Obdarzona rewelacyjnym głosem Beth Hart, wychowana na gospel, bluesie i rocku, Amerykanka właśnie dzięki swojej ostrej barwie i silnej scenicznej osobowości potrafiła zachwycić krytyków i fanów mocnymi piosenkami ze znakomitej płyty "Screamin' For My Supper". Mimo solidnego rockowego repertuaru podszytego bluesem właśnie, to jednak liryczna piosenka "L.A. Song" stała się jej największym hitem.
Cztery lata później, gdy wreszcie udało się przygotować kolejny album, także wybrany na singla "Leave The Light On" najbardziej kojarzy się z melodyką tamtego hitu. To już trzecia jej płyta, chyba jeszcze lepsza od trochę chaotycznej poprzedniczki, jednak o wiele mniej popularna i nagrana dla mniej znaczącej firmy fonograficznej. Nie udało się tym razem Beth Hart przebić do szerszej świadomości słuchaczy, pomimo bliskiego stylistycznego pokrewieństwa z Amandą Marshall, Joan Osborne, czy za sprawą ogromnej ekspresji z Alannah Myles. Tamte panie chwilami Beth zwyczajnie pokonuje repertuarowo.
"Leave A Light On" to spokojna fortepianowa ballada rockowa, zaśpiewana jednak z mistrzostwem które porównywać można chyba tylko z Janis Joplin, a jej postać nota bene Beth Hart odtwarzała w off-broadwayowych sztukach. Prawdziwie kobiecą rockową moc pokazała w autorskim "Lifts You Up", czy ocierającym się o stricte rhythm'n'bluesowy szlif "Bottle Of Jesus", przygotowanym z Glenem Burtnikiem z grupy Styx. Był on też współtwórcą na wcześniejszym albumie, więc kontynuacja współpracy nie dziwi. Tak naprawdę większość kompozycji wokalistka przygotowała jednak sama, a niezły drive i niemal hardrockowa siła w "Broken & Ugly" dowodzi jej niesamowitych zdolności i możliwości głosowych. Sporo tu też momentów lirycznych, dojrzałych emocjonalnie i zaśpiewanych z niezmienną pasją kobiecych songów ("Lifetime", "If God Only Knew"). Niektóre z tych piosenek wyróżniają się szczególnie jak "I'll Stay With You" czy "Sky Full Of Clover", bo zatopione zostały we wpływach żarliwego soulu i ukochanego przez wokalistkę gospel. 8/10