RECENZJA

Incubus - Light Grenades

light_grenades

Kilka tygodni temu dotarła do mnie kolejna tajemnicza przesyłka, jak się okazało w środku znalazłem nic innego jak świetlne granaty. Uprzedzając zdziwienie, bynajmniej- nie zostałem zaatakowany. W moje ręce trafił jeszcze ciepły- najnowszy album kanadyjskiej formacji rock'owej- Incubus. Zespół składa się z pięciu uzdolnionych muzyków i istnieją na rynku od 1991 roku. W sposób “zadowalający” znałem ich wcześniejszą twórczość, dlatego wiedziałem czego ewentualnie moge spodziewać się tym razem. Incubus w mej pamięci zapadł jako zespół nie stroniący od mocnych brzmień, czy tak było i tym razem?.
“Light Grenades”, bo tak zatytułowany jest najnowszy album zaskakuje słuchacza już od samego początku. Na “dzień dobry” zostajemy przywitani bardzo obiecującym intro “Quicksand”, które wprowadza nas w “świetlnych granatów”. Elementem zaskoczenia jest początek kolejnego nagrania zatytułowanego “Kiss to send us off”, spokojne wprowadzenie zdaje się przedłużać z premedytacją intro usypiając naszą czujność. Jak okazuje się jednak po kilkunastu następnych sekundach, muzycy z grupy Incubus zadbali o to, aby odbiorca nie usnoł przy głośnikach. Utwór pomimo melodyjności i zachowanej spójności posiada wtrącone agresywne fragmenty, które pobudzają do życia komórki mózgowe i nakazują oczekiwać więcej. Kolejny utwór “Dig”, bo o nim mowa, to “ballada” do której być może nie wszyscy fani Incubus mogą być przyzwyczajeni. Bynajmniej, nie oznacza to niczego złego. Muzycy przy okazji tej kompozycji pokazali jak należy tworzyć piosenki czułe- ballady nie zatracając przy tym samym własnego stylu i wysokiego poziomu do jakiego przyzwyczaili swoich fanów. Wielu krytyków muzycznych, zarzuca muzykom, przy okazji takich kompozycji zwykły chwyt marketingowy i działanie podyktowane względami marketingowymi- nie mogę się z tym zgodzić, muzyka to sztuka, która ma prawo do innowacji bo tylko wtedy jest ciekawa i fascynująca- a o to przecież chodzi. Przy okazji kompozycji z numerkiem 4 zatytułowanego “Anna Molly” pomyślałem, że wracamy do muzyki rock'owej. Nie pomyliłem się, być może oczekiwałem nieco mocniejszego uderzenia ze strony muzyków, ale melodyjnych i chwytliwy numer wywarł na mnie ogromne wrażenie i wywołał uśmiech na moich ustach. Nie dziwi również nikogo, że jako najbardziej porywający numer, został on wybrany na singiel promujący najnowszy album- w mojej ocenie, wyśmienity wybór. W muzyce, którą prezentuje Incubus, na darmo szukać tanich i garażowych kompozycji “pop rock'owych”. Wydaje się, że muzycy postanowili pokazać swoją wartość tworząc krążek wszechstronny, który jednocześnie potrafi zadowolić i zaciekawić tak wybrednych odbiorców jak na przykład fani Tool'a, którego wpływów na muzyków Incubus można się smiało dopatrzeć. Podczas kolejnych “świetlnych granatów” zastanawia ilość utworów, które są spokojnymi uczuciowymi opowieściami czyli krótko mówiąc- balladami. Fani ostrego “łojenia” mogą poczuć się zawiedzeni, ale i oni odnajdą na “Light Grenades” coś dla siebie. Choć mało bo zaledwie kilka rozkrzyczanych i agresywnych kompozycji, to jednak nie pozostawiają one cienia wątpliwości, że muzycy Incubus'a nie tracą energii i młodzieńczej werwy. Kolejne utwory, które po kolei wybrzmiewają z głośników to m.in spokojny i pozwalający na chwile zapomnienia “Oil and Waters” lub budzący w nas chęć do życia “Rogues”.
Nie sposób opisać wszystkie 13 kompozycji znajdujących się na płycie, ponieważ każda jest inna i każda znajdzie swojego mniej lub bardziej wybrednego odbiorcę. “Light Grenades” to niewątpliwie ryzykowne posunięcie muzyków grupy Incubus. Album ten, z całą pewnością jest inny od poprzednich, które tak jak “A crow left of the murder” z 2004 roku przyzwyczaiły fanów formacji do mocnych gitarowych brzmień. Jednak po dokłanych i dłuższym zapoznaniu się z materiałem “Light Grenades” doszedłem do wniosku, że to jest właśnie sens tworzenia muzyki. Nie można spełniać się jako muzyk, jeśli cały czas tworzymy jedno i to samo co po jakimś czasie zostanie zapamiętane jako energetyczny krzyk bez treści. Muzycy Incubus'a udowodnili, że “świetlne granaty” to sposób na stworzenie czegoś odmiennego, a jednocześnie utrzymanego w stylu rock'owego brzmienia. To “coś” pozwoliło im na ukazanie swojej drugiej twarzy i przekazanie słuchaczom nowych wartości, które zostały w sposób idealny odwzorowane na tym właśnie krążku. Pomimo, iż większa część albumu poświecona została balladom to zostały one skomponowane tak aby, nawet przeciwnik tego typu utworów zagłębił się w nich bez reszty i udał się do swojej utopii. Album “Light Grenades” to niewątpliwie przełom w twórczości grupy Incubus, który miejmy nadzieję zostanie odebrany przez wszystkich słuchaczy jako kolejne oblicze zespołu.

Ocena 8+/10

author

Piotr Trzciński

 29.03.2009  
Trwa ładowanie zdjęć