Szymon Tokarski: „Nie wyobrażam sobie życia bez przyjaciół. Przyjaźń ma wielką moc…”

Ten tekst przeczytasz w ok. 12 minut
Szymon Tokarski: „Nie wyobrażam sobie życia bez przyjaciół. Przyjaźń ma wielką moc…”
 fot. Sebastian Płatek

Rozmowa z Szymonem Tokarskim, którego w sierpniu prezentujemy w ramach projektu #NewHopeOfMusic.

Szymon, kilka dni temu skończyłeś 11 lat. To niby niewiele, ale na Tobie udało się już zrealizować kilka muzycznych marzeń. Jednym z tych marzeń był występ w programie The Voice Kids. Jak wspominasz swoją przygodę w tym programie?

Z marzeniami tak to jest, że jak już się jakieś spełnią to od razu pojawiają się nowe (śmiech przyp.red). Ale to prawda, mój udział w programie The Voice Kids był jednym z takich marzeń, które bardzo chciałem, by się kiedyś spełniło. Oglądałem program od pierwszej edycji i marzyłem o tym, by kiedyś wystąpić na scenie tego programu przed jurorami. Nawet sobie wyobrażałem, jakby to było, jakby się odwróciły fotele trenerów po moim występie. Długo namawiałem rodziców, by się zgodzili na mój udział, aż w końcu się udało (śmiech przyp. red). Kiedy otrzymałem informację, że się dostałem do programu, byłem szczęśliwy, ale jeszcze tak do końca nie wierzyłem w to, że to wszystko się dzieje naprawdę. To była fantastyczna przygoda, której nie zapomnę nigdy. Dzięki programowi, udało mi się nawiązać nowe przyjaźnie chociażby  z Maksem czy Kornelem z którymi śpiewałem w Bitwach.

W „Przesłuchaniach w ciemno” wykonałeś piosenkę Dody – „Nie daj się”. To niezwykle energiczny kawałek, z którym całkiem nieźle sobie poradziłeś. Po Twoim występie odwróciły się krzesła Cleo i chłopaków Tomsona i Barona. Ostatecznie trafiłeś do zespołu Cleo. Ale podobno, przed programem chciałeś trafić do zespołu Dawida Kwiatkowskiego.

Tak jak przed chwilą wspomniałem, wyobrażałem sobie moment w którym odwracają się wszystkie fotele i wybieram drużynę Dawida. Nawet po programie, kilka osób mi mówiło i pisało, że było widać, że czekałem aż fotel Dawida się odwróci. Tak się jednak nie stało, więc trafiłem do drużyny Cleo. I to był świetny wybór, bo ciocia Cleo jest super. Cały nasz CleoTeam był mega (śmiech przyp. red)

Wziąłeś także udział w nagraniach openingu programu, gdzie odgrywaliście rolę osób z produkcji. Jak Ci się podobało udawanie dorosłego i jak wspominasz te nagrania?

O, to była super przygoda. Właśnie podczas nagrań openingu poznałem Maksa i Kornela, zanim jeszcze się dowiedzieliśmy, że razem będziemy występować w Bitwach. Bardzo się polubiliśmy.  Było dużo zabawnych sytuacji, wszyscy mogliśmy się poczuć przez moment jakbyśmy byli dorośli, więc to było super, a też przy okazji poznać pracę w przy takim programie  „od kuchni”.

Jak już jesteśmy przy tańcu, to nawet w Przesłuchaniach w ciemno zaprezentowałeś swój Szymon Dance (śmiech przyp. red). Lubisz tańczyć?

Szymon Dance (śmiech przyp. red)  – fajna nazwa, bardzo mi się podoba. Lubię tańczyć. Często w pokoju, słuchając różnych piosenek, wymyślam sobie własne układy. Ale to raczej taka zabawa niż coś na poważnie. Może kiedyś, będę miał okazję nauczyć się tańczyć. Byłoby mega. (śmiech przyp. red)

Po programie nie spocząłeś na laurach. Stale rozwijasz swój talent muzyczny. Występujesz również w Teatrze Buffo w przedstawieniu „Piotruś Pan” gdzie grasz chłopca zagubionego. Jak w ogóle trafiłeś do Teatru?

Pewnego dnia, moja Pani nauczycielka z Metro, otrzymała informację o castingu.  Akurat, termin castingu wypadał w dniu, w którym zaplanowane były nagranie w The Voice Kids, podczas których dowiedzieliśmy z kim będziemy rywalizować w Bitwach i jaką piosenkę będziemy śpiewać. To był szalony dzień, bo jeszcze przed nagraniami, udało się przełożyć godzinę przesłuchań do Teatru Buffo. Tak więc, zanim pojechałem na plan programu, najpierw trafiłem na przesłuchania do Buffo. I udało mi się ten casting przejść.  Obecnie występuję w spektaklu „Piotruś Pan”

Mieszkasz niedaleko Ostrowa Wielkopolskiego. Spektakle i próby odbywają się w Warszawie. Więc musisz często podróżować do stolicy, więc trochę tych kilometrów do pokonania jest i pewnie jest to trochę męczące. Jak często odbywają się próby i przedstawienia? I jak udaje się to wszystko pogodzić chociażby z nauką w szkole?

Spektakle odbywają się raz na jakiś czas. Wtedy na kilka dni z mamą wyjeżdżam do Warszawy. Mama zwalnia mnie ze szkoły. W Warszawie odbywają się próby no i przedstawienia, które na ogół wystawiane są dwa razy na dzień. W czasie pandemii, niestety rzadko miałem okazję występować, ale mam nadzieję, że już wszystko powoli wróci do normalności.

A jak Ci się podoba w tym teatrze?

Uwielbiam tam być.  Teatr dla mnie jest jak taki wielki plac zabaw. Często przed przedstawieniami, bawimy się na zjeżdżalni, oczywiście jeszcze w normalnych ciuchach a nie w kostiumach. Mój kostium, szczerze mówiąc nie jest za wygodny. Jest dużo przyczepionych elementów, blaszki, kamyki, czepeczka z trawy itd. (śmiech przyp. red).

W momencie kiedy rozmawiamy trwają jeszcze wakacje. Ale chciałbym porozmawiać trochę z Tobą o szkole. Bo bardzo dobrze się uczysz, mimo tylu obowiązków jakie masz. Jak dzielisz swój czas pomiędzy lekcję a hobby?

Wymaga to organizacji pracy, a właściwie mama głównie pilnuje tego mojego że tak powiem grafiku (śmiech przyp. red).  W roku szkolnym , praktycznie codziennie mam jakieś zajęcia. Trochę tego jest (śmiech przyp. red). Lekcje śpiewu, gry na gitarze itd.

A jak wygląda taki Twój przykładowy dzień?

Więc wstaję, idę do szkoły, po szkole biegnę do babci, jem obiad i  czekam na mamę aż mnie odbierze i zawiezie na zajęcia. A po powrocie do domu odrabiam lekcje, albo na dwór, albo leżę i odpoczywam (śmiech przyp. red).

Bierzesz również udział w festiwalach i konkursach piosenki. Ostatnio nawet zdobyłeś Grand Prix na Festiwalu Piosenki Bajkowej w Łęcznej. Wielkie gratulacje! Powiedz mi, jak wyglądają przygotowania do takich występów? Jak wybierasz piosenki?

Bardzo dziękuję za gratulacje. Grand Prix było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Festiwal Piosenki Bajkowym był świetną przygodą. Było bajkowo.  A jeżeli chodzi o przygotowania, to wspólnie z mamą, wybieramy piosenkę, którą mógłbym zaśpiewać.  A później, albo moja Pani trenerka wokalna, albo rodzice, znajdują konkursy i festiwale i decydujemy czy wziąć w nich udział.

Co najbardziej Ci się podoba w tych wszystkich konkursach i festiwalach?

Dla nie festiwal czy konkurs, to przede wszystkim świetna zabawa. Nie myślę o rywalizacji, nagrodach. Bardzo lubię występować przed publicznością. I występ na scenie jest dla mnie największą nagrodą.

W lipcu nagrywałeś swojego debiutanckiego singla, który ukaże się jeszcze w sierpniu. Jak wspominasz nagrania w studio oraz sesję zdjęciową której jestem autorem?

To był super dzień. Co prawda chciał mnie Pan wymęczyć, ale to się Panu nie udało (śmiech przyp. red). W studio w Warszawie, kilka godzin nagrywaliśmy piosenkę wspólnie z Panem z Tomaszem Konfedarakiem. Piosenka ukaże się jeszcze w sierpniu.  A jeżeli chodzi o zdjęcia, to było gorąco (śmiech przyp. red) . Zdjęcia odbywały się  w Parku Wilanowskim.

Podobno z nagrań, bardzo miło wspominasz tak zwane „dubelki”. Możesz naszym Czytelnikom wyjaśnić o co chodzi? (śmiech przyp.red)

„Dubelki” czyli powtórzenia. Chyba jednak nie za bardzo lubię te dubelki (śmiech przyp. red). Kiedy już wydawało mi się, że jest! Wreszcie to mamy, padało magiczne słowo dubelek i trzeba było śpiewać kolejny raz dany fragment piosenki. Jednak mnie się podobał moment, w którym Pan mi kazał śpiewać chórki wysokim piskliwym głosikiem. To było bardzo zabawne. (śmiech przyp.red).

A jak do tego doszło, że w ogóle nagrałeś tego singla?

Nawiązałem współpracę z wydawnictwem Kids & Teen Records. Tak poznałem Pana Sebastiana Płatka (śmiech i przyp) i Pana Tomka Konfederaka. Wcześniej, miałem okazję słuchać piosenek z płyty Eryka Waszczuka, z pierwszej edycji The Voice Kids, z którym pracował Pan Sebastian i te piosenki bardzo mi się spodobały. Do tego stopnia, że jedną z nich „Horyzont” postanowiłem zaprezentować podczas urodzinowego koncertu online serwisu NetFan.pl. Pan Sebastian, napisał tekst piosenki, przygotowywał mnie do nagrań. Pan Tomek, skomponował muzykę, a miksem całej piosenki zajął się Pan Josh Harris ze Stanów Zjednoczonych. 

Piosenka „Przyjaźni moc” opowiada o relacjach międzyludzkich widzianych oczami dziecka. Jak myślisz, dlaczego przyjaciele są tak bardzo nam potrzebni? Jak Ty rozumiesz przyjaźń?

Dla mnie przyjaźń jest bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie życia bez przyjaciół. Czasami mam tak, że nie mogę wytrzymać bez przyjaciół. Lubię z nimi rozmawiać, spędzać czas. Przyjaźń na wielką moc, bo pokonać wszystko można z nią (śmiech przyp. red).

Podobno do piosenki także powstał teledysk?

Tak, wkrótce odbędzie się jego premiera. Mogę zdradzić, że w klipie pojawiają się goście specjalni, czyli moi przyjaciele z Voica Maksiu i Kornel. Była to świetna okazja by znów się spotkać, pośpiewać i spędzić razem trochę czasu. Było bardzo wesoło.

Czy w przyszłości chciałbyś zostać piosenkarzem?

Chciałbym zostać piosenkarzem, ale wiem, że jest to bardzo ciężki zawód. Wymaga wiele pracy.  Aby jednak, takie marzenie o byciu piosenkarzem się spełniło, muszę dużo ćwiczyć i doskonalić swoje umiejętności.

A jakiej muzyki słuchasz? Masz swoich ulubionych wykonawców?

Tak naprawdę to słucham różnej muzyki.  Nie mam żadnego idola, podobają mi się raczej pojedyncze piosenki. Ostatnio często słucham piosenek z musicalu „Król rozrywki”. 

Czym lubisz zajmować się poza muzyką?

Lubię grać w piłkę, oglądać filmy, grać na telefonie. Uwielbiam też jeździć na hulajnodze oraz łowić ryby z tatą i bratem.

Dowiedziałem  się , że podobno nie przepadasz za czekoladą, a wszystkie czekolady jakie otrzymujesz w prezentach przechwytuje Twój starszy brat? Nie lubisz słodyczy?

Lubię słodycze, ale za czekoladą nie przepadam. To prawda, że wszystkie czekolady które dostaję np. w prezencie, zjada mój brat. Ja lubię np. nutellę (śmiech przyp. red).

Mieszkasz na wsi, niedaleko Ostrowa Wielkopolskiego. Podobno jednak sąsiedzi mocno Ci kibicowali podczas The Voice Kids i nadal Cię wspierają. To chyba miłe uczucie. Takie wsparcie dodaje Ci skrzydeł?

Jest to bardzo miłe. Dodaje też motywacji do dalszej pracy.  Fajnie jest słyszeć, że ktoś mnie wspiera, życzy mi powodzenia czy trzyma za mnie kciuki.

Szymek, to teraz pozwolisz, że pogadamy jak faceci. Udział w programie, to pewnie pierwsze doświadczenie mini popularności. A jak z dziewczynami? Masz już swoje fanki lub wielbicielki? (śmiech przyp.red)

O niee, naprawdę takie pytanie o dziewczyny? (zawstydzenie przyp.red).  Raczej nie mam fanek czy wielbicielek, a raczej koleżanki które trzymają za mnie kciuki i mi kibicują. A jeżeli chodzi o popularność, to raczej jej nie doświadczam, staram się być normalnym chłopakiem, który po prostu lubi śpiewać.

Porozmawialiśmy o słodyczach, muzyce, kobietach – no to jeszcze pogadajmy o jedzeniu (śmiech przyp.red). Nie wyglądasz mi na gościa który dużo je. Jakie są Twoje ulubione potrawy?

Chyba mogę to powiedzieć, że jestem uzależniony od popcornu. Uwielbiam popcorn w każdych ilościach (śmiech przyp. red). Lubię też, filet z kurczaka,  pizzę margheritę, kluski z dziurką no i nutellę (śmiech przyp. red).

Jakie masz marzenia, które chciałbyś w przyszłości zrealizować?

Takim moim marzeniem, które chciałbym żeby się kiedyś spełniło jest występ podczas Eurowizji Junior.

W sierpniu, zostałeś naszym Artystą Miesiąca w projekcie #NewHopeOfMusic w którym promujemy młode talenty. Jak zareagowałeś na informację, że w tym miesiącu postanowiliśmy Cię wyróżnić?

To było ogromne zaskoczenie. Jestem zaszczycony. Przy okazji, chciałbym podziękować za takie wyróżnienie i pamiątkową statuetkę.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Sebastian Płatek

 

Szymon Tokarski jest uczniem Szkoły Podstawowej w Lewkowie. Od dwóch lat uczy się gry na gitarze w Młodzieżowym Domu Kultury w Ostrowie Wielkopolskim. Jednak największą pasją Szymona jest śpiew, którego od szóstego roku życia uczył się w Ostrowskim Centrum Kultury. Obecnie jest uczniem śpiewu w Stowarzyszeniu Tryton przy Szkole Muzycznej w Kaliszu. Swój warsztat wokalny doskonali od czterech lat pod okiem Pani Pauli Pływaczyk w Ostrowie Wielkopolskim. Jest laureatem wielu konkursów. Mimo młodego wieku jest aktorem w Teatrze „Buffo” w Warszawie, gdzie wciela się w rolę chłopca zagubionego w spektaklu „Piotruś Pan”. Szymon występował w czwartej edycji programu The Voice Kids.

REKLAMA
Tool News

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 07.08.2021   fot. Sebastian Płatek
CZYTAJ RÓWNIEŻ
Trwa ładowanie zdjęć