Annie Lennox nie lubi występować w roli gwiazdy. Wokalistka stara się trzymać z daleka od okładek kolorowych czasopism, bo uważa, że uwielbienie, jakie w naszej kulturze towarzyszy znanym postaciom, jest zupełnie pozbawione sensu.
Lennox pokazała się ostatnio na uroczystości wręczenia Oscarów, która odbyła się 29 lutego w Los Angeles, gdzie odebrała statuetkę za najlepszą piosenkę filmową ("Into The West", temat z filmu "Władca Pierścieni: Powrót Króla"). Generalnie jednak unika tego typu imprez. "Kompletnie nie interesuje mnie cały przemysł, związany z kreowaniem gwiazd. Nie pcham się tam świadomie" - twierdzi była wokalistka grupy Eurythmics. "Generalnie trzymam głowę nisko. Lubię spędzać czas we własnym towarzystwie. W świetle reflektorów pojawiam się tylko wtedy, gdy jest to konieczne" - zarzeka się 49-letnia Lennox.
Wiadomość pochodzi z serwisu Interia.pl