RECENZJA

The Vines - Future Primitive

future_primitive

Trzynaście utworów w 35 minut. A to dlatego że Australijczycy z The Vines nową płytę potraktowali jako eksperyment. Przenieśli się niemal dosłownie w czasie, w odległe i inspirujące ich lata 60., gdy na listach przebojów królowały krótkie rockowe a raczej rockandrollowe piosenki, gdy single oznaczały zwarty radiowy hit, a przy tym największe znaczenie miały melodie. Nikt ich wówczas nie próbował rekonstruować, łamać i kamuflować pod produkcyjnym sztafażem.
To też The Vines oddający hołd beachboysowym harmoniom i beatlesowskim melodiom, nagrali album zakorzeniony w tamtej epoce. Różni ten zestaw od starych trzeszczących płyt jednak ładunek garażowego rocka i punku, którym podszyte są ich trochę psychodeliczne utwory (wszak epoka zobowiązuje). To istotnie taki "prymitywizm przyszłości", połączenie starego z nowym i nie tylko o dwuminutówki tu chodzi. Ale i o odniesienie w czasie muzyki, która często brzmi jak sprzed 40 i więcej lat, a przecież nie odstaje od dzisiejszej rockowej sceny. Udaną hybrydą jest fragment tytułowy z analogowymi efektami, a jednak podany z namiastką nowoczesnej elektroniki i punkowym, zdecydowanym uderzeniem. Bez względu na to czy chodzi o tradycyjne poprockowe śpiewanie w „Cry”, rozpędzoną jazdę podkreślaną przez szaleńczy krzyk w „Gimme Love” czy kwasowe odjazdy w „A.S.4” jakoś to wszystko działa. W tym ostatnim przypadku echa przeszłości udało się przywołać równie sugestywnie jak kilka lat temu w projekcie The Last Shadow Puppets. Z drugiej jednak strony Vinesi są bardziej wszechstronni, nie unikają przecież eksperymentalnej otoczki (awangardowe „Outro”) i ciężaru powiedzmy w stylu Black Rebel Motorcycle Club (vide „Black Dragon”).
Do tego zestawu przekonują zadziorne gitary, zazwyczaj proste konstrukcje piosenek i pewny siebie wokal Craiga Nichollsa. A niech i młodzi posłuchają takich brzmień, tym razem obejdzie się nawet bez wertowania pudeł ze starymi analogami na strychu. W końcu mówimy o nowej muzyce, która czerpie garściami z tej starej. 7/10

author

Mariusz Osyra

 20.01.2013  
Trwa ładowanie zdjęć