Wykrywacz talentów: Kasia Lins

Na polskim rynku stale pojawia się wiele nowych, czasem nawet podobnie brzmiących wokalistek. Niektóre gwiazdy jednak szybko gasną… Oto Kasia Lins, która z pewnością nie należy do tej grupy. Jej muzykę można podsumować: autorska, inna niż wszystkie, oryginalna, hipnotyzująca… Kasia Lins pochodzi z Poznania i ma 27 lat. Jej muzyczna przygoda zaczęła się 20 lat temu od nauki gry na fortepianie. Obecnie, Kasia jest wokalistką, pianistką, kompozytorką i autorką tekstów. Im głębiej zanurza się w świecie dźwięków, tym bardziej się na niego otwiera i eksperymentuje.

REKLAMA

Wokalistka zaprezentowała się szerszej publiczności w 2013 roku podczas występów w programie „X Factor”. Chociaż nie dostała się do finału tego show, zyskała sympatię widzów i liczną grupę fanów. W tym samym roku wydany został debiutancki album artystki - „Take my tears”, wyprodukowany przez międzynarodową wytwórnię płytową Evosound. Krążek wyróżnia się oryginalnym jazzowo-soulowym klimatem, ale ze względu na swoją specyfikę nie został wprowadzony do sprzedaży na polskim rynku. Rok temu, światło dzienne ujrzała Ep-ka Kasi - „Save my boy” z czterema utworami, które w doskonały sposób odzwierciedlały charakter zapowiadanego albumu.

Nostalgiczny alt-pop z elementami folku, rocka i soulu jest wypadkową skrajnych upodobań Kasi Lins i jej przyjaciół, z którymi tworzy muzykę - wspomnianego już Michała Lange, a także Karola Łakomca. Jak przyznaje sama artystka, wykonawcy bliscy jej sercu to m.in. Joni Mitchell, Billie Holiday, a także Erykah Badu.

„Wiersz ostatni” - to tytuł nowej płyty Kasi, która nazywana jest „drugim” debiutem artystki. Krążek ukazał się 23 lutego i od samego początku podbija serca fanów i krytyków. W albumie znajduje się trzynaście utworów, przy których artystka współpracowała z Marcinem Borysem i Michałem Lange. „Wiersz ostatni” to także tytuł singla, który promuje płytę. Kompozycja została stworzona do wiersza Władysława Broniewskiego.