RECENZJA

Rod Stewart - Still the Same...Great Rock Classics Of Our Time

still_the_same...great_rock_classics_of_our_time

Rod Stewart powrócił. Możemy płakać lub cieszyć się z tego faktu, ale nie da się ukryć, że ten mający lata świetności za sobą artysta ponownie postanowił przypomnieć się swoim wiernym fanom. Jego najnowszy album to poniekąd kontynuacja dotychczasowych podróży Stewarta po barwnym świecie muzyki (poprzednie 4 płyty wywodziły się z serii „.The Great American Songbook” i zawierały wiele odświeżonych hitów z dawnych lat). Tym razem jednak postanowił on nagrać krążek, którego tematem przewodnim są znane utwory rockowe z lat ‘70-tych, a więc z czasów gdy Rod Stewart piął się na szczyty list przebojów. Nie dziwi zatem zbiór piosenek zamieszczonych na płycie, wśród których odnajdziemy takie nagrania jak chociażby "If Not for You" autorstwa Boba Dylana czy też "Father & Son" Cata Stevensa. Dobór materiału jest więc odważny, ale przede wszystkim liczy się efekt końcowy...a ten jak na obecną formę wokalną Roda Stewarta jest nadzwyczaj dobry.
To zadziwiające, że ten nie stroniący od alkoholu i mocniejszych używek artysta nadal potrafi porywać tłumy, czyniąc to niemal tak dobrze jak niegdyś. Tego jednego bowiem nie można odmówić Stewartowi lecz ciężko tak naprawdę ocenić na ile stan ten jest efektem jego obecnej twórczości, a na ile związany jest z sentymentem dla jego wcześniejszych dokonań. Tak czy inaczej, choć głos artysty nie brzmi już tak jak dawniej, co w dużej mierze spowodowane jest nadzwyczaj „wesołym” trybem życia jaki muzyk prowadził za młodu , to mimo wszystko nie stanowi on zbytniej przeszkody uniemożliwiającej zapoznanie się z tym nowym materiałem. „Still the Same...Great Rock Classics Of Our Time” to dowód na to, że nawet tzw. „dinozaury” przemysłu muzycznego są jeszcze w stanie przebudzić się i pokazać, że nadal zasługują na szacunek i uznanie.
Nowa płyta Stewarta nie jest jednak wydawnictwem, które na długo pozostanie w naszej pamięci. Przyczyną tego jest przede wszystkim forma samego albumu, który jest niczym innym jak przypomnieniem dawnych muzycznych szlagierów. Nawet fakt, że są one nagrane w nieco zmienionej aranżacji nie uratuje Stewarta. Jego ostatnie płyty spotkały się z wieloma negatywnymi recenzjami co dodatkowo, przynajmniej tak sądzę, zniechęci ludzi do kupna jego najnowszego krążka. Czy słusznie? Trudno ocenić. Napisałem wcześniej ciepłe słowa na temat tej płyty, ale są one wynikiem porównania tego album z wydawnictwami, które ukazały się pod nazwą „The Great American Songbook”, a których poziom niestety nie był zbyt wysoki. Oczywiście, jestem pełen podziwu dla konsekwencji Roda Stewarta, nie zrażającego się dotychczasowymi porażkami i stale dążącego do udowodnienia sobie i światu, że nie należy go jeszcze skreślać, ale...osobiście opowiadam się za jego przejściem na zasłużoną emeryturę. Chyba nadszedł czas by ustąpić miejsca młodszym i dobrze by było gdyby Stewart także doszedł do takiego wniosku. Nie zajmuję się więc opisywaniem poszczególnych piosenek na płycie, ponieważ wolę pozostawić to indywidualnej i subiektywnej ocenie każdej z osób, która zdecyduje się na sięgnięcie po ten krążek. Moje odczucia są dość pozytywne, bo choć nie jestem fanem Roda Stewarta, to mimo tego potrafię docenić jego wysiłek. Artysta wciąż czuje rytm, potrafi odnaleźć się w bogatym rockowym repertuarze, a to tylko świadczy o jego klasie. Niemniej jednak nie wiem czy byłbym tak wyrozumiały gdybym za rok lub dwa ponownie ujrzał jego kolejną, nową płytę na półkach sklepowych. Teraz jednak nie chciałbym o tym myśleć...Życzę wszystkim by „Still the Same...Great Rock Classics Of Our Time” nie zawiódł waszych oczekiwań. A jeśli zawiedzie to nie skreślajcie Roda Stewarta i sięgnijcie po jego wcześniejsze płyty. Myślę, że warto.

Ocena: 7/10

Lista utworów:

1. Have You Ever Seen The Rain
2. Fooled Around And Fell In Love
3. I'll Stand By You
4. Still The Same
5. It's A Heartache
6. Day After Day
7. Missing You
8. Father & Son
9. The Best Of My Love
10. If Not For You
11. Love Hurts
12. Everything I Own
13. Crazy Love

author

Kamil Mroziński

 29.03.2009  
Trwa ładowanie zdjęć