Kamil Kempiński prezentuje drugi singiel zapowiadający jego EP-kę. „Przepraszam” to kontynuacja wydanego niedawno „Sabotażysty” i jest efektem wyczerpującego maratonu pisania piosenek artysty.
„Przepraszam” to kontynuacja „Sabotażysty” – tak samo jak cała nadchodząca EP-ka Kamila jest owocem trudnego etapu w życiu artysty oraz wyzwania, które sobie postawił. „Miałem tydzień wolnego, więc zamknąłem się w domu z gitarą i postanowiłem, że będę pisał co najmniej jedną piosenkę dziennie. Ten maraton songwriterski był trudniejszy niż się spodziewałem. Codziennie coraz głębiej rozdrapywałem swoją przeszłość i rany, żeby przełożyć je na teksty – mówi Kamil Kempiński.
W piosence artysta poruszył ciekawy temat nadużywania słowa „przepraszam” przez coraz więcej ludzi. Im częściej jest wypowiadane, tym bardziej traci na znaczeniu. Według Kamila Kempińskiego za przeprosinami rzadko idzie coś więcej, a powinny być preludium do działania, poprawy. „Chęci brak, żeby w końcu zmienić siebie. Po co mam, kiedy wystarczy powiedzieć przepraszam?” – słyszymy w tekście utworu.
Wokalista wspomina też historię ze swojego życia, kiedy sam zaczął przepraszać ludzi wokół siebie nawet za rzeczy, które nie były jego winą. Jedna z osób z jego otoczenia uświadomiła mu, że kiedy naprawdę będzie chciał za coś przeprosić, nie uwierzy mu, co zmobilizowało Kamila Kempińskiego do refleksji. W żartach miałem mieć też założoną »przeprosinową skarbonkę«. Tak jak ktoś wrzuca do skarbonki 5 zł za każde przekleństwo, tak ja miałem to robić w przypadku bezsensownego użycia słowa przepraszam – dodaje z uśmiechem.
Jeśli chodzi o warstwę muzyczną „Przepraszam”, nie przypomina ona niczego, co do tej pory stworzył Kamil Kempiński. Przyczyniły się do tego dynamika klimatu, zmiana tempa utworu, glitchowanie, a nawet instrumenty smyczkowe i dęte. Co ciekawe, w ostatniej części piosenki na trąbce wygrywana jest melodia z „Sabotażysty”.
Autorem bitu w drugiej zwrotce jest Jeremiasz Hendzel (producent „Przepraszam”) i jest to mój ulubiony fragment piosenki. Tworząc go, inspirowałem się »Ribs« Lorde. Znajduje się w niej ikoniczny crash. Wybrzmiewa przez cały utwór bez żadnego konkretnego rytmu, schematu. Nigdy nie wiadomo kiedy uderzy – dodaje Kamil.
Do „Przepraszam” powstał także minimalistyczny, mroczny, emocjonalny klip. Teledysk powstawał głównie w Brzozie, rodzinnej miejscowości Kamila i autora teledysku, jego brata Karola Kempińskiego. Kolejne ujęcia powstawały spontanicznie, dzięki inspiracji czerpanym z otoczenia.
Obecnie Kamil Kempiński przygotowuje się do wydania swojej EP-ki. Najnowsze piosenki zaprezentuje podczas swojego koncertu na Great September Festival.