Na Białorusi zamieszanie wywołały wyniki wyborów przedstawiciela tego kraju na konkurs piosenki "Eurowizja 2004".Według wyników głosowania, podanych przez białoruską telewizję, zwyciężył duet "Aleksandra i Kanstancin". Tymczasem z informacji podanych na stronie internetowej przez białoruską telekomunikację wynika, że zdecydowanie najwięcej głosów uzyskała piosenkarka Natalia Podolska.
Rządowe media przedstawiają wyliczenia, z których wynika, że zwyciężył jednak duet "Aleksandra i Kanstancin", a Natalia Podolska zajęła miejsce drugie. Organ administracji prezydenta gazeta "Sowieckaja Biełorussija" oznajmiła, że kierownictwo białoruskiej telekomunikacji przeprowadziło wewnętrzne dochodzenie w sprawie i zamierza przeprosić za całe zamieszanie. Białoruska telewizja tłumaczy, że wcale nie musiała organizować głosowania z udziałem publiczności, a mogła postąpić tak, jak na Ukrainie, gdzie po prostu wyznaczono uczestniczkę festiwalu Eurowizji. Niezależne media poinformowały, że ojciec piosenkarki, która oficjalnie zajęła drugie miejsce zamierza sprawiedliwości dochodzić w sądzie.
Wiadomość pochodzi z serwisu onet.pl