RECENZJA

Urszula - Teraz Ja

teraz_ja

Po świątecznym albumie oraz trzech reedycjach, ikonicznych już albumów, Urszula powraca z zupełnie nowym materiałem. „Teraz Ja” to album składający się z 11 piosenek, do których teksty napisali m.in. Michał Grymuza czy Ania Dąbrowska.

Wydawnictwo promowały dwa single – „Kilka słów” i „Zaczaruj”. Po pierwszym przesłuchaniu płyty od razu słychać, że był to dobry wybór, ponieważ są to jedne z bardziej chwytliwych i komercyjnych utworów. Oprócz tych dwóch bardzo spodobał mi się jeszcze utwór „Życie uzależnia”. Piosenka ma w sobie coś takiego, że chcę do niej wracać po ostatnich dźwiękach płyty. Zdecydowanie rozumiem też dlaczego album nazywa się „Teraz Ja”, ponieważ tytułowa piosenka ma pazur, zadzior i głos Urszuli brzmi tak mocno i dobrze, że od razu mówi teraz ja! Nawet gdy słuchałem płyty po raz pierwszy nie znając jeszcze tytułów od razu zgadłem, że to jest właśnie ten utwór.

Cały album jest zdecydowanie połączeniem przeszłości z teraźniejszością. Odtwarzając piosenki słyszymy Urszulę z „Rysy na Szkle” czy „Konika na Biegunach”, ale z dodatkiem nowych dźwięków, z dodatkiem elektroniki. Jest to wbrew pozorom połączenie bardzo dobre – nie tracąc swojego charakterystycznego stylu piosenkarka daje nam coś nowego. Płyta jest różnorodna, ale przy tym spójna, przez co bardzo przyjemnie się ją słucha.  Dzięki całemu klimatowi, który towarzyszył mi podczas odtwarzania, czuję jakbym przeniósł się do lat gdzie dopiero poznawałem muzykę i wszystkie starsze piosenki Urszuli były dla mnie zupełną nowością.  Album ma też według mnie bardzo jesienną aurę i idealnym miejscem na słuchanie byłoby okno z widokiem na złoty, jesienny las, gorąca herbata i ciepły koc. Co prawda płyta na pewno nie osiągnie takiego sukcesu jak poprzednie wielkie wydawnictwa artystki, ale sądzę, że jej fani zdecydowanie są zadowoleni z nowego materiału i również tak jak ja przy tej muzyce włączają tryb chill.

author

Kamil Chromy

 02.11.2021  
Trwa ładowanie zdjęć