Shakin' Dudi: "Zanim cokolwiek zrobisz, czy powiesz – zastanów się co robisz..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 9 minut
Shakin Dudi: Zanim cokolwiek zrobisz, czy powiesz – zastanów się co robisz...
 fot. Łukasz Rak

Rozmowa z Shakin’ Dudi w związku z premierą nowego singla „Terminator” promującego nowe wydawnictwo artysty.

Shakin'Dudi to artystyczny pseudonim Ireneusza Dudka, propagatora bluesa w Polsce, twórcy i dyrektora festiwalu Rawa Blues.  Shakin' Dudi wypełniał największe sale koncertowe w Polsce. Na swoim koncie ma pięć albumów studyjnych oraz niezapomniane przeboje takie jak „Ou, szalalala”, „Zastanów się co robisz”, „To ty słodka”, „Za 10 trzynasta” i oczywiście „Oh Ziuta”

1 marca ukazał się Twój najnowszy singiel "Terminator". Jest to pierwsza nowa piosenka Shakin' Dudi od ośmiu lat. Dlaczego musieliśmy na nią tak długo czekać?

Przy okazji premiery „Terminatora”, jeden z dziennikarzy który przeprowadzał ze mną wywiad uświadomił mi, że minęło aż osiem lat. Ten czas tak szybko mi minął, że sam byłem tym faktem zaskoczony.  Obserwując rynek muzyczny, długo zastanawialiśmy się, czy jest jeszcze sens, nagrywać nowy materiał.  Nasz ostatni singiel „Wisimito” przeszedł bez większego echa, więc nie wiedzieliśmy, czy nowym materiałem będzie jeszcze ktokolwiek zainteresowany.  Podczas jednej z rozmów, Darek Dusza przypomniał, że w tym roku przypada 40-lecie naszej działalności i że może z tej okazji, warto by było o sobie przypomnieć.  

No właśnie, czterdzieści lat dobry moment na podsumowania. Czy mógłbyś wymienić, najważniejsze dla Ciebie momenty, które miały wpływ na Twoją karierę artystyczną?

W młodym wieku, uczyłem się klasyki i  gry na skrzypcach, a gdy miałem 15 lat, słuchałem rhytm’n bluesa oraz popularnych wtedy zespołów takich jak The Rolling Stones czy The Animals. Zacząłem się uczyć się gry na harmonijce ustnej słuchając Mahala. Poźniej do 33 roku życia grałem przede wszystkim bluesa, w różnych formach.

W 1973 roku założyłem zespół Apokalipsa, w którym występowałem razem z takimi muzykami jak: Maciej Radziejewski, Krystian Wilczek, Marek Szurzyn czy Jan Borysewicz. Później zespół Irjan w którym grałem m.in. z Andrzejem Nowickim. To był też czas, w którym zacząłem interesować się punkiem. Będąc w Niemczech, kupiłem sobie płytę „The Great Rock 'n' Roll Swindle” od Sex Pistols. Strasznie mnie ta muzyka zaczęła kręcić. Jednak byłem już za stary, by zostać punkowcem.  Wtedy odnalazłem rytmy punkowe w brzmieniach rock’n’ rollowych garażowych zespołów z lat 50-tych.  No i postanowiłem pójść w tym kierunku.

Kiedy spotkałem Darka Duszę, który pisał teksty, chciałem by to były proste rymy częstochowskie, opisujące w prześmiewczy sposób rzeczywistość. Udało nam się stworzyć taki happening rock’n’rollowy. To była świetna zabawa.  Ważnym dla mnie momentem był również projekt neo swingowy. Zastanawiałem się, czy będzie on firmowany pseudonimem Shakin’ Dudi czy moim imieniem i nazwiskiem. Ale że wykorzystaliśmy brzmienia punkowej gitary, zdecydowałem się, że będzie to Shakin’ Dudi. Trochę eksperymentowaliśmy.  Do tego cała oprawa: specjalnie szyte garnitury, kolorowe buty, nawet zapuściłem wąsa (śmiech przyp. red).

Jesienią ukaże się jubileuszowy album. Czy możesz zdradzić więcej szczegółów na ten temat?

Płyta swoją premierę będzie miała 5 października podczas 42 edycji Rawa Blues Festival. Na płycie znajdzie się osiem utworów: dwa premierowe i sześć przebojów ze Złotej Płyty, które nagraliśmy na nowo. W związku z jubileuszem, chcieliśmy, by nasze stare płyty trafiły do streamingu. Jak się jednak okazało, to wcale nie jest takie proste. W latach 80-tych, trochę inaczej podchodziło się do kwestii praw czy umów. To był prawdziwy rock’n’ roll. Dlatego też, umieszczenie np. Złotej Płyty w streamingu stało się dość skomplikowane. Rozpoczęliśmy rozmowy, które nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. Więc zaproponowałem Darkowi, byśmy kilka utworów z tego krążka nagrali na nowo.

"Terminator" powstał przy współpracy z Darkiem Duszą, z którym stworzyłeś wszystkie przeboje Shakin' Dudi. Sprawdzonego składu się nie zmienia?

Dokładnie tak. Tekst do „Terminatora” Darek stworzył jakiś czas temu. Spodobał mi się i postanowiłem skomponować do niego muzykę.  Teksty Darka, często stanowią wyzwanie dla wokalisty. Zawsze staram się znaleźć na to jakiś sposób. Myślę, że efekt końcowy jest całkiem niezły.

W momencie kiedy rozmawiamy, „Terminator” w serwisie YouTube przekroczył właśnie 100 tysięcy wyświetleń. To niezły wynik. Czy spodziewałeś się, aż tak dobrego odbioru?

Zdecydowanie nie. Ale to bardzo miłe, że piosenka się spodobała. Trafiła także na playlisty kilku rozgłośni radiowych. Jestem pozytywnie zaskoczony.

"Terminator" porusza jak to zwykle w Waszym przypadku z dużym dystansem problem rozwijającej się sztucznej inteligencji. Czy myślisz, że boty zastąpią kiedyś artystów?

Myślę, że tak się nie stanie. W muzyce bardzo ważne są emocje, przekaz i wiarygodność. Szczególnie, jeżeli mówimy o graniu na żywo. Dzisiaj technika pozwala na bardzo wiele. W studiu możesz ukryć czy wyczyścić prawie wszystko.  Oczywiście, artyści korzystają z tego co przyniósł rozwój technologiczny w mniejszym lub większym stopniu. Jednak, sobie nie wyobrażam pójść na koncert kogoś kto fizycznie nie istnieje. 

Przez te 40 lat rynek muzyczny bardzo się zmienił. Zmienił się sposób promocji, dystrybucji i słuchania muzyki. Jak z perspektywy czasu oceniasz te zmiany? Więcej jest plusów czy minusów?

Kiedyś muzyki słuchało się głównie z winyli. Brzmienie było bardzo naturalne, mimo charakterystycznych trzasków. Gdy muzyka zaczęła się ukazywać na kompaktach, brzmienie było perfekcyjnie, zbyt dokładne, a muzyka tego nie lubi. Dobrze, że po tylu latach, ludzie doceniają winyle i wracają do nich. Inna kwestia, to sposób powstawania muzyki. W Ameryce, producentami byli przede wszystkim muzycy. Dzisiaj, producentem może być każdy, nawet ktoś, kto nie potrafi grać na żadnym instrumencie.  A jeżeli chodzi o dystrybucję czy promocję, to internet zmienił wszystko.  Każdy może nagrać utwór i zamieścić go w sieci. Niepokojące jest jednak to, że zaczynają nami rządzić algorytmy i często sztucznie kreowana popularność.

Jak wspomniałeś, na nowej płycie znajdą się dwa nowe utwory i kilka sprawdzonych przebojów. W jednym z komentarzy na twoim profilu na Facebooku ktoś zadał pytanie, dlaczego nie odwrotnie?

Odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta, trochę nawiązująca do poprzedniego pytania.  Z nowym utworem, zdecydowanie trudniej jest dzisiaj się przebić. Jak sam wiesz, dzisiaj stawia się na pojedyncze piosenki niż na albumy. Nie mówię, że to mi się podoba, ale tak jest i trzeba się w tym jakoś odnaleźć. Coraz mniej popularne stają się płyty, ludzie słuchają pojedynczych piosenek np. w streamingu. Z dwoma nowymi piosenkami łatwiej jest dotrzeć do słuchacza. Stawiamy na ich promocję. W międzyczasie będziemy przypominać nasze największe przeboje, ze Złotej Płyty, do których mnóstwo osób wraca. Przy okazji premiery „Terminatora” rozmawiałem z wieloma dziennikarzami muzycznymi. Większość z nich nie jest nowym materiałem w ogóle zainteresowana. To smutne, ale taka jest rzeczywistość.

5 kwietnia, ukaże się właśnie jeden z takich przebojów nagranych na nowo – mam na myśli „Zastanów się co robisz”. To jeden z tych numerów, bez których chyba nie mógłby odbyć się żaden koncert Shakin’ Dudi?

Bo to taki prawdziwy numer, który mimo upływu lat, nadal jest aktualny. Podczas występów, ubierałem ciemne okulary, stawałem na baczność, a Darek Dusza mi salutował – było to nawiązanie do Wojciecha Jaruzelskiego i stanu wojennego. Nie chcę wchodzić w politykę, ale dzisiaj obserwując scenę polityczną, również można głośno wyśpiewać Zastanów się co robisz.  Myślę, że to jest jeden z takich utworów, z którym może identyfikować się wiele osób. Jest nadal aktualny.  Zmusza do refleksji nad własnym życiem i dokonywanymi przez nas wyborami. Zanim cokolwiek zrobisz, czy powiesz – zastanów się co robisz.

Podobno, „Zastanów się co robisz” to jeden z nielicznych numerów do którego muzyka powstała wcześniej niż tekst. Pamiętasz, historię powstania tej piosenki?

Wiesz, nie zastanawiałem się nad tym i  nie pamiętam ile piosenek powstało w ten sposób. Trochę czasu już upłynęło (śmiech przyp. red).  Darek pisze teksty, nie zastanawiając się nad tym, jak to ma zaśpiewać wokalista i bardzo dobrze, bo to moja rola by sobie z tym poradzić. Często nie jest to łatwe, chociażby ze względu na ilość tekstu do zaśpiewania (patrz „Terminator”) czy mnóstwo twardych głosek.

Skoro nowa płyta, to od razu nasuwa się pytanie o trasę koncertową…

Nie mamy w planach trasy koncertowej, bardziej nastawiam się na  pojedyncze koncerty.  Organizowanie trasy wiąże się z kosztami, nie chodzi tylko o honoraria dla nas muzyków, ale  o  opłacenie wszystkich spraw technicznych: nagłośnienia, oświetlenia itd. Może znajdzie się jakiś sponsor. Zapraszam do współpracy (śmiech przyp. red).

fot. Sebastian Płatek

Jesteś dyrektorem festiwalu Rawa Blues. Tradycją tego festiwalu są specjalnie na tę okoliczność przygotowywane Twoje występy. Co roku starasz się prezentować swoje różne muzyczne oblicza. W tym roku, będzie to jubileuszowy koncert Shakin’ Dudi. Będą jakieś niespodzianki? Goście specjalni?

Nie chcę oczywiście zdradzać wszystkich szczegółów, pewne pomysły jeszcze są w mojej głowie. Na ten moment, nie planuję zapraszać do współpracy gości specjalnych. Bardziej koncentruję się na warstwie muzycznej. Oprócz przebojów, będę chciał przypomnieć utwory mniej znane. Ostatnio moja żona, przypomniała mi o utworze „Melina”. Myślę, że to może być coś ciekawego, kiedy zagramy coś, czego praktycznie nie gramy.

Zatem do usłyszenia i zobaczenia na koncertach. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Sebastian Płatek

REKLAMA
Tool News

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 28.03.2024   fot. Łukasz Rak

"Taka Lekka" debiutancki singiel Klaudii Kaczyńskiej

Luna buduje eurowizyjne show!

CZYTAJ RÓWNIEŻ
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć