RECENZJA

Coma - Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków

zaprzepaszczone_sily_wielkiej_armii_swietych_znakow

Nastał kolejny wolny czas podczas którego mogłem w pełni oddać się muzycznym doznaniom. Dziś, w dzień po swojej premierze trafił w moje ręce najnowszy album polskie grupy- COMA. Doskonale zapoznałem się z ich poprzednim wydawnictwem zatytułowanym „Pierwsze wyjście z mroku”- w moim mini plebiscycie ta płyta była Polskim Objawieniem Roku. Kiedy dziś otwierałem niespokojnie opakowanie wiedziałem, że to moment prawdy, albo mój zachwyt nad ich twórczością utwierdzi się lub legnie w gruzach. Niecierpliwie nasłuchiwałem tego co już za chwilę miało popłynąć z moich głośników. Pięciu młodych muzyków przyzwyczaiło swoich fanów do ciekawych i bardzo wciągających intr. Takowe znajduje się również na ich najnowszym wydawnictwie zatytułowanym „Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków”. Od pierwszych dźwięków oddałem się tej muzyce do samego końca, a co najciekawsze mój zachwyt na tym co słyszę rósł z sekundy na sekunde. Długo zastanawiałem się nad recenzją i doszedłem do wniosku, że nie mogę być w 100% obiektywny ponieważ ta muzyka, przemawia do mnie w każdy dźwięku, brzmieniu, słowie.

Po pierwszych kilku utworach byłem przekonany, że nie będzie to album, który szybko zniknie pośród innych na „półce płaczu”. To co pokochałem już od pierwszych minut to delikatne brzmienia do których zdąrzyłem się już przyzwyczaić podczas przesłuchiwania ich poprzedniego albumu. Pierwszym wielkim zaskoczeniem był utwór numer dwa- trwa on 14 minut i jest idealnym połączeniem pomysłu i wykonania co dziś jest rzadko obserwowanym zjawiskiem wśród młodych polskich zespołów muzycznych.
Po czternastu minutach nastrojowego i spokojnego wprowadzania nas w świat muzyczych doznań rozpoczyna się to co tak najbardziej lubimy- drapieżne, lekko mroczne i gitarowe granie we wspaniałym wykonaniu muzyków grupy COMA.

Kolejnym elementem na który warto zwrócić uwagę podczas przesłuchiwania nowego materiału, są głeboko treściwe teksty, które odwołują się do życia i emocji wokalisty. To, co może się podobać to szczerość i prawda, którą możemy usłyszeć właściwie w każdym utworze. Piotr ‘Roguc” Rogubcki (wokalista zespołu) opisuje wszystko to co dzieję się wokoło, często dotyczy to również sytuacji państwa i jego samego, który próbuje odnaleźć się w tym wszystkim co nas otacza. Często dramatyczne opowieści nie wzbudzają negatywnych uczuć, wręcz przeciwnie- trafiają do słuchacza ze zdwojoną siłą, która pozwala na dokładne zrozumienie przesłania wokalisty. Teksty głęboko poetyckie pozwalają każdemu słuchaczowi obcować ze swoim umysłem i duszą.

Aranżacje to nic innego jak ideał, który chciałbym słyszeć u każdego polskiego zespołu, który próbuje swoich sił na polskiej scenie muzycznej. Na albumie „Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków” nie brak oczywiście mocnego i rock’owego grania, które przeplatane ze spokojnymi i nastrojowymi utworami pozwalają na rozbudzenie w słuchaczu emocji przekazywanych przez wokalistę. Wsłuchując się coraz bardziej w twórczość tych pięciu młodych i ambitnych muzyków, zdawałem się utwierdzać w przekonaniu, że każdy element, który znalazł się na tej płycie jest głęboko przemyślany i w pełni spełnia oczekiwania każdego, nawet najbardziej wymagającego fana muzyki rock’owej. Grupa COMA to jeden z niewielu przykładów tego, że da się stworzyć coś nowego, oryginalnego, wspaniałego, a zarazem utrzymującego ogólno przyjęty styl i profil muzyczny zespołu. Wszystkie nagrody, które trafiły na konto zespołu po premierze ich pierwszego albumu, są w pełni zasłużone.

COMA to przedewszystkim pięciu utalentowanych, ambitnych i pomysłowych muzyków, którzy potrafią przekazać słuchaczom to co sami odnajdują w muzyce. Pozostaje nam mieć nadzieję, że w przyszłości inne polskie zespoły wezmą przykład z grupy COMA i zaczną tworzyć to co chcą i kochają w muzyce, a nie to co będzie można sprzedać. „Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków”- to kolejny album, który znajdzie swoje honorowe miejsce na półce „muzycznych świetności”. Mój zachwyt nad ich muzyką został całkowicie potwierdzony poprzez to, co zaprezentowali na swoim najnowszym krążku. Z całą pewnością jest to krążek adresowany do tych, którzy przeciwstawiają się szeroko pojętej komercji i w muzyce potrafią odnaleźć prawdziwy artyzm. Muzyka to element agresywny, mroczny i niezwykle treściwy, który potrafi zaspokoić „głód” każdego megalomana muzyki rock-progresywnej. Nie potrafię dopatrzeć się żadnych poważnych niedoskonałości, które mogłyby zmienić moje zdanie na temat twórczości pięciu młodych muzyków z miasta Łodzi.

Skład zespołu: Marcin 'Kobez' Kobza [gitara], Rafał 'Matusz' Matuszak [bass], Piotr 'Roguc' Rogucki [śpiew, teksty], Tomasz 'Tomasino' Stasiak [perkusja], Dominik 'Witos' Witczak [gitara]
Lista utworów:

1.Intro
2.Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków
3.?więta
4.Wojna
5.W ogrodzie
6.System
7.Listopad
8.Nie ma Joozka
9.Tonacja (sygnał z piekła)
10.Ostrość na nieskończoność
11.Daleka droga do domu
12.Schizofrenia
13.Daleka droga do domu (radio edit)

Ocena płyty: 10/10

author

Piotr Trzciński

 29.03.2009  
Trwa ładowanie zdjęć