Muzyka jest dla mnie jak narkotyk i jest jedynym moim uzależnieniem…

Rozmowa z Wosiem, członkiem zespołu Syndesmo -gwiazdy października w NetFan.

Czy mógłbyś przedstawić swój zespół naszym czytelnikom ?

Zespół nazywa się Syndesmo, co z greckiego oznacza więź. Ta więź, to więź muzyczna która połączyła dwie osoby - mnie ( przyp. red Wosia) oraz Mocrego. Historia zespołu rozpoczęła się w roku 1999. Mocrego znam jeszcze z czasów Liceum. Od zawsze interesowaliśmy się muzyką, wymienialiśmy się płytami, mieliśmy podobnie ukierunkowane zainteresowania. Pewnego dnia wymyśliliśmy, żeby spróbować w jakiś sposób wyrazić siebie poprzez muzykę, na której skupione były nasze zainteresowania. Niestety nie mieliśmy wśród znajomych nikogo, na kim moglibyśmy się wzorować. Nie mieliśmy od kogo się uczyć warsztatu, sami uczyliśmy się wszystkiego od podstaw. Początki były burzliwe, począwszy od problemów sprzętowych, a skończywszy na porozumieniu się w zespole. Oczywiście pierwotnie zespół działał pod inną nazwą i tworzyły go trzy osoby. Po niewielkich problemach pozostaliśmy tylko we dwóch. Pierwsze płyty były bardzo "życiowe", co na owe czasy było bardzo popularne. Jak chyba większość młodych ludzi, my także przechodziliśmy tak zwany okres młodzieńczego buntu, co miało wydźwięk w naszych piosenkach. Teraz jak tego słucham, śmieję się z samego siebie. Na koncie mamy kilka „nielegali”, czyli płyt rozprowadzanych drogą "z ręki do ręki". Zagraliśmy kilka koncertów, między innymi jako support przed Peją czy Fiszem.

REKLAMA

Prezentowanego przez Was gatunku muzycznego dotyczy moje kolejne pytanie. Jaki rodzaj muzyki staracie się tworzyć ? Nie można was zaszufladkować do konkretnej kategorii muzycznej (przynajmniej, jeżeli chodzi o najnowsze utwory): w waszej muzyce można bowiem usłyszeć elementy hip hopu, r'n'b, soulu. Czy któryś z tych gatunków jest wam jakoś szczególnie bliski ?

Owszem ciężko nas zakwalifikować do jakiegoś konkretnego gatunku. Hip hop obecnie jest bardzo uniwersalną muzyką. w której można wyróżnić wiele trendów np. baunce, true school, nawiązujący do korzeni hip-hopu, typowy rap uliczny i tak dalej. Trudno zamknąć sam hip-hop w pewnych przedziałach. Staramy się tworzyć nowoczesną muzykę, czyli taką, która nadąża za obecnymi trendami. Oczywiście skupiając się na Hip-hopie. Ja zawsze powtarzam sobie, że tworzę muzykę taką jaką potrafię, nie taką jaką chciałbym tworzyć - bo wtedy musiałbym urodzić się nie w tym kraju i być innej rasy.

Co was w takim razie inspiruje ?

Wszystko to co jest dobre. Staramy się tworzyć nowoczesną muzykę, także musimy obserwować co się dzieje aktualnie w tym gatunku, szukać w nim swojego miejsca. Chciałbym dodać, że nie interesuje się polskim hip-hopem, oczywiście są wyjątkowi artyści i wyjątkowe produkcje, które zwróciły, bądź zapewne jeszcze zwrócą moja uwagę, ale mimo wszystko moje uszy są zwrócone na zagraniczne produkcje, od Ameryki, po Francje, Niemcy, a na Szwecji skończywszy

Vortal NetFan, będzie promoć wasz utwór pt "Zabierz mnie tam". Skąd wziął się pomysł na ten utwór i jak się Wam układała współpraca z Trishja (która gościnnie zaśpiewała w utworze)i St0nem producentem nagrania ?

(przyp.red uśmiech) To jest dosyć śmieszna historia, ponieważ pomysł na utwór wziął się z niczego. Tak na prawdę dostaliśmy zwrotkę Trishji, w tak zwanym pseudo angielskim, gdzie śpiewała "You take me there.." i tak dalej, więc gdy tylko usłyszeliśmy ten cudowny refren w jej wykonaniu, pomysł sam się nasunął. Przetłumaczyliśmy refren na język polski, tak żeby miał jakiś sens i tak oto powstał kawałek pt. "Zabierz mnie tam". Trishji nie miałem niestety okazji poznać osobiście, znam ją tylko z pięknego głosu, więc nie mogę powiedzieć jak się układała nam współpraca Myślę, że super skoro wyszedł nam ten kawałek. Natomiast współpraca ze St0nem jest bardzo dobra, nie wyobrażam sobie lepszej. Dobrze się rozumiemy, on robi niesamowite rzeczy odnośnie produkcji, na prawdę wielki człowiek. Zawsze jesteśmy zachwyceni jego produkcjami i aż się chce tworzyć przy takich możliwościach i w takich warunkach.

Czy podczas sesji nagraniowych zdarzyły się Wam jakieś śmieszne sytuacje ?

No pewnie, przy nagrywaniu często są śmieszne sytuacje

Możesz nam kilka zdradzić ?

Wyobraź sobie, że potrafiłem kiedyś 15 minut stać przed mikrofonem i nie mogłem trafić w moment, w którym miałem wyartykułować jeden krótki dźwięk "aha", taki swego rodzaju upiększacz, dość popularny w tym gatunku. Wierz mi ze po dwudziestej próbie nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu, przy czterdziestej zbierało się na płacz (przyp.red uśmiech) Jedna z takich śmiesznych sytuacji jest uchwycona w utworze "Co nas jeszcze czeka", gdzie na samym końcu z oburzeniem coś mówię lecz nie pamiętam już dokładnie co,ale pamiętam, że też z tego się śmialiśmy. Zawsze są wpadki, a co za tym idzie, dużo śmiechu. Atmosfera podczas nagrywania jest na prawdę fajna, także można się pośmiać czasami z niczego.

Twój pogląd na temat polskiego rynku muzycznego ?

Uważam, że niestety niekompetentne osoby mają w rękach te najistotniejsze punkty tego rynku, nie wiem dlaczego nikt nas nie traktuje poważnie. Ta muzyka kojarzy się z małolatami spod blokowej ławki. Nikt nie potrafi zrozumieć, że niektórzy podchodzą poważnie do sprawy. Nieraz zostawałem dosłownie "spławiony", zbyty „półsłówkami” lub wykrętami ,kiedy chciałem porozmawiać o szansie wydania naszego materiału. Z koncertami bywa podobnie, ludzie zarabiają na takich nic nie liczących się zespołach. Z drugiej strony jeszcze nie miałem możliwości zetknąć się „oko w oko” z zasadami tego rynku, zobaczyć jak to wygląda od przysłowiowej kuchni.

A jak się zapatrujesz na "rozpowszechnianie muzyki w Internecie"? - wasze utwory także za darmo można pobrać z sieci.

Uważam, że jest to wspaniała forma promocji. Od zawsze nasze utwory można było ściągnać z sieci, teraz też w taki sposób się promujemy. Wiele osób uważa, że zmienię zdanie, gdy wydam płytę i już po tygodniu będzie „krążyła” po sieci. Liczę się z tym, ale uważam, że jeśli ktoś będzie chciał kupić płytę, ten ją kupi, kto będzie chciał ją "ukrasć" zrobi to. Wydaje mi się, że na sprzedaży płyt nie można zarobić, przynajmniej w Polsce. Im więcej ludzi usłyszy materiał czy płytę, chociażby z internetu, tym większa jest szansa, że ktoś z tych ludzi przyjdzie na koncert.

Pewnie dużo myślicie o przyszłości, jakie są wasze plany artystyczne ?

Chcemy nagrać płytę, w jakości, w jakiej są nagrane nasze ostatnie utwory. Jednak żeby to było możliwe, musimy znaleźć na to środki, a co za tym idzie w parze, znaleźć wydawcę, czy jakiegoś sponsora. W końcu, wpisać się jakimś utworem w kultowe i flagowe kawałki polskiego hip-hopu, być częścią jego historii

Czym jest dla Ciebie muzyka ?

Jest nieodłączną częścią mojego życia. Budzę się przy jej dźwiękach, żyje jej rytmem i zasypiam z nią na uszach. Poza tym jest formą ekspresji samego siebie. Mam tą możliwość, że poprzez słowa ułożone do rytmu i dźwięków podkładu, mogę o wszystkim powiedzieć. Jest narzędziem, by wprawić ludzi o niekontrolowane ruchy. Oczywiście mowa o tańcu, czy wszelkich formach zabawy przy muzyce no i jak to się mówi, muzyka łagodzi obyczaje (przyp.red uśmiech). Muzyka jest dla mnie jak narkotyk i jest jedynym moim uzależnieniem.

Czego oczekujecie po promocji w NetFan ?

Hmmm... czego oczekujemy. Przede wszystkim tego, że nasza muzyka dobrze się przyjmie, że ludzie którzy byli negatywnie nastawieni do tego typu muzyki, do tego gatunku, odnajdą w nim coś interesującego i stwierdzą "hmmm, to nie jest takie złe". Nie oczekujemy wielkich rzeczy, ponieważ los lubi robić nam na przekór i sprawiać zawód.

Miejmy nadzieję że tym razem będzie inaczej, czego Wam serdecznie życzę. Czekamy z niecierpliwoscią na waszą plytę. Dziekuję za rozmowę.

Ja również dziękuję.

Rozmowę przeprowadził BoskY.

Już 11 października (niedziela) o godzinie 21:00 grupa Syndesmo będzie gościem naszego Czata. Serdecznie zapraszamy.