7 rzeczy, których nie wiecie o Urszuli Dudziak

Wiedzieliście, że Urszula Dudziak urodziła się w tym samym roku co Mick Jagger? Media, przy okazji ostatniego koncertu Stonesów w Warszawie, rozpływały się nad energią rockmana, a tymczasem nad Wisłą znana Jazzmenka, jest nie tylko wulkanem energii na scenie, pisze książki, jest youtuberką, aktywistką na rzecz zwierząt, ale także motywuje inne kobiety do działania. Zresztą życie Urszuli, sale koncertowe, które miała okazje zapełniać na całym świecie i wielkie nazwiska, z którymi współpracowała, niczym nie ustępują tym z biografii brytyjczyka. Jesień tego roku niewątpliwie należy do Urszuli Dudziak. Artystka właśnie startuje po długiej przerwie z trasą koncertową i wydaje książkę pt. „Wyśpiewam Wam Więcej”, która jest kontynuacją bestsellera z 2012 roku.

REKLAMA

Przy tej okazji poznajcie 7 faktów na temat Urszuli Dudziak, których prawdopodobnie jeszcze nie znacie:

1. Urszula pomylona z Krystyną Prońko
Pewnego razu podczas jednej z wielu podróży, Urszula została zaczepiona na lotnisku przez współpasażera, który z entuzjazmem powitał artystkę. Szkopuł w tym, że mężczyzna zwracał się do niej per pani Krystyno Prońko. Urszula rozbawiona sytuacją postanowiła nie wyprowadzać go z błędu – Wie pan co? Często mnie mylą z Urszulą Dudziak. Na co ten, oburzony – no co też pani mówi?! Ta to w ogóle nie potrafi śpiewać! Artystka ciągnąc zabawę zaproponowała panu wspólne zdjęcie i zasugerowała, żeby pochwalił się fotką z Krystyną Prońko w swoich mediach społecznościowych.

2. Tajemnica zielonego notesika
Urszula nie rozstaje się ze swoim zielonym notesikiem. Wybór koloru tajemniczego notatnika jest nieprzypadkowy. Artystka uwielbia tę barwę, dobrze się w niej czuje i darzy dużą sympatią piosenkę „Zielono mi”. Notesik służy zapisywaniu najróżniejszych rzeczy – złotych myśli, przepisów, zasłyszanych rozmów, ale przypomina także o spotkaniach i ważnych sprawach. Można powiedzieć, że jest przenośnym substytutem pamiętnika (który Urszula także prowadzi). Książka „Wyśpiewam Wam Więcej”, której premiera już 17 października, została zasilona wieloma cytatami z zielonego notesika. Artystka zdradziła nam, że jednym z ostatnich wpisów jest zapisane wielkimi literami zdanie – „WOLĘ BYĆ SZCZĘŚLIWA, NIŻ MIEĆ RACJĘ”.

3. Budyń z wiejskim chlebem
Urszula jest fanką dobrego jedzenia, sama dużo gotuje. Okazuje się jednak, że jej ulubione danie nie należy do najbardziej wyszukanych... Artystka od dziecka delektuje się budyniem waniliowym, a co zaskakujące, przegryza go wiejskim chlebem.

4. Urszula bywa przesądna
Kiedy Urszuli zdarzy się zapomnieć wziąć czegoś z domu, wracając po to siada jeszcze na chwilę i liczy do dziesięciu. To ma ustrzec ją przed pechem.

5. Przejażdżki traktorem
Urszula wraz ze swoim narzeczonym przeprowadzają się na wieś, gdzie budują piękny drewniany dom. Mają też swój ogród, w którym uprawiają warzywa. Dzieki tej życiowej zmianie artystka odkryła w sobie nową pasję – uwielbia prowadzić traktor!

6. 50-minutowe przerwy między piosenkami
Urszula Dudziak słynie ze swojej skłonności do opowiadania niesamowitych anegdot i popadania w zaskakujące, wielowątkowe dygresje. Często swoimi opowieściami dzieli się ze swoimi fanami podczas koncertów. Jej rekord to 50-minutowa przerwa między utworami. Podczas koncertów opowiada o swoim życiu, karierze, anegdotach z jazzowego świata, ale także dzieli się swoją wiedzą, motywuje innych do działania i pozytywnego nastawienia. Fani są zachwyceni, oczekujący na kolejną piosenkę muzycy... trochę mniej, mówiąc: „Ula, daj nam coś zagrać”.

7. Miłość do siebie i innych
Urszula posiada ogromne pokłady serdeczności i miłości do siebie i innych. Podczas swoich koncertów lub spotkań motywacyjnych, przekonuje jak ważne jest poczucie własnej wartości. Artystka zdradza, że każdy dzień, od wielu lat zaczyna stojąc nago przed lustrem wołając „kocham Ulę Dudziak!”.