Muzycy grupy U2 obawiają się rozpadu grupy. Wszystko przez zbytnie zaangażowanie lidera formacji Bono w sprawy ratowania świata. O ile pozostali muzycy U2 regularnie pojawiają się w studiu, to Bono jest tam rzadkim gościem. Obecnie grupa kończy pracę nad nowym albumem "How To Dismantle An Atomic Bomb". "Obawiamy się o Bono. Zabrnął w to naprawdę głęboko i boję się, że ciężko będzie mu wrócić do muzyki" - mówi gitarzysta grupy The Edge.
Bono od lat jest zaangażowany w sprawy polityczne. Zawsze udało się godzić jednak muzykę z polityką. Zdaniem kolegów, sprawy jednak poszły za daleko i przyszłość U2 nie rysuje się w kolorowych barwach. "Wcześniej jakoś sobie radziliśmy. Ale tym razem kilkukrotnie go potrzebowaliśmy, a jego nie było. Było kilka spięć między nami" - dodał The Egde. Czy to zatem początek końca irlandziej legendy rocka ? Czas pokaże.