Amerykański wokalista i gitarzysta Lou Reed został w poniedziałek, 5 maja, owacyjnie przyjęty przez publiczność podczas koncertu w Dublinie. Wbrew wcześniejszym pogłoskom, do sławnego nowojorczyka nie dołączyli jednak na scenie muzycy U2. Wokalista Bono w tym czasie przebywał bowiem w towarzystwie znanego amerykańskiego aktora Roberta De Niro.
Przed przyjazdem Reeda do stolicy Irlandii mówiło się, że prawdopodobnie w wykonaniu piosenki "Satellite Of Love" pomogą mu muzycy najsłynniejszego zespołu pochodzącego z tego miasta. Publiczność czekała jednak na próżno. Okazało się bowiem, że w czasie, gdy odbywał się koncert, Bono, wokalista U2, przebywał w zupełnie innej części Dublina, jedząc kolację z samym Robertem De Niro! Tak więc Irlandczycy nie odwdzięczyli się swemu amerykańskiemu koledze za przysługę, jaką wyświadczył U2 podczas trasy ZOO TV. Wówczas to, za pomocą łączy satelitarnych, Bono zaśpiewał współnie z Reedem właśnie wspomnianą piosenkę "Satellite Of Love", pochodzącą z jego repertuaru. We wtorek, 6 maja, Bono i De Niro polecieli do Nowego Jorku, gdzie wspólnie wzięli udział w otwarciu filmowego festiwalu Tribeca.
Wiadomość pochodzi z serwisu Interia.pl