"Zastanawiamy się nad najbliższą przyszłością i patrzymy gdzie ona nas zabiera..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 4 minuty
Zastanawiamy się nad najbliższą przyszłością i patrzymy gdzie ona nas zabiera...
 fot. metalmind.com.pl

Rozmowa z zespołem Uriah Heep w związku z rocznicą 40-lecia zespołu

Lider zespołu Mick Box stwierdził, że Uriah Heep zawsze będzie Uriah Heep. Nawet z tyloma zmianami składu na koncie? Czy przez lata nie miało to żadnego wpływu na Waszą muzykę?
Myślę, że muzyczny szablon pozostaje taki sam, niezależnie od muzyków, którzy przychodzili i odchodzili z Uriah Heep. Staramy się tworzyć dobre piosenki, mające odpowiednią dynamikę i będące lekarstwem na utrzymanie harmonii naszych znaków szczególnych – organów Hammonda i efektu gitary Wah-wah.

To tylko osobowość Micka Boxa sprowadza klasyczny line-up i styl Uriah. To trudne - po tylu latach być ostatnim pierwotnym członkiem grupy?
Czy jest ważne, czy nie, nie mogę powiedzieć, bo dopóki jestem, duch Uriah Heep zawsze pozostanie. Czuję, że dzisiejszy line-up świetnie odzwierciedla duszę klasycznego Heep’u.

REKLAMA
Tool News

Zespół wciąż koncertuje, dlaczego jednak czas pomiędzy wydawaniem nowych albumów jest tak długi?
To nie ma nic wspólnego z nami, ale ze stanem przemysłu fonograficznego. Wraz z pojawieniem się Internetu, wytwórnie fonograficzne zaatakowały firmy takie jak Napster, a w sądzie okazało się, że ani Napster ani ktokolwiek inny nie może być za to pociągnięty do odpowiedzialności. W efekcie wybuchła internetowa rewolucja, a wydawnictwa upadają, znikają albo się łączą. Nie mieliśmy wytwórni, ani nie mogliśmy takowej znaleźć, bo przemysł ten znajdował się w stanie swobodnego upadku. W związku z tym zrobiliśmy to, co robimy najlepiej – koncertowaliśmy w 53 krajach, w których mamy fanów oraz wydaliśmy koncertowe CD i DVD. I tak okres uspokajający przedłużył się do najlepszych 10 lat. Potem Universal zaproponował, abyśmy nagrali nowy album i tak powstał „Wake the Sleeper”. Następnie świętowaliśmy 40-lecie i pojawił się album „Celebration” wydany przez Edel, a teraz właśnie zakończyliśmy nagrywanie nowego krążka zatytułowanego „Into the Wild” dla Frontiers, która jest naszą nową wytwórnią. Poza tym w Edel wydaliśmy trzy oficjalne bootlegi - “Live in Sweden,” “Live in Budapest,” and “Live in Japan”. Jak widać, gdy znaleźliśmy „dom” to zaczęliśmy publikować regularniej.

Zmiany przed mikrofonem są zawsze najważniejsze dla fanów. Wasi słuchacze zaakceptowali wszystkie głosy, które były w Uriah Heep? Owszem, jednak to Bernie Shaw był wokalistą, który po Davidzie Byronie najbardziej przypadł do gustu fanom.

Lubicie polską publiczność na koncertach? Graliście już kilka występów nad Wisłą, naprawdę czujemy tutaj klasycznego rocka?
Polscy fani kochają słuchać rocka tak mocno jak my kochamy go grać. Dlatego zawsze dobrze bawimy się w Polsce.

Dla wielu Waszych polskich fanów najpiękniejszą i najlepszą piosenką z repertuaru Uriah Heep jest “July Morning”. Wciąż gracie ten numer?
Oczywiście, że tak. To przecież bardzo ważna część naszej historii.

Jaka jest geneza stworzenia tak potężnej ballady?
Początkowo były to trzy oddzielne utwory, zasugerowałem, żeby wszystkie połączyć. I tak narodziła się „July Morning”. Nie miałem nic wspólnego z napisaniem jej, jednak to mój pomysł spowodował, że ten utwór stał się rzeczywistością.

Artyści zawsze mówią, że nowy album jest najlepszym z dotychczasowego dorobku. Jesteście zadowoleni z „Wake the Sleeper?"
To było naprawdę cudowne doświadczenie – nagranie tej płyty jako zespół– zupełnie jak za dawnych czasów. Sądzę, że doskonale to słychać w piosenkach.

Jakie są plany zespołu na świętowanie 40 Rocznicy? Wiele koncertów, a po trasie wakacje?
Właśnie skończyliśmy nagrywać nową płytę „Into the Wild” (dla naszej nowej wytwórni Froniers), w ten weekend gramy koncert w Grecji, w następny odwiedzimy Szwajcarię, potem zagramy 3 razy w Australii. Kiedy wrócimy do Anglii rozpoczynamy ośmiotygodniową trasę po Europie, poprzedzoną sześcioma tygodniami w Stanach Zjednoczonych. No i wracamy na europejskie festiwale, a później znowu do USA na jeszcze więcej koncertów. Prawdopodobnie zakończymy rok w Europie. Na wakacje pozostaje więc naprawdę mało czasu.

<>Jakie są plany Uriah Heep na następne lata? A może myślicie tylko o tym co tu i terbaz?
Zastanawiamy się nad najbliższą przyszłością i patrzymy gdzie ona nas zabiera. W planach jest więcej albumów i tras koncertowych.

Na koniec życzę udanego pobytu w Polsce i gratuluję kontynuacji muzycznej działalności.

Rozmawiał: Mariusz Osyra
Tłumaczenie: Adrianna Struś

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 06.04.2011   fot. metalmind.com.pl

Osiemnastka ESKI Wrocław z gwiazdami

L.U.C – "PYYKYCYKYTYPFF" w Rialcie!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć