Szwajcarscy folkmetalowcy z Eluveitie wyrobili sobie nad Wisłą markę co najmniej na miarę banków i zegarków z ich ojczyzny. Piątym albumem i tak niemałe już grono polskich fanów z pewnością się powiększy, bo oktet z Winterthur zrobił coś, czego wcześniej nie próbował.
Muzycy Eluveitie zdecydowali się na opowiedzenie historii, czyli nagrali pierwszy w swej 10-letniej karierze album koncepcyjny. Ale to nie koniec niespodzianek. Znajdziemy je również w warstwie muzycznej. Szwajcarzy połączyli bowiem wszystkie najlepsze składniki poprzednich czterech krążków i dodali do nich coś ekstra. Poza surowym, chłodnym mrokiem niczym z najwyższych partii Alp, jest na "Helvetios" delikatna akustyczna melodia, mroczny mistycyzm, natchniona epickość, jak choćby w numerze "Slania".
Uwierzcie albo nie, to naprawdę wszystko świetnie się kompiluje z pierwiastkami deathmetalowymi i potężnym ciężarem, który Szwajcarom nigdy obcy nie był. Bycie z kraju, który wydał Celtic Frost, Samael czy Coroner zobowiązuje! Eluveitie otwiera nowy rozdział w historii folk metalu. Zapoznanie się z nim jest obowiązkowe!

CD:
1. Prologue 01:25
2. Helvetios 04:01
3. Luxtos 03:55
4. Home 05:17
5. Santonian Shores 03:58
6. Scorched Earth 04:18
7. Meet The Enemy 03:46
8. Neverland 03:43
9. A Rose For Epona 04:26
10. Havoc 04:05
11. The Uprising 03:42
12. Hope 02:27
13. The Siege 02:45
14. Alesia 03:58
15. Tullianum 00:24
16. Uxellodunon 03:52
17. Epilogue 03:14