Stereolizza: "Sława ma charakter tymczasowy, jeśli nie pracujesz dostatecznie ciężko w odpowiednim tempie..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 8 minut
Stereolizza: Sława ma charakter tymczasowy, jeśli nie pracujesz dostatecznie ciężko w odpowiednim tempie...
 fot. mat. prasowe

Rozmowa z Katyą Shalayevą - wokalistką oraz autorką tekstów grupy Stereolizza, w związku z premierą nowego singla "Go Back To Your Mama".

Na początku naszej rozmowy pozwól, że zapytam o Wasz najnowszy singiel – piosenkę „Go Back To Your Mama”. Powiedz, jak opisałabyś ten utwór? W jaki sposób różni się on od Waszych poprzednich nagrań?
„Go Back To Your Mama” to pierwszy singiel z naszej nowej płyty. Jest to bardzo optymistyczny utwór, który dobrze oddaje nasz nowy styl oraz klimat nadchodzącego albumu. Zachowałam postawę i agresywny rap, który pamiętasz zapewne z czasów „X.Y.Z.” i „Corporate Logic”, ale tym razem wykorzystuję go pod ciężkie klubowe bity oraz podkłady electro-house, wyprodukowane przez mojego kolegę z zespołu i współautora tekstu AlecaZero. „Go Back To Your Mama” może brzmieć nieco niegrzecznie, ale rzeczywiste przesłanie, jakie niosę z pomocą tej piosenki to „pokaż mi, co masz, bym osiągnęła prawdziwą nirwanę!”. Chcę mieć przy sobie pewnego siebie i silnego mężczyznę.

Wspomnianą piosenkę promuje teledysk, który obejrzeć możemy na Waszym oficjalnym koncie umieszczonym na portalu YouTube.com. Kto jest osobą odpowiedzialną za produkcję klipu? Jak długo trwały prace nad jego powstaniem?
Mówiąc szczerze, wspomniany teledysk bardzo różni się od tych, które nakręciliśmy w przeszłości. Jest tak dlatego, że klip do „Go Back To Your Mama” jest pierwszym, jaki wyreżyserowaliśmy wspólnie całkowicie od podstaw. Biorąc pod uwagę fakt, że nie mieliśmy żadnego doświadczenia, proces produkcyjny zajął nam dwa miesiące! AlecZero musiał nauczyć się trzymania kamery, ja robienia cięć i pracy nad efektami! Było to bardzo stresujące doświadczenie, ale dające również masę radości! Poszukując miejsc do kręcenia ujęć, dotarliśmy do kościoła na pustyni Mojave, gdzie poznaliśmy pastora Oscara Castaneda. Opowiedział nam historię kościoła Calvary Baptist Church – tego, w którym Quentin Tarantino kręcił scenę ślubu w filmie „Kill Bill”. Kiedy czekaliśmy na przyczepę do jednej ze scen w teledysku, Oscar pokazał nam stary autobus zaparkowany na podwórku lata temu – to właśnie tam rozpoczyna się nasz klip. Potem okazało się, że Oscar miał jeszcze jeden taki sam autobus, ale Tarantino kupił go od niego i wysadził w powietrze podczas słynnej strzelaniny w „Kill Bill”.

REKLAMA
Tool News

W związku z promocją „Go Back To Your Mama” przyjechaliście do Warszawy. Nie jest to zbyt oryginalne pytanie, ale chciałbym wiedzieć, jak podoba Wam się to miasto? Jesteście bardzo popularni w naszym kraju. Kiedy będziemy mogli zobaczyć Was na koncercie w Polsce?
Byłam w Polsce wiele razy i widziałam wiele miast! Uwielbiam tu przyjeżdżać! Wiesz, urodziłam się w Rosji, przez 15 lat mieszkałam na Ukrainie, teraz przeniosłam się do Los Angeles, ale Polska pozostała ważnym elementem mojego życia! To niesamowite! Ten czas, kiedy zwiedzałam Sopot i Warszawę. Moim zdaniem Sopot to wspaniałe miejsce dla turystów, bardzo spokojne oraz relaksujące. Ludzie tutaj są bardzo mili i weseli! To, co kocham w Warszawie to fakt, że jest tu tak wiele wspaniałej kościelnej architektury, świetne restauracje, interesujące życie kulturalne! Mam nadzieję, że gdy zakończymy prace nad nowym albumem, zagramy w Polsce kilka koncertów.

Cóż, wszyscy pamiętamy jeden z Waszych największych przebojów – utwór „X.Y.Z.”, który pojawił się na albumie „X-amine Your Zippa”, wydanym w 2006 roku. Jak z perspektywy minionych lat ocenilibyście tę płytę? Odnoszę wrażenie, że był to punkt zwrotny w Waszej dotychczasowej karierze, mam rację?
Całkowicie się z tym zgadzam! Uważam, że piosenka „X.Y.Z.” ukształtowała nasz styl na wiele lat, zapewniając nam rozpoznawalność i rozgłos. Na fali rosnącej popularności hip hopu, „X-amine Your Zippa” zaimponował ludziom w różnych krajach, a do 2005 roku nie było żadnej innej białej raperki! Wciąż bardzo lubię ten album i zamieszczone na nim utwory. Zdajemy sobie jednak sprawę, że pod względem produkcji mogło być dużo lepiej, a mój słowiański akcent był wówczas dosyć silny. Pomijając to wszystko, myślę, że jest tu kawał świetnej muzyki i będziemy podtrzymywać ten klimat w naszych nowych utworach.

Przypominam sobie słowa legendarnej aktorki Marilyn Monroe, która na pytanie o pojęcie sławy, odpowiedziała: „Sława nie daje spełnienia. Nieco Cię ogrzewa, ale jest to ciepło tymczasowe”. Zastanawiam się, jak Wy radzicie sobie z tym zagadnieniem? Jesteście artystami znanymi i cenionymi na całym świecie. Czy trudno jest pozostać sobą w sytuacji, w której oczy innych skierowane są w Twoją stronę?
Sława ma charakter tymczasowy, jeśli nie pracujesz dostatecznie ciężko w odpowiednim tempie. A to bardzo trudne zadanie. Przeprowadzka do Stanów Zjednoczonych kosztowała mnie trochę czasu i wysiłku. Straciliśmy impet, ale powróciliśmy już do formy i zaczynamy wydawać płyty. Myślę, że bez względu na okoliczności zawsze pozostanę sobą. Sława nie ma na to żadnego wpływu, przynajmniej w moim przypadku. Być może inaczej to wygląda z punktu widzenia innych ludzi.

Stereoliza


Jak wspominasz początki swojej kariery muzycznej? Podobno, najtrudniej jest zacząć. A jak było w Twoim przypadku?
Jak dla mnie, wszystko rozpoczęło się samoistnie. Zwyczajnie, uwielbiałam śpiewać! Śpiewałam w domu, w szkolnych zespołach, podczas różnych imprez, w uniwersyteckich grupach muzycznych, a potem jazzowe covery w przeróżnych klubach i miejscach – czerpałam z tego radość, choć nie miałam pojęcia gdzie mnie to zaprowadzi. Ten czas okazał się być niebywale przydatny. Eksperymentowałam z wieloma stylami, przeszłam świetny trening wokalny. Potem poznałam AlecaZero i tak powstała Stereolizza. Myślę, że najtrudniejszym elementem w początkach kariery muzycznej jest odnalezienie własnego, unikalnego stylu i umiejętność pisania dobrych tekstów. Potem, jeśli faktycznie jesteś pasjonatem tego, co robisz i posiadasz dostateczne możliwości, odnajdziesz w końcu przychylnych Ci muzyków i producentów, a także właściwych ludzi. Musisz bezustannie pracować nad sobą!

Ciekaw jestem, kiedy możemy spodziewać się Waszej nowej płyty? Cóż, czekamy już na nią dość długo.
Tak, wiem o tym! Od czasu ostatniej płyty wiele zmieniło się w naszym artystycznym i prywatnym życiu. Nie byliśmy w pełni skupieni na muzyce, ale teraz jesteśmy już gotowi do powrotu! Mamy nadzieję, że nasz nowy album ukaże się wiosną 2014 roku, ale bezwątpienia do tego czasu usłyszysz jeszcze kilka naszych singli! Większość z utworów, jakie znajdą się na płycie, utrzymana zostanie w optymistycznym, energetycznym klimacie, w stylu urban pop/electro house/club. Nagraliśmy kilka wspólnych utworów z lokalnymi artystami z L.A., wliczając w to Noniego Spitza i twórcę dancehall’u z Jamajki Matika. Już nie mogę się doczekać, kiedy usłyszysz je wszystkie!

Jakie są Wasze plany na najbliższe miesiące? Co przygotowaliście dla fanów Waszej twórczości? Rozumiem, że nie ma szans, byście odpoczęli choć trochę…
To będzie dla nas niebywale pracowity okres. Obecnie finalizujemy prace nad następnym singlem - „Set My Heart On Fire”. Niebawem ukaże się klip z tekstem, zaś kilka miesięcy później teledysk do tej piosenki. To bardzo energiczny i melodyjny kawałek, który zapada w pamięć! Opowiada on o uczuciu niepewności w chwili, gdy zaczynasz zakochiwać się w drugiej osobie – chcesz dać z siebie wszystko, ale nie jesteś pewien, czy on lub ona nie zrani Twoich uczuć. W moim przypadku, namiętność bierze górę i daję jej wówczas szansę. Mam nadzieję, że nasi fani polubią ten utwór! W tym samym czasie pracujemy także nad inną piosenką, zatytułowaną „La La Land” – AlecZero jest jej współproducentem wspólnie ze wschodzącą gwiazdą szwedzkiej sceny klubowej, DJ’em i producenta Inossi. Myślę, że to będzie nasz następny wielki hit!

Mówią, że życie to zlepek różnych wydarzeń i uczuć, które zebrane razem, tworzą jedną całość. Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek jak potoczyłoby się Twój los, gdybyś nie zdecydowała się poświęcić życia dla muzyki? Czy nagrywane przez Was utwory są wyrazem Waszych doświadczeń, osobistych przemyśleń?
To jedynie mogłoby mieć miejsce wówczas, gdy mój głos brzmiałby okropnie albo gdy zupełnie nie miałabym słuchu. Ale nawet wtedy sądzę, że wciąż mogłabym wybrać jakieś kreatywne zajęcie – mogłabym zostać architektką, malarką, projektantką mody lub rysownikiem komiksów. Co do drugiej części pytania, niektóre z piosenek wzorowane są na pewnych wydarzeniach mających miejsce w moim życiu. Inne zaś to czysta fantazja. To wszystko zależy. Kiedy piszę teksty staram się stworzyć chwytliwą piosenkę, ale jednocześnie nie chciałabym, aby brzmiała ona tandetnie. Zawsze poszukuję więc ciekawych motywów, fajnych niekonwencjonalnych zwrotów, których geneza wywodzi się z mojego własnego lub prywatnego życia innych osób. Czasem pochodzą one z historii, które sama układam.

Na zakończenie, powiedz proszę, jakie jest Twoje największe marzenie? Czy czujesz się spełniona prywatnie, nie tylko, jako osoba publiczna?
Myślę, że już żyję swym największym marzeniem. Czuję się niebywale szczęśliwa i zrównoważona pisząc muzykę, tworząc, kochając i ciesząc się życiem.

Bardzo dziękuję Ci za poświęcony czas. To był dla nas zaszczyt. Życzę Wam dalszych sukcesów oraz radości z życia. Pozdrawiam.
Dziękuję Ci za niezwykle interesujące pytania, Kamilu! Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję spotkać się pewnego dnia!

Rozmawiał: Kamil Mroziński

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 03.09.2013   fot. mat. prasowe

Wspólny klip Glacy i HZOP! „Będzie hit!" - mówi Peja

All Time Low wydaje Don’t Panic: It’s Longer Now!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć