Glasgow Coma Scale to zespół założony w lutym 2011 roku przez Piotra i Marka Kowalskich. Dwoje braci i jednocześnie wykształconych muzyków dzieliło swoje życie pomiędzy Krakowem (Polska), gdzie się urodzili i Barceloną (Hiszpania), aby wreszcie osiąść we Frankfurcie (Niemcy). Nie mieli jednak nigdy okazji zagrać wspólnie w jednej kapeli. Szansa na to pojawiła się kiedy do zespołu dołączył perkusista Helmes Bode. Jeśli Kowalscy to "głowa" i "serce" zespołu, to właśnie Bode wtłacza w niego krew i jest tkanką składającą ten organizm. Glasgow Coma Scale czerpie swoją nazwę z neurologicznej metody, która pozwala ocenić stan centralnego układu nerwowego pacjenta i sklasyfikować jego zaburzenia. Tym, którzy chcą wiedzieć czy leczenie śpiączki przynosi efekty radzimy posłuchać ich nowego albumu. "Enter Oblivion" został wydany w grudniu 2016 roku, przez wytwórnię Fluttery Records.
Złożenie wszystkich elementów w jedną całość i nagranie albumu trochę trwało. Zawiera on zarówno nowe, jak i stare utwory. Np. ostatni utwór zatytułowany "Birthland" to pierwszy napisany przez nich tekst, podczas gdy otwierająca krążek "Sonda" to ich najnowszy utwór.
Dlaczego "Enter Oblivion" (Wejście w zapomnienie)? Słyszeliście o ludziach, którzy na najlepsze pomysły wpadają chwilę przed zapadnięciem w sen? To właśnie tak powstała większość utworów na tej płycie. Chodzi głównie o utrwalanie pomysłów przez śpiewanie ich i nagrywanie np. na telefonie komórkowym chwilę przed zaśnięciem.
Utwór „ Southern Crosses” został napisany w Berlinie. Warta uwagi jest lokalizacja miejsca, w którym utwór powstał - sala prób położona na środku starego cmentarza. Otoczeni krzyżami i będący w pobliżu zamkniętego dworca kolejowego "Südkreuz" (South Cross) nie mieli najmniejszego problemu z decyzją jaki ma być tytuł tego utworu.