Jamie Woon - największa sensacja brytyjskiej sceny muzycznej we Wrocławiu

Ten tekst przeczytasz w ok. 1 minutę
Jamie Woon - największa sensacja brytyjskiej sceny muzycznej we Wrocławiu
 fot. lionstage.com lionstage.com

Absolwent prestiżowej BRIT School, jeden z najbardziej obiecujących nowych artystów z Wysp Brytyjskich – Jamie Woon będzie kolejną gwiazdą cyklu City Sounds. Autor takich przebojów jak „Lady Luck” czy „Wayfaring Stranger” (nagrany wspólnie z Burialem) wystąpi we wrocławskim klubie Eter 25 marca! Ma 28 lat, niesamowity głos i pisze świetne piosenki, czego dowodem jego debiutancka płyta „Mirrorwriting”. Znakomicie wypada też na żywo, co potwierdził katowickim koncertem transmitowanym na żywo przez radiową Trójkę. Muzyka Jamiego Woona trafia zarówno do wielbicieli awangardowych pomysłów, jak i miłośników perfekcyjnie wyprodukowanej muzyki pop. Poruszając się bez żadnych zahamowań pomiędzy klasycznym gospel, a podpatrzonymi u Buriala dubstepowymi patentami, tworzy muzykę idealnie trafiająca w gusta słuchaczy zmęczonych nieodróżnialnymi wokalistami R&B i radykalną elektroniką. Zachowując typowo soulową wrażliwość i ekspresję, przywodzącą na myśl Aloe Blacca czy Jamesa Blacka, ten chińsko-szkocki wokalista potrafił oprawić swoją muzykę w całkowicie współczesne, połamane elektroniczne rytmy, kojarzące się raczej z wydawnictwami spod znaku WARP niż Northern Soul.

REKLAMA
Tool News

Największą siłę wszystkich kompozycji Woon’a stanowi jego niepowtarzalny wokal, który ma niezwykłą siłę przyciągania. Talent do śpiewu Brytyjczyk odziedziczył po matce, artystce związanej z muzyką celtycką, a który doskonalił w London School for Performing Arts & Technology (jego koleżanką ze szkoły była Amy Winhouse). Sam artysta opisuje własną muzykę jako R&B, muzykę opartą na gitarowym groovie, z wykorzystaniem elektroniki oraz własnego głosu zarówno w płaszczyźnie wokalnej jak i dodatkowego instrumentu.

author

Kamil Mroziński

 15.11.2011   lionstage.com   fot. lionstage.com

"Boję się, że moja kariera nie będzie długowieczna, ale to chyba zmartwienia każdego artysty..."

Premiera limitowanego wydawnictwa Sarah Blasko

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć