Billy Joel jest niewątpliwie jednym z najbardziej znanych i cenionych muzyków w Stanach Zjednoczonych. Jego płyty rozeszły się w nakładzie ponad 100 milionów egzemplarzy na całym świecie, zaś samego artystę uhonorowano miejscem w Rock and Roll Hall of Fame. Niestety, Billy Joel nie nagrywa już studyjnych albumów (swój ostatni, zatytułowany „River Of Dreams” wydał w 1993r.) i prawdopodobnie z tego też powodu nie cieszy się w takich krajach jak Polska zbyt dużą popularnością. Być może za sprawą jego najnowszej płyty ta sytuacja nieco się zmieni. Jakiś czas temu na nasze półki sklepowe trafił dwupłytowy album Joela pt. „12 Gardens Live” zawierający zapis koncertu z hali w Madison Square Garden w Nowym Jorku, jakiego artysta udzielił na początku 2006r.
Na płycie odnajdziemy 30 utworów, w bardzo dobrej jakości, a wśród nich wiele przebojów nagranych niegdyś przez muzyka. Całość wspaniale uzupełnia publiczność zgromadzona w słynnej MSG, która niejednokrotnie wspomaga swojego ulubieńca śpiewając wraz z nim (na szczególną uwagę zasługuje ich żywiołowa i spontaniczna reakcja podczas utworu „Piano Man”). Co zaś się tyczy samego Billego Joela, to mimo upływu wielu lat, wciąż znajduje się w jak najlepszej formie. Swoim wyglądem nie przypomina co prawda pamiętanego przez fanów młodzieńca z bujną fryzurą na głowie (Billy znacznie przytył i wyłysiał), ale w żadnym razie nie przeszkodziło to jego twórczości. Głos artysty jest nadal mocny, a sposób w jaki wykonuje swoje dawne przeboje przekona niejednego pesymistę, niedoceniającego wcześniejszych dokonań muzyka. Jedynym mankamentem tej płyty może być brak piosenki „Just The Way You Are”, za którą Billy otrzymał aż dwie nagrody Grammy w 1978r. (w kategorii „Nagranie Roku” i „Piosenka Roku”) oraz cena tego dwupłytowego wydawnictwa. Jednak...album jest niewątpliwie wart swojej ceny i bardzo gorąco go polecam.

Ocena: 8/10