Menadżerom Tatu grozi proces

Organizatorzy odwołanych koncertów Tatu pozwali do sądu manadżerów zespołu.

REKLAMA

Tatu 30 kwietnia rosyjski duet odwołał koncerty w Wielkiej Brytanii, ponieważ sprzedaż biletów okazała się niewystarczająca. Promotor występów Julii Wołkowej i Leny Katiny, EEM Group pozwał do sądu managerów grupy i żąda od nich 450 000 dolarów odszkodowania twierdząc, że stwarzali "wiele trudnych do pokonania przeszkód" podczas sprzedaży biletów. Koncerty Tatu miały się odbyć w tym miesiącu na London Wembley Areana i Manchester Men Arena. Obiekt w Manchesterze mógł pomieścić 10 000 fanów, ale sprzedano tylko 1000 biletów, a sytuacja z londyńskimi występami także nie wyglądała lepiej: z planowanych 12 000 biletów na każdy z dwóch występów udało się sprzedać tylko nie całe 2 tysiące. Promotor Andy Talkin twierdzi, że managerowie Tatu chcieli, żeby na każdy koncert zespołu przyszło 300 ubranych w szkolne mundurki dziewcząt, które nie skończyły jeszcze 16 lat. "Uważamy, że takie wykorzystywanie nieletnich jest moralnie całkowicie nie do zaakceptowania" - mówi Talkin. wiadomość pochodzi z serwisu onet.pl