FOTORELACJA

Alicja Majewska „Piosenki Korcza i Andrusa” na żywo w Krakowie. - fotorelacja

Alicja Majewska – nestorka polskiej estrady i jedna z najjaśniejszych gwiazd w historii polskiej piosenki powróciła do Krakowa. Na scenie Nowohuckiego Centrum Kultury pojawiła się 7 października 2023 w towarzystwie swojego stałego współpracownika, kompozytora i akompaniatora Włodzimierza Korcza oraz Warsaw String Quartet.

Pretekstem do wizyty w Nowej Hucie była promocja albumu „Piosenki Korcza i Andrusa”. Jak sam tytuł wskazuje, mówimy o płycie, na którą repertuar dla Pani Alicji przygotowali Artur Andrus od strony lirycznej oraz wspomniany Włodzimierz Korcz od strony melodyczno-harmonicznej. Alicja Majewska w ostatnich latach nagrała aż trzy nowe albumy z premierowym materiałem, i warto to podkreślić, bo artystka z takim dorobkiem i takim wachlarzem przebojów spokojnie mogłaby koncertować 365 dni w roku wyprzedając pełne sale i śpiewając tylko te piosenki, które naród już zna od lat i dawno pokochał.

Ale nie z Panią Alicją te numery. Na repertuar tego wieczoru w dużej części złożyły się utwory nowe, nagrane na wspomnianym fonogramie, ale publiczność (w nadkomplecie, łącznie ze słuchaczami siedzącymi na poduszkach na schodach głównej Sali koncertowej NCK) nowe kompozycje znała wcale dobrze i całkiem odważnie nuciła je z Majewską. Ale oczywiście największą owację, najgłośniejsze chóry gromadne i najgorętszą owację wzbudziły evergreeny z repertuaru Artystki, które wszyscy znamy i śpiewamy od ponad czterech dekad – choćby „Odkryjemy miłość nieznaną” czy „Jeszcze się tam żagiel bieli”.

Niebywała kultura wykonawcza, szacunek wobec słuchaczy, ale przy okazji poczucie humoru, dystans do siebie, żart i dziesiątki anegdot. Ciepła atmosfera, mocarny głos i olbrzymia, pozytywna energia Pani Alicji, wzmocnione wyśmienitym akompaniamentem w wykonaniu zasiadającego za elektrycznym fortepianem Włodzimierza Korcza (który również tego wieczoru udzielał się wokalnie) i świetnie brzmiącego Warsaw String Quartet. Prawie dwie godziny świetnej, kulturalnej rozrywki, piosenkarstwa na najwyższym możliwym poziomie – to umożliwiło rozanielonym słuchaczom oderwanie się na ten czas od codzienności i spowodowało niegasnące przez długi czas po koncercie uśmiechy i świetne samopoczucie.

W NCK słyszałem już kilka koncertów weteranów polskiej piosenki – choćby Maryli Rodowicz, Skaldów, Pani Ireny Santor, Czerwono-Czarnych  – wszystkie znakomite, wszystkie wyśmienicie brzmiące w znakomicie wyposażonej Sali koncertowej NCK. Energia i jakość wykonania w wykonaniu artystów mających już siódmy, a często i ósmy krzyżyk na karku budzi mój zachwyt i szacunek. I zawsze po takim koncercie, jak recital Pani Alicji Majewskiej zastanawiam się, co z dzisiejszej muzyki popularnej zostanie w nas na dłuższy czas, i ile dzisiejszych hitów będziemy nucić wspólnie z ich wykonawcami za 30, 40 lat? Czas pokaże.

Tymczasem gratuluję organizatorom kolejnej świetnej produkcji i cieszę się, że repertuar koncertowy tego ośrodka kultury jest tak bardzo różnorodny. Zachęcam wszystkich, którzy mają do NCK stosunkowo blisko do śledzenia repertuaru tego domu kultury – warto tu bywać, a po koncercie obejrzeć wystawy stałe i czasowe.

 

Prezentujemy fotorelację z koncertu Alicji Majewskiej w Nowej Hucie.

Trwa ładowanie zdjęć