MGMT na Orange Warsaw Festival

Ten tekst przeczytasz w ok. 2 minuty
MGMT na Orange Warsaw Festival
 fot. SONY MUSIC sonymusic.pl

MGMT tworzą Andrew Vanwyngarden i Ben Goldwasser, dwaj pielgrzymi, których drogi się przecięły na zielonych terenach Wesleyan University w Middletown, w stanie Connecticut około 2002 roku. - Wcale nie zamierzaliśmy zakładać zespołu - wspomina Ben. - Po prostu spędzaliśmy razem czas, wymieniając się muzyką, którą lubiliśmy.

REKLAMA
Tool News

Andrew i Ben, pomimo dzielących ich różnic (jeden jest spontanicznie praktyczny, drugi praktycznie spontaniczny), zdali sobie sprawę, że łączy ich wspólna miłość do mistycznego pogaństwa (co za ironia, zważywszy, że ich campus nosił imię założyciela Metodystów), psychotropowych dźwięków oraz wiara, że dowcip (lub dowcipna piosenka) może być smutny, głęboki ale i zabawny w tym samym czasie.

Wśród muzycznych fascynacji duetu były halucynacyjna siła Incredible String Band, minimalistyczna elektronika Suicide, jedwabisty pop-soul Hall & Oates, pulsacja narkotycznego transu Spacemen 3 oraz awangardowy, romantyczny industrial Royal Trux. Z tych właśnie elementów powstało brzmienie MGMT.

Jeszcze na studiach Andrew i Ben zaczęli dawać "nieznośne, hałaśliwe, elektroniczne występy". - Wtedy nie myśleliśmy o nagraniu płyty, w ogóle tego nie planowaliśmy - tłumaczą artyści. - Po prostu tworzyliśmy te dziwaczne loopy w stylu techno i aranżacje, które mogliśmy wykonywać na żywo. Większość szła z komputera, a deki podłączaliśmy do gitarowych pedałów, radia, magnetofonu. Wszystko było jednak wygenerowane elektronicznie. Na każdy show pisaliśmy nowy numer, a każdy występ trwał około 15 minut.

Dewiza jeden utwór/ jeden show przyświecała idei powstania numerów na "Oracular Spectacular". Każda piosenka to skomasowana mieszanka łącząca nietypowe popowe struktury MGMT. Nieustannie odwracająca oczekiwania muzyka MGMT zawdzięcza tyle samo teorii chaosu, co geometrii. W odróżnieniu od wczesnych występów zespołu, które były głównie elektroniczne, album "Oracular Spectacular" przepełniony jest "bardziej tradycyjnymi rockowymi instrumentami: gitarą elektryczną, basem, perkusją, klawiszami oraz syntetyzatorami".

Wśród pierwszych fanów zespołu byli studenci, którzy powołali do życia wytwórnię Cantora Records. Powstała ona tylko po to, aby wydać pierwszy krążek MGMT - "Time To Pretend" ( 6-utworowa EP-ka, obecnie dostępna na iTunes). Dwa numery z tego wydawnictwa "Time To Pretend" i "Kids" trafiły ostatecznie na płytę "Oracular Spectacular".

Po wydaniu EP-ki i paru trwających miesiąc trasach, MGMT zrobili sobie półroczną przerwę. Andrew przeprowadził się do Brooklynu, aby tam przechodzić "egzystencjalny kryzys", tymczasem Ben przez pewien czas pozostał w Connecticut, aby w końcu wyruszyć do Nowego Jorku, pracować przy drewnianych konstrukcjach.

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 28.08.2009   sonymusic.pl   fot. SONY MUSIC

VIVA Flamenco w Rialcie

Zespół Loty - debiut roku?

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć