22 listopada w salonie Empik mieszczącym się w Centrum Handlowym Silesia w Katowicach,odbyło się spotkanie z poznańskim zespołem Audiofeels - fenomenem i objawieniem odkrytym dzięki polskiej edycji programu telewizyjnego „Got Talent – Mam Talent”; zespół podpisywał swoją debiutancką płytę „Uncovered”.

Audiofeels to więcej niż zespół wokalnych talentów…To afirmacja dźwięków płynąca z męskiej duszy. Ich zsumowany potencjał to 9 facetów, 222 lata życia i 133 lata śpiewania. Audiofeels kochają dźwięki, bo dźwięki kochają ich.

Zespół powstał w 2007 roku z inicjatywy ośmiu młodych wokalistów. Idea narodziła się pod wpływem wieloletniego doświadczenia muzyków w poznańskim Chórze Akademickim Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Swoje rosnące aspiracje muzyczne oraz zamiłowanie do eksperymentów wokalnych postanowili realizować we własnym projekcie muzycznym. Podstawą image’u zespołu jest pionierskie na polskim rynku wykorzystanie gatunku muzycznego vocal play. Polega on na wzbogaceniu wokalnej muzyki a capella imitacją brzmienia instrumentów muzycznych za pomocą głosu oraz dodaniu elementów improwizacji. Wykorzystując różnorodny potencjał własnych głosów, Audiofeels wykonują przeboje światowej muzyki rozrywkowej we własnych, odkrywczych aranżacjach. W ich repertuarze znajdują się hity takich gwiazd jak Michael Jackson, Bee Gees, Quincy Jones czy Red Hot Chili Peppers.

Na długo oczekiwanym debiutanckim krążku poznańskiego zespołu zatytułowanym „Unocovered” fani znajdą dwanaście porywających interpretacji największych światowych hitów. Fani znajdą porywające interpretacje największych światowych hitów. Podobno wszystko zostało już odkryte. Czy rzeczywiście? Ale jednak oni wciąż odkrywają, bawiąc się dźwiękiem, nadają nowy sens muzyce, którą już znamy. Na nowo aranżują hity, które w ich gardłach dostają potężnej dawki świeżości, a struny głosowe gentlemanów dają utworom nowe brzmienie. I gdyby np. Anthony Kiedis wraz z resztą Red Hot Chili Peppers posłuchali takiego wykonania „Otherside”... Audiofeels mieliby sławnych fanów. Podobnie jest z aranżacją „Nothing else matters” Metalliki i wielu innych utworów. A „Tragedy” Bee Gees brzmi na miarę XXI wieku.