Złoty dinozaur Kasabiana!

Ten tekst przeczytasz w ok. 3 minuty
Złoty dinozaur Kasabiana!
 fot. Hamish Brown sonymusic.pl

Na niespełna 10 dni przed swoim występem dla polskiej publiczności podczas pierwszej edycji Impact Festival, najnowsza płyta studyjna zespołu Kasabian – "Velociraptor!"uzyskała w naszym kraju status złotej! Promowany singlami: "Days Are Forgotten", "Re-Wired", "Goodbye Kiss", "Man Of Simple Pleasure" oraz "Switchblade Smiles" krążek to pierwszy złoty certyfikat przyznany Kasabianowi przez Związek Producentów Audio Video. Tomowi, Sergio, Chrisowi i Ianowi serdecznie gratulujemy, a fanów złotej płyty zapraszamy już 27 lipca na Lotnisko Bemowo, gdzie Kasabian zagra jedyny koncert w naszym kraju. KASABIAN ma na swoim koncie 4 albumy studyjne. Ostatni - "Velociraptor!" - ukazał się w Polsce we 19 września 2011 nakładem Sony Music.

REKLAMA
30 Seconds To Mars News

"Velociraptor był jedynym dinozaurem, który mógłby pokonać T-Rex'a", wyjaśnia gitarzysta Serge Pizzorno. "Gdy pierwszy raz spotkałem Toma powiedział, że gdybykolwiek miał zespół muzyczny, nazwałby go The Velociraptors. Poczuliśmy, że dobrze będzie wykorzystać tę nazwę teraz, ponieważ nadal jesteśmy tą samą grupą braci, jaką byliśmy, gdy zaczynaliśmy. A po ostatnim albumie chcieliśmy, aby tytuł kolejnego był bardziej bezpośredni".

Albumem poprzedzającym "Velociraptor!" był oczywiście "West Ryder Pauper Lunatic Asylum". To psychodeliczne arcydzieło, którego sprzedaż na całym świecie osiągnęła prawie milion sztuk (730,000 w Wielkiej Brytanii), uplasowało Kasabian na najwyższym szczeblu brytyjskiej rockowej muzyki. Serge mówi: "Wszystko dookoła tego albumu było wspaniałe. Ale nadszedł czas, by iść dalej".

"Velociraptor!" to w pełni rozwinięta bestia. To brzmienie zespołu, który odrobił osiemnastomiesięczną lekcję grania na stadionach i głównych scenach festiwali a zdobyte doświadczenie wykorzystał w praktyce. "Nie zmieniliśmy się jako ludzie, ale sukces pozwolił nam na to, abyśmy mogli muzycznie podążać tam, gdzie chcemy podążać w danym momencie. Kochałem to w The Beastie Boys - nigdy nie wiedziałeś, co zamierzali dalej zrobić" - mówi Serge.

Inspiracja dla nowego albumu pojawiła się późno w nocy w nowym domu Serge'a. "Mam starą szafę grającą i jednej nocy nie spałem do aż do szóstej rano i słuchałem tych wspaniałych utworów, od Elvisa do Chemical Brothers" - wyjaśnia Serge. "Pomysłałem sobie - wow, gdybyśmy nagrali taki album, który możnaby włączyć w dowolnym momencie dnia i nocy i z którego leciałby jeden świetny kawałek po drugim. Wiedziałem, że to niezwykle ambitne, ale gdyby udało się nam to zrobić, efekt byłby niewiarygodny".

Wynikiem tych metafizycznych rozważań jest zbiór niezwykłych piosenek z ostrzejszymi tekstami. Zwalczanie tak różnych tematów jak pustka kultury celebrity ("La Fee Verte"), palące samousprawiedliwianie się ("Days Are Forgotten") i destrukcyjne romanse (rock'n'rollowa kołysanka "Goodbye Kiss") to dowód na to, że brak snu może być halucynogennym narkotykiem. "Spędziłem miesiąc, pracując nad słowami - nie robiłem tego wcześniej" - wyjaśnia Serge.

"Celem było stworzenie nowoczesnego kanonu" - mówi Serge na zakończenie. "Takiego, który poruszy ludzkie serca i który fani będą mogli zaśpiewać. Minęło piętnaście lub szesnaście lat od ostatniego naprawdę klasycznego albumu, ale myślę, że osiągneliśmy nasz cel".

Najlepszy zespół w Wielkiej Brytanii nagrał swój najlepszy album. Taki, który jest idealny i na domową imprezę i na występy na żywo i do 24-godzinnej szafy grającej. I reasumując, jak sam T-Rex odkrył, sprzeciw jest daremny.

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 17.07.2012   sonymusic.pl   fot. Hamish Brown

The Toobes: rock'n'roll i gaz do dechy!

Racoon: Holenderski rock prosto z Liverpoolu!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć