FOTORELACJA

Horntet otworzyli 68 Krakowskie Zaduszki Jazzowe - fotorelacja

Krakowskie Zaduszki Jazzowe to jedna z najstarszych imprez tego typu na świecie. Tegoroczna, sześćdziesiąta ósma edycja rozpoczęła się koncertem w Małopolskim Ogrodzie Sztuki przy ulicy Rajskiej. Pierwszym wykonawcą, jaki zaprezentował się tam przez zgromadzoną publicznością był kwintet Horntet. Grupa założona w 2019 roku przez pianistę Bartka Leśniaka, który jest pierwszym laureatem stypendium festiwalowego nazwanego „Nadzieją Polskiego Jazzu”, a nową tradycją cyklu jest fakt otwierania kolejnej edycji przez ubiegłorocznego laureata. Stąd też 69-te Zaduszki w Krakowie zapewne otworzy recital w wykonaniu Artura Małeckiego, młodego perkusisty, który w tym roku został laureatem stypendium.

Zresztą okazja była dubeltowa, bo muzycy wykorzystali ten koncert do premiery swojego debiutanckiego albumu, który oczywiście można było zakupić w kuluarach wykorzystując okazję do zdobycia autografów. 

Oprócz zasiadającego za fortepianem Bartka Leśniaka Horntet współtworzą saksofoniści Robert Wypasek i Szymon Ziółkowski, kontrabasista Mikołaj Sikora oraz perkusista Piotr Przewoźniak. Wszyscy panowie to wychowankowie konserwatoriów muzycznych w Krakowie i Katowicach, pomimo młodego wieku już mocno utytułowani kolekcjonerzy nagród na festiwalach dla młodych muzyków jazzowych. Inspiracjami do których wszyscy młodzi muzycy się przyznają, również podczas zapowiedzi Bartka Leśniaka poprzedzających kompozycje, są Horace Silver i Thelonious Monk.

Krótko mówiąc – koncert petarda i znakomite otwarcie dla tego typu festiwalu. Instrumentalna biegłość muzyków, świetne brzmienie, znakomite kompozycje, poczucie humoru  - to przepis na świetny koncert. Dodatkowo sala koncertowa Ogrodu Sztuki umożliwia świetną realizację wizyjną i ilustrowanie tego, co płynie przez głośniki animacjami i ciekawą grą świateł. Panowie zresztą poszli za ciosem i prosto z Krakowa wyruszyli w trasę dając koncerty w Trzebnicy, Jeleniej Górze i Wrocławiu, z relacji znajomych wiem, że tamte koncerty były równie dobre pomimo tego, że pozbawione już takiej techniki estradowej, jaką można było zaprząc do roboty w Krakowie.

Jeśli Horntet będzie grał w Waszej okolicy – nie przegapcie okazji. Świetna, żywiołowa muzyka okraszona tysiącem improwizacji, a odchodzący Najwięksi Polskiego Jazzu mają kolejnych wyśmienitych następców.

Prezentujemy fotorelację z krakowskiego koncertu grupy Horntet.

Trwa ładowanie zdjęć