Bracia Gibb zaskarżą lekarzy?

Robin i Barry Gibb z grupy Bee Gees poważnie rozważają możliwość podania do sądu szpitala, w którym zmarł trzeci członek tego zespołu, ich brat Maurice Gibb. Uważają oni, że przyczyną śmierci 53-letniego muzyka były błędy popełnione przez lekarzy.

REKLAMA

Maurice Gibb zmarł w styczniu 2003 roku, na skutek komplikacji, do jakich doszło podczas operacji jelit, przeprowadzanej w Mount Sinai Medical Center w Miami. Jego rodzina od początku podejrzewała, że lekarze źle przeprowadzili ten zabieg. Wygląda na to, że sprawa trafi w końcu do sądu, bowiem bracia Gibb zwrócili się ostatnio o pomoc do nowojorskiego prawnika Arnolda Gitomera. "Uważam, że lekarze kompletnie to schrzanili. Szpital jest ciągle pod lupą. Tej śmierci z pewnością można było zapobiec" - mówi Robin Gibb. Mimo śmierci jednego z członków zespołu, Bee Gees mają zamiar kontynuować muzyczną działalność. Muzycy przygotowują właśnie musical oparty na piosenkach z repertuaru grupy. Ma on być wystawiany na londyńskim West Endzie.

Wiadomość pochodzi z serwisu Interia.pl