#NewHopeOfMusic: Paweł Szymański - "Chciałbym zostać artystą nie porównywanym do kogoś innego..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 11 minut
#NewHopeOfMusic: Paweł Szymański - Chciałbym zostać artystą nie porównywanym do kogoś innego...
 fot. mat. prasowe

Rozmowa z Pawłem Szymańskim, młodym wokalistą, którego w styczniu promujemy w ramach naszego projektu #NewHopeOfMusic.


Paweł Szymański to 14 letni wokalista, finalista drugiej edycji programu The Voice Kids. Występował w drużynie Dawida Kwiatkowskiego. Jako finalista nagrał singla pt. „10 lat”. Jest uczniem 7 klasy szkoły podstawowej w Aleksandrowie Łódzkim. Jest finalistą i laureatem wielu festiwali wokalnych w Polsce i za granicą. Od października 2017 występuje na deskach Teatru Muzycznego w Łodzi. Można go oglądać w musicalach: Les Miserabes, Madagaskar oraz Skrzypek na dachu. Udziela się również jako aktor dubbingowy. Debiutował w 2019 roku w najnowszej kinowej wersji Disneya Król Lew, podkładając głos pod młodego Simbę. Współpracuje również z Teatrem Polskiego Radia, nagrywając słuchowiska radiowe u boku cenionych reżyserów i aktorów. Obecnie rozpoczął pracę nad swoją debiutancka płytą, a zapowiadający ja singiel będzie można usłyszeć już niebawem.

 

Pawle, zostałeś wybrany naszym Wykonawcą Miesiąca w projekcie #NewHopeOfMusic. Szerszej publiczności dałeś się poznać, dzięki udziałowi w programie The Voice Kids. Jak wspominasz tę przygodę?

Udział w The Voice Kids, na tamten moment był dla mnie spełnieniem jednego z marzeń. Do pierwszej edycji nie mogłem się zgłosić, gdyż byłem niedyspozycyjny w wyznaczonych  terminach, dlatego niecierpliwie czekałem na  castingi do 2 edycji. Na chwile obecną, mogę stwierdzić, że była to niezwykła przygoda, która  w pewnym sensie  pozwoliła mi poznać samego siebie, i dała możliwość współpracy z  niesamowitymi ludźmi. Każdy etap był wyzwaniem połączonym z ekscytacją, stresem , ale tym pozytywnym stresem, który bardzo motywował mnie  do działania , ale najlepsza była możliwość występów na ten magicznej scenie przed wspaniała publicznością. Udział  w The Voice Kids na zawsze zostanie w mojej pamięci , choć nie był to cel ale jedynie moja droga do celu, która w moich marzeniach wiąże się właśnie ze sceną.

Znalazłeś się w ścisłym finale. Nagrałeś singla „10 lat”.  Piosenka jednak nie osiągnęła tak wielkiego sukcesu, jak np. Roksany Węgiel czy Viki Gabor. Jak myślisz dlaczego tak się stało?

Mój singiel  nigdy nie był promowany przez wytwórnie,  w przeciwieństwie do piosenek dziewczyn. Myślę, że wytwórnia zawsze ma wcześniej jakiś plan, którego się trzyma, a  piosenka, którą mi zaproponowano nie wkomponowała się tematycznie w listy przebojów. Piosenki dziewczyn były przebojowe, na czasie, a tez ich głos brzmiał dużo doroślej niż  głos 11 letniego chłopaka, którego jeszcze czeka mutacja.  Poza tym mój finałowy występ niestety nie napawa mnie dumą. Na kilka godzin przed transmisja  na żywo w tv  dostałem bardzo wysokiej temperatury. Czułem się źle już na próbach , natomiast na samym występie  nie miałem siły by dać z siebie 100%.  Uważam też, że każdy ma swój czas. Wtedy z całą pewnością nie byłem gotowy na karierę jaka obecnie towarzyszy Wiki czy Roksanie. Pomimo, że piosenka nie osiągnęła tak wielkiego sukcesu jak  piosenki dziewczyn, ja czuje, ze swój mały sukces osiągnąłem, mam bardzo wiele życzliwych osób wokół siebie, wielu fanów  w różnym wieku , którzy ciągle motywują mnie do działania. A to co  muzycznie najlepsze…dopiero przede mną , mam nadzieję (uśmiech przyp. Red).

Podobno, przygotowujesz nowy materiał. Czy możesz zdradzić naszym Czytelnikom więcej szczegółów? Czy to będzie singiel a może cała płyta?

Za dużo nie chciałbym jeszcze zdradzać. Mogę powiedzieć, że już w lutym usłyszycie mój singiel. Pracę  w studio rozpocząłem już w marcu  zeszłego roku, jednak pandemia pokrzyżowała dużo planów. Nie chciałbym  więc nic zapeszać, ale tak…. Marzę by wydać swoja płytę i  wierzę, że to się uda.

Oprócz śpiewania, udzielasz się także w dubbingu. Do tej pory, podkładałeś użyczałeś swój głos wielu postaciom. Pracę nad którą postacią najmilej wspominasz?

Każdy dubbing - podkładanie głosów pod postaci wspominam bardzo dobrze. Tego nie da się porównać, każda postać jest inna, każda ma swój indywidualny charakter i osobowość.

Niedawno podkładałem głos do roli Pinokia. Ta rola dała mi mnóstwo emocji, i możliwości  aktorskich.  Lubię też postać  Flaminga Fredzia w bajce TOTS , gdyż jest to bohater śpiewający  i tu mogę wykazać się również wokalnie.

Jak się to stało, że w ogóle trafiłeś do dubbignu?

Zostałem zaproszony na casting do filmu Disneya „Król Lew”. Szukano śpiewającego chłopca ze zdolnościami aktorskimi. Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Pierwszy casting polegał na zaśpiewaniu fragmentu  piosenki  z filmu . Próbki głosu wysyłane były do siedziby Disney w Stanach Zjednoczonych i to oni decydowali , kto  przechodzi do kolejnego etapu, który polegał już na nagraniu dialogów.  Szczerze, to nie miałem wielkich nadziei , ale po 3 miesiącach okazało się , że casting wygrałem. To otworzyło mi drogę do świata dubbingu, i od tamtej pory  chłonę   go całym sobą. Zyskałem nową pasję, nowe zajęcie, w którym mogę  realizować się zarówno aktorsko jak i wokalnie. Z czasem zacząłem wygrywać inne castingi, reżyserzy polecali pracę ze mną innym reżyserom, coraz więcej firm dubbingowych   zapraszało mnie do współpracy co dodawało mi skrzydeł i motywowało jeszcze bardziej.

Jesteś zapracowanym młodym człowiekiem: śpiewasz, dubbingujesz i występujesz w teatrze muzycznym. Które z tych zajęć jest dla Ciebie najprzyjemniejsze? Czy mając tyle obowiązków, masz jeszcze czas na takie typowo chłopięce zajęcia?

(Śmiech przyp.red)  Tak mam czas na inne zajęcia, choć przyznam, że nie jest go zbyt dużo. Ale  w wolnych chwilach  gram na komputerze i prowadzę też swój kanał gamingowy. Natomiast , nie potrafię wybrać zajęcia, które jest dla mnie najprzyjemniejsze bo uwielbiam wszystko co robię. Na dzień dzisiejszy  nie wyobrażam sobie swojego życia bez śpiewania, bez teatru i bez dubbingu. Plus jest taki, że w chwili obecnej mogę wszystko ze sobą łączyć.

Nie można zapominać również o licznych festiwalach, w których bierzesz udział. Co jest takiego, w tych wydarzeniach, że tak chętnie się do nich zgłaszasz?

Przyznam, że kiedyś dużo częściej wyjeżdżałem na festiwale.  Śpiewam od 6 roku życia, i właśnie wtedy po raz pierwszy stanąłem na scenie zdobywając wyróżnienie. Był to dla mnie ogromny sukces  i wielka motywacja, że to co robię, może podobać się innym.  Ale najważniejsi są zawsze ludzie. To właśnie na festiwalach poznałem przyjaciół , z którymi dziele pasje, spotykamy się na obozach, i potrafimy wzajemnie się wspierać , kibicować sobie bez  żadnego ziarna obłudy czy zazdrości. Te przyjaźnie są naprawdę bardzo wartościowe i myślę, że przetrwają jeszcze długo, o ile nie całe  życie.

W chwili obecnej, już  tak często nie biorę udziału  w festiwalach. Wynika to z braku czasu, gdyż mam dużo zajęć. Ale mam kilka swoich wybranych, ulubionych, na które chętnie wracam. Jestem też stypendysta Burmistrza Aleksandrowa Łódzkiego i  oprócz wysokiej średniej w szkole, muszę też udzielać się  wokalnie w Konkursach. Więc czasem próbuje swoich sił (śmiech przyp. Red).

No dobra, teraz trochę matematyki: Policzyłeś te swoje wszystkie muzyczne trofea i dyplomy? (śmiech przyp. Red) Masz jeszcze miejsce na kolejne?

(Śmiech przyp.red) No trochę się tego uzbierało. Szczerze, to nigdy  nie liczyłem, ale pewnie jest tego ponad setka.  Wszystkie bez wyjątku mają dla mnie ogromna wartość i wiążą się  z różnymi wspomnieniami. Na szczęście miejsca w pokoju mam sporo, więc jeśli  pojawia się nowe to bez problemu się zmieszczą. (śmiech przyp.red)

Nowa edycja The Voice Kids ruszy pod koniec lutego. Jak myślisz, czy ten program odkryje nowych muzycznych idoli nastolatków?

Nie mnie tutaj gdybać i oceniać (śmiech przyp. Red).  Ale program ma dużą oglądalność, więc z pewnością nie jedna osoba znajdzie swojego muzycznego idola. Na pewno będą perełki , ale też na pewno wiele cudownych głosów odpadnie w bitwach czy podczas blindów. To jest smutne, ale taka formuła programu. Tak czy siak za wszystkich trzymam kciuki, a Ci, którzy  nie przejdą do kolejnych etapów niech się trzymają , nie poddają  i nie tracą  wiary w siebie !

Jakie są Twoje muzyczne marzenia?

Mam dużo marzeń. Na pewno chciałbym zostać artystą nie porównywanym  do kogoś innego. Chciałbym tworzyć swój autorski materiał, i aby był on moja dumą, której po kilku czy kilkunastu latach nie będę się wstydził. To dopiero początek mojej drogi muzycznej i mam w sobie dużo pokory. Chciałbym aby na tej drodze pojawili się ludzie, którzy doradzą, nawet skrytykują, bo w tej branży wcale nie jest łatwo zaistnieć, a wręcz łatwo jest popełnić błędy. Widzę siebie na scenie jako wokalista, ale chciałbym cały czas być związany z teatrem i dubbingiem.  Więcej marzeń nie będę zdradzał , żeby nie zapeszyć (śmiech przyp. Red).

Jak wielu twoich śpiewających rówieśników, pewnie masz swoich muzycznych idoli. Kogo najbardziej cenisz?  A może ktoś z tych ulubionych wykonawców jest dla Ciebie inspiracją?

Cenię i szanuję wielu wokalistów i muzyków. Jednych za osobowość, innych za  wrażliwość, warsztat, muzykalność. Myślę, że z wiekiem zmieniają się tez nasi idole. Ja nigdy nie miałem takiego jednego swojego. Słucham wielu piosenkarzy, i różne gatunki muzyczne. Cenię  bardzo Phila Collinsa za jego muzykę, warsztat i , że jednocześnie śpiewa i gra na perkusji. Uwielbiam wyzwania i  jednym z nich była dla mnie piosenka Whitney Houston, która jest mega artystką.  Słucham również Bruno Marsa, Queen, a z polskich artystów cenię Igora Herbuta. Jednak zawsze zaznaczam, że cenię ich  za wiele rzeczy, ale ja sam chciałbym pozostać sobą, i tworzyć swoja indywidualna muzykę nie naśladując nikogo innego.

Od dłuższego czasu żyjemy w okresie pandemii. Wiele zajęć zostało zamrożonych. Jak się odnajdujesz w tym czasie?

Przyznaję, że nie jest łatwo. Brakuje mi najbardziej  spektakli w teatrze, koncertów. Tęsknię za sceną, kontaktem z publicznością. Niezmiennie działam w dubbingach , a okres pandemii wykorzystuję na pracę w studio i tworzenie  swojej muzyki.

Rozmawiamy podczas ferii, ale wkrótce znów rozpocznie się nauka – najprawdopodobniej zdalna. Brakuje Ci kontaktu z rówieśnikami?  I pewnie gdybym to pytanie zadał 2 lata temu, odpowiedź byłaby jednoznaczna, ale pozwól że zapytam: tęsknisz za szkołą?

Tak,  tęsknie za szkołą, za normalnymi lekcjami w ławkach i realnym kontaktem z rówieśnikami, ale i z nauczycielami (śmiech przyp.red). Nauka nigdy nie była dla mnie problemem, i przyznaje, że bardzo dużo wynoszę z lekcji, dużo zapamiętuję  i nie musze dużo czasu poświęcać na naukę w domu. Natomiast lekcje on line  już niestety nie dają tego komfortu. Dlatego czekam aż to wszystko wróci do normalności.

Te wszystkie Twoje aktywności: śpiewanie, dubbingowanie, teatr sprzyja popularności. Czujesz się wschodzącą gwiazdą?

Nie!!!! Nigdy nie  powiem, że czuję się gwiazdą.  Nawet gdybym był bardzo  rozpoznawalna osobą, chciałbym nadal pozostać sobą, skromnym normalnym chłopakiem, który ciągle chce się uczyć , realizować marzenia , podnosić  i szlifować swój warsztat.

Wyobraź sobie, że jesteś już mega popularny. Masz miliony fanów, streamów, wyświetleń na YouTube, dzięki czemu zarobiłeś powiedzmy milion dolarów. Na co byś wydał te pieniądze? (śmiech przyp. Red)

Hmmmm  nie mam pojęcia. Na początek kupiłbym mieszkanie w Warszawie, bo  dojazdy bywają męczące, a hotelowe życie może się z czasem znudzić. Na pewno  w razie potrzeby  pomógłbym rodzinie,  wspomógł potrzebujących. Marzę tez o  swoim własnym studiu nagrań, więc myślę, że wtedy to marzenie mogłoby się spełnić. A część pewnie odłożyłbym na konto lub lokatę.

Sporo dzieciaków z Voica nagrało swoje piosenki, płyty. Czy jest wśród nich ktoś, z kim chętnie nagrałbyś duet?

Jest wiele osób, które wciąż mnie zadziwiają, zaskakują. Kibicuje każdemu, i wszystkim życzę spełnienia marzeń muzycznych. Ale nie podam tu żadnego nazwiska. Z wieloma osobami się przyjaźnię. Nie wymieniając tu którejś z osób ,  mógłbym niechcąco kogoś urazić, bo każda z osób zasługuje na to by śpiewać. Nie jestem w stanie  wybrać tej jednej jedynej.

Na koniec porozmawiajmy o planach na ten rok. Jaki chciałbyś aby był dla Ciebie?

Hmm.  Patrząc na te wszystkie obostrzenia ,  choroby, chciałbym abyśmy wszyscy byli zdrowi. To przede wszystkim. Poza tym chciałbym  realizować się nadal w tym co robię. Mam nadzieję, że w końcu zacznie funkcjonować kultura, że otwarte zostaną teatry, kina, że będzie można uczestniczyć w koncertach. Tego sobie i Wam życzę.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Sebastian Płatek

 

 

REKLAMA
Tool News

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 15.01.2021   fot. mat. prasowe
Trwa ładowanie zdjęć