RECENZJA

Egypt Central - Egypt Central

egypt_central

Wkońcu nadszedł ten długo wyczekiwany dzień- chwila relaksu. Nareszcie mogę sięgnąć na półeczke z nowościami. Dziś postanowiłem zapoznać się bliżej z twórczością dosyć młodego zespołu- „Egypt Central”, który niedawno wydał swój pierwszy krążek zatytułowany „Egypt Central”. Moja pierwsza myśl? Kolejna amerykańska formacja nu-metal’owa.
Wszystko wskazywało na to, że ich przesłanie nie trafi do mnie, ale by nie rzucać słów na wiatr postanowiłem, że poświecę swoje 38 minut. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Jeszcze krótka chwila i już z głośników wypływają pierwsze takty. Zaczeło się i pierwsze zaskoczenie, delikatna linia melodyczna po chwili przemienia się w dość sensownie skonstruowany riff, a wszystkiemu towarzyszy mocne gitarowe brzmienie- to co w muzyce lubimy najbardziej.
Nie pomyliłem się jednak bardzo, a na potwierdzenie moich przypuszczeń nie musiałem czekać długo, już kilka pierwszych utworów utwierdza słuchacza w przekonaniu, że to kolejne Linkin Park pod inną nazwą. Jednak, czy to źle? Wydawać by się mogło, że kolejna kopia to kiepski pomysł, a z drugiej strony to jeden z niewielu sposobów na zrobienie kariery i przekazanie słuchaczom swojego przesłania muzycznego. Wsłuchując się w kolejne utwory i kolejne takty płynące z głośnika czułem zainteresowanie tym co usłyszę za chwile, ale z drugiej strony powoli uciekałem myślami daleko, jak najdalej od tego co słyszę. W żaden sposób nigdy nie chciałem krytykować, ani też skreślać muzyki nu-metalowej, ale słuchając kolejnych płyt „młodych zdolnych” na każdej z nich odnajduję dokładnie to samo, choć zdarzają się nowatorskie rozwiązania, które przykuwają mą uwagę.
Na krążku Egypt Central znajdziemy przedewszystkim duża ilość ciekawych lini melodycznych przeplatanych gitarowym brzmieniem. Kolejne kompozycje zawierają dosyć ciekawe aranżacje muzyczne w których nie brakuje niczego poza tym „czymś”.
Kiedy utwór po utworze rejestrowałem to co płynie z głośników, uwagę mą przykuł utwór z numerem 9- „Walls of innocence”. W tej piosence Ci młodzi i ambitni muzycy wreszcie pokazują „pazury”, mimo drobnego podobieństwa do twórczości innych, potrafili wykreować w tym utworze swój styl, którego powinni się trzymać, a jednak tego nie robią. Prawdziwe mocne gitarowe brzmienie, odpowiedni wokal i ogólna aranżacja, sprawia wrażenie wspaniale skomponowanego „koktajlu”. Momentami przenosimy się do elementów twórczości takich gwiazd jak Metallica, a za chwilkę jesteśmy na „koncercie” Linkin Park. Wszystko to byłoby wspaniałym połączeniem gdyby nie jeden mały mankament. Egypt Central to kolejny krążek, który przypięty został do kategorii typowego amerykańskiego pop-rockowo nu-metalowego grania, w której panuje „schemat Linkin Park”. Wszystkie kompozycje posiadają wspólną cechę i kiedy jest to plusem u takich artystów jak U2 to niestety Egypt Central do złudzenia próbuje upodobnić swój styl, siebie i swoją muzykę do twórczości takich grup jak: Vonray, Linkin Park, Smaxone i inne. Jednak wszystkie te zespoły różnią się od grupy Egypt Central, posiadają swój styl. Czy można mieć za złe młodym muzykom Egypt Central, że robią coś ambitnego, ale „oklepanego” na światowym rynku muzycznym? Z całą pewnością, nie! Wszystkie młode formacje rock’owe lub nu-metal’owe, są skazani na porównywanie ich do promotorów danego gatunku muzycznego. Patrząc na dzisiejszy Polski czy też światowy rynek muzyczny powoli dochodzę do wniosku, że nie warto robić muzyki ambitnej. Muzyka traci na swej wartosci, a wszystko to za zasługą „wielkich” artystów zapełniających rynek muzyczny „pop-kulturalną papką medialną”. Chłopcy z Egypt Central to kolejny przykład „nieopierzonych”, ale ambitnych i zdolnych muzyków.

Track Lista: "Egypt Central"
1. You Make Me Sick
2. Over And Under
3. The Way
4. Taking You Down
5. Push Away
6. Leap Of Faith
7. Locked And Caged
8. Just Another Lie
9. Walls Of Innocence
10. You Make Me Sick
11. Home

Ocena płyty: 6+/10

author

Piotr Trzciński

 29.03.2009  
Trwa ładowanie zdjęć