23 października w krakowskim Jazz Rock Cafe wystąpią: Serpent Wings, Morfem oraz Adder. Serpent Wings to zespół death metalowy z Krakowa, powstał w kwietniu
2010 roku.
Od października 2010 do sierpnia 2011 zespół zagrał osiem koncertów.
Cztery z nich w znanych krakowskich klubach (Lizard King, Jazz Rock,
Kazamaty, Sports Pub), a pozostałe dwa w Nowym Targu (Dudek) i Mszanie
Dolnej (Czarny Kot). Zespół wziął również udział w przeglądzie młodych
zespołów organizowanym przez sklep muzyczny Rock’n’roll.
W kwietniu 2011 roku światło dzienne ujrzało pierwsze demo zespołu.
Na wrzesień 2011 planowane jest wydanie pierwszej płyty EP.
Zespół Morfem w obecnym składzie powstał na jesieni 2009 roku. Dziś
tworzą go: gitarzyści: Szymon Pastuszczak i Wojciech Kochański, basista
Robert Szokalski, perkusista Marcin Rojek i wokalista Robert Twardowski.
Muzyka zespołu to melodyjny heavy metal, nawiązujący do najlepszych
czasów dla gatunku: lat 80. i 90. z mroczniejszymi thrashowymi
inklinacjami i partiami solowymi. Cechą charakterystyczną zespołu są
teksty utworów pisane przez wokalistę wyłącznie w języku polskim i
żywiołowe koncerty. Narazie zespół koncertował głównie w klubach
krakowskich. Największą imprezą z udziałem zespołu był zlot Easy Rider
Party, w czerwcu 2010 r. i gra na jednej scenie z zespołami Kult i Maanam.
ADDER powstał wiosną 2002 roku w Katowicach. Od tamtej pory ADDER grywał
koncerty na scenach zarówno mniejszych, ale również i nieco większych
–m.in. Festiwal im. Ryśka Riedla, Juwenalia czy na zlocie fanów grupy
Metallica w 2003 roku w Piekarach Śląskich. W 2004 roku ukazuje się
płyta demo „First Bite” zawierająca 6 utworów, która spotyka się z
pozytywnym przyjęciem recenzentów. Po kilkuletniej przerwie ADDER
powraca w nowym składzie koncertując i promując swój debiutancki album
zatytułowany „Ashes Of Life”.
Album „Ashes Of Life” zawiera 10 mocno energetycznych utworów. W muzyce
ADDER, jako u przedstawicieli heavy-metalowego gatunku, można usłyszeć
niewątpliwie wpływ „największych” tego nurtu czyli Megadeth, Pantera,
Iron Maiden, Judas Priest, Manowar czy w końcu Metallica. Album bardzo
dobrze prezentuje się jako całość począwszy od mrocznego INTRO, poprzez
solidne uderzenie w Pantherhead, The Candle czy Last Hour, aż po
wyśmienite, zagrane z wielkim feeling’iem solówki w The Tale, Man’s Fear
czy Unattended Man. Album zamyka utwór Farabagir oscylujący w klimatach
orientalnych z charakterystyczną linią melodyczną.