Premiera nowego teledysku Eda Sheerana zrealizowanego do piosenki "Castle On The Hill"!

W sieci pojawił się nowy teledysk Eda Sheerana zrealizowany do piosenki "Castle On The Hill". Utwór zapowiada jeden z najbardziej wyczekiwanych albumów tego roku: "÷" ("Divide"), który ukaże się 3 marca. Teledysk wyreżyserował George Belfield. Zdjęcia odbyły się w rodzinnym miasteczku Eda Sheerana - Framlingham w hrabstwie Suffolk. Razem z wokalistą przenosimy się do jego nastoletnich czasów. Informacja o nowym albumie Eda Sheerana okazała się jednym z najbardziej elektryzujących newsów tego roku. Opublikowane 6 stycznia single "Castle On The Hill" i "Shape Of You" z miejsca wspięły się na szczyty rankingów serwisów streamingowych. Obydwie pobiły w Polsce rekord utworów najczęściej odtwarzanych w ciągu jednego dnia w serwisie Spotify. Za produkcję albumu odpowiadają Benny Blanco (Rihanna, The Weeknd) i Ed Sheeran. Anglik skorzystał także z talentów producenckich Johnny'ego McDaida, Mike'a Elizondo i Steve'a Maca. Nagrania odbyły się w Los Angeles, Londynie, Suffolk oraz na transatlantyckim liniowcu "RMS Queen Mary 2".

REKLAMA

Anglik jest też autorem okładki albumu. Sam ją wymyślił, a następnie namalował.

Jeśli chodzi o teksty, Ed Sheeran oddał w nich to, co dzieje się współcześnie na świecie oraz swoje prywatne emocje i doświadczenia. Sporo inspiracji dały mu podróże, które odbył w 2016 roku, związki z kobietami, jak i zdarzenia, które dotknęły jego rodzinę. Piosenka "Castle On The Hill", napisana przez Eda i Benny'ego Blanco, opowiada o dorastaniu we Framlingham w hrabstwie Suffolk. Ma potencjał stadionowego hitu. Utwór "Shape Of You", który napisali Ed, Johnny McDaid i Steve Mac, rozkłada na czynniki pierwsze i przebudowuje współczesną popową kompozycję. Jest przedłużeniem brzmienia, dzięki któremu Ed zasłynął i wyróżnił go spośród innych wykonawców.

Muzycznie mamy mieszankę starannie zaaranżowanych, chwytających za serce ballad, trochę hiphopowych beatów, wyszukanego popu, powstałego z połączenia różnych elementów. Nie zabraknie oczywiście uwielbianej przed Eda akustycznej gitary.