Marilyn Manson o Schwarzeneggerze

Ten tekst przeczytasz w ok. 1 minutę

Marilyn Manson ma mało szacunku dla Arnolda Schwarzeneggera - od niedawna gubernatora stanu Kalifornia. Kontrowersyjny wokalista naśmiewa się z angielszczyzny urodzonego w Austrii byłego aktora, twierdzi też, że sam nigdy nie zaangażuje się w politykę.

REKLAMA
30 Seconds To Mars News

Manson z dezaprobatą przyjął wybór Schwarzeneggera na stanowisko gubernatora jesienią 2003 roku. "Mieszkam w Kalifornii i kiedy trwa jakaś polityczna debata wiem, że będzie humorystycznie, bo on nie potrafi za dobrze mówić po angielsku" - mówi wokalista. Dla Mansona sztuka jest lepszym od polityki sposobem wpływania na ludzki światopogląd. "Jeśli tworzysz sztukę i ludziom ona się podoba, może dojść do tzw. efektu motyla i mogą oni zmienić z tego powodu swoje poglądy polityczne". "O wiele bardziej chciałbym być prezydentem Klubu Myszki Miki, niż zaangażować się w politykę" - zapewnia Manson.

Wiadomość pochodzi z serwisu Interia.pl

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 07.03.2004  

Chrzest Lenny'ego Kravitza

Nowa ankieta NetFan!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć