacji zachęcam do indywidualnej rozmowy ze swoim lekarzem rodzinnym, który pomoże w rozstrzygnięciu wątpliwości.

Dobrze jest się leczyć czytając w internecie czy jednak warto udać się do lekarza pierwszego kontaktu by… choć na początek, porozmawiać ?

W internecie można znaleźć przeróżne treści zarówno przydatne jak i nieco wyssane z palca, także zdecydowanie zachęcam do kontaktu osobistego i rozmowy z lekarzem.

Dobrze, zostawiamy tematy medyczne, przechodzimy do muzyki. Kiedy w Twoim życiu się pojawiła?

Zależy jak do tego podejść, ale zdecydowanie przychodzi mi na myśl z czasów okołoprzedszkolnych fascynacja połyskującym krążkiem kompaktowym Erica Claptona „August”

A kiedy Ty zdecydowałeś, że będziesz grał na instrumentach klawiszowych.

Właściwie to mama zadecydowała. Będąc we wspomnianym wieku okołoprzedszkolnym bardzo lubiłem oglądać koncerty na kasetach VHS, rozstawiałem przed telewizorem krzesła, taborety i tłukłem w nie drewnianymi łyżkami. W związku z tym wylądowałem w ognisku muzycznym w klasie fortepianu. Początkowo grałem trochę dla zabawy trochę z obowiązku, bo przecież mało kiedy w moich ulubionych nagraniach pojawiał się fortepian ale przyszedł taki czas, że granie stało się czystą przyjemnością.

Jak trafiłeś do supergrupy Andareda?

Kilka dobrych lat temu, po jakimś występie podszedł do mnie wówczas nieznany mi Piotr Skałka i powiedział że „z całą pewnością nasze drogi muzyczne się spotkają”. Odezwał się, zaprosił do współpracy przy 2 utworach i tak powoli doszło do tego, że miałem przyjemność współtworzyć z chłopakami najnowszy album Andaredy „Eksperyment Człowiek”

Łatwiej jest grać Wasze nowe kompozycje, przy których brałeś czynny udział w procesie ich powstawania czy te z zamierzchłej historii zespołu.

Oczywiście bardziej lubię nowe kompozycje przy tworzeniu, których brałem udział. Mimo tego, że Andareda to ekipa zgranych muzyków, którzy wiedzą w jaką stronę muzycznie chcą podążać, czasem udaje mi się przemycić trochę moich pomysłów i delikatnie skręcić brzmieniowo w nieco inną stronę. Mam też kilka ulubionych utworów z wcale chyba nie tak zamierzchłej historii zespołu, których granie jest dla mnie bardzo satysfakcjonujące, jak chociażby „Pożeracz wnętrz”, „W pobliżu Andromedy” czy „Fabryka robotów”.

Ale tego grania na klawiszach chyba jakoś wciąż Tobie jest mało. To dlatego założyłeś band Synth Esthetics?

Hehe, w sumie tak. Synth Esthetics to projekt, który jest spełnieniem moich muzycznych marzeń, projekt w którym mam pełną swobodę tworzenia i mam to szczęście, że mogę go współtworzyć z ludźmi, którzy czują ten mój klimat.

Kto jest z Tobą w składzie ?

Dwie wspaniałe wokalistki – Brigitta Wierzbik i Karolina Drewnik, na saksofonie piękne dźwięki dokłada od siebie Bartosz Banasik.

Jak dobierałeś muzyków?

Z tym miałem wewnętrzny problem. Trudno było mi wpuścić kogoś do tego świata, bardzo mocno chciałem żeby ludzie którzy będą ze mną współtworzyć ten projekt czuli mój klimat.Z Brigittą poznałem się parę dobrych lat temu przy okazji koncertu okolicznościowego, w którym razem braliśmy udział, zachwyciła mnie barwą głosu. Karolina odpowiedziała na moje internetowe poszukiwania drugiego głosu. Podesłała mi jak śpiewa, podobała mi się estetyka, w której się porusza, świetny wokal. Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do współpracy ze względu na odległość ale zaryzykowałem i było warto. Z Bartkiem znamy się też kilka dobrych lat, zdarzało nam się razem grywać przy różnych okazjach. Zdecydowanie za późno zaprosiłem go do tej zabawy.

W ubiegłym roku zadebiutowaliście swoim pierwszym krążkiem zatytułowanym „Breakthrough”. O czym jest ta płyta?

Teksty na płycie opowiadają o zawiłościach miłosnych relacji. Są to teksty na bazie moich osobistych przeżyć, każdy z nich opowiada odrębną historię. Niesamowite jak bardzo niekiedy przelanie swoich uczuć na papier, potrafi przynieść pewien rodzaj emocjonalnego ukojenia.

Jak wyglądała nad nią praca?

Część materiału początkowo pisana była do szuflady dla zabawy i własnej satysfakcji. Pewnego dnia przyszła myśl żeby nagrać i wydać pierwszy singiel którym był „Far Too Gone” i jakoś tak się rozpędziliśmy.

Lata 80te początek 90tych ubiegłego wieku przyświecają stylistyce, w której się poruszacie. To ulubiony okres w muzyce - Twoim zdaniem?

Tak, myślę że jest to muzycznie okres do którego wracam zdecydowanie najczęściej.

Jakie są dla Ciebie najważniejsze muzyczne inspiracje?

Toto, Journey, Def Leppard, Tina Turner, Phil Collins, Eric Clapton,i odkryci stosunkowo niedawno The Midnight

Kto jest wzorcem jeśli chodzi o grę na instrumentach klawiszowych dla Ciebie?

Hmm, jest kilku, których bardzo lubię, myślę że Greg Phillinganes, David Paich, Matt Guillory

Pamiętasz Twój pierwszy instrument, na którym zagrałeś?

Pewnie! Pianino Petrof.

Na jakich instrumentach- masz je-   grasz i dlaczego. Opisz proszę

Piano cyfrowe Korg SV-2, cudowne brzmienia fortepianów i electric piano, naprawdę przyjemne, czuć klimat lat 80tych. Korg Krome, którego używam do typowo syntezatorowych brzmień i solówek i Roland Gaia na którym można ukręcić sporo fajnych „smaczków”

Jakie sa plany Synth Esthetics na 2024 rok.

Zamierzamy pisać nowy materiał, robić fajne rzeczy, kto wie może trochę pokoncertować. Przy okazji zapraszam do śledzenia nas na instagramie – właściwie tam najwięcej się dzieje, będziemy informować o nowościach, planach - również koncertowych.

Dzięki za rozmowę

Dzięki!

Rozmawiał Adam Dobrzyński

 

REKLAMA
30 Seconds To Mars News

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 29.02.2024   fot. mat. prasowe
CZYTAJ RÓWNIEŻ
Trwa ładowanie zdjęć