Powiadają, że jest uzależniona od adrenaliny, ale tak naprawdę to jej muzyka uzależnia, czarując i zachwycając każdego, kto ma choć trochę wrażliwe ucho. Skromna i utalentowana wokalistka, urodzona w Gruzji, daleka jest od gwiazdorskich zapędów i od zawsze podkreśla, że stawia przede wszystkim na muzykę. Tym razem usłyszymy ją w niezwykłej otoczce, w ramach tegorocznej edycji koncertowego cyklu „Night of the Proms - Classic Meets Pop”, który 21 marca zawita do łódzkiej Atlas Areny. Katie Melua we wrześniu skończy 31 lat. Śpiewa, gra na gitarze i pianinie, do tego sporo komponuje. Choć pochodzi Gruzji, w wieku dziewięciu lat przeniosła się z rodzicami do Irlandii Północnej, a pięć lat później - do Londynu. Fani w Europie zachwycili się jej muzyką w 2003 roku, gdy wydała swój debiutancki album „Call Off the Search”, sprzedany w blisko dwumilionowym nakładzie. Dwa lata później na rynek trafił „Piece by Piece”, przynosząc między innymi najsłynniejszy przebój artystki, „Nine Million Bicycles”. Ostatni jak dotąd krążek, „Ketevan”, ukazał się w 2013 roku.
Melua występowała już w Polsce wiele razy, nigdy jednak w tak niezwykłym towarzystwie – już 21 marca będzie w łódzkiej Atlas Arenie gwiazdą koncertu z cyklu „Night of the Proms - Classic Meets Pop”. Na scenie obok niej wystąpią także Kim Wilde, Mark King z Level 42, John Miles, Tony Henry, a także Kombii i Rafał Brzozowski. Artystom towarzyszyć będzie orkiestra symfoniczna oraz Akademicki Chór Politechnik Łódzkiej.