Gabriela Gąsior: "Uniwersalność kolęd polega na tym, że serwują one morze przeróżnych emocji i wrażeń..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 14 minut
Gabriela Gąsior: Uniwersalność kolęd polega na tym, że serwują one morze przeróżnych emocji i wrażeń...
 fot. mat. prasowe

Rozmowa z Gabrielą i Wojciechem Gąsior w związku z premierą świątecznego albumu Gabrieli Gąsior & Holy Noiz zatytułowanego „Narodził się Jedyny Król”.

W pierwszych dniach grudnia ukazał się Wasz nowy album zatytułowany „Narodził się jedyny Król”. Prace nad płytą rozpoczęły się jeszcze w okresie, kiedy temperatura za oknem była daleka od zimowej. Wielu Artystów, nagrywając albumy świąteczne, tworzy w studio specjalny klimat, żeby poczuć magię świąt. Jak u Was wyglądały prace nad krążkiem od kuchni?
Wojciech Gąsior: To prawda. Pracę nad płytą zaczęły się podczas największych lipcowych upałów. Pamiętam 3-dniową próbę w naszym domu, podczas której dopracowywaliśmy materiał przed wejściem do studia. Był środek lata i temperatura na zewnątrz przekraczała 30 stopni Celsjusza. Okna w salonie były otwarte na oścież a my kolędowaliśmy w najlepsze po 12 godzin dziennie, zastanawiając się co nasi sąsiedzi muszą o nas sobie myśleć (śmiech przyp.red).

Gabriela Gąsior: Chcę tylko dodać,że rezultat naszych prac nie jest wynikiem przegrzania... (śmierch przyp.red). Do tematu kolęd i pastorałek podeszliśmy parę lat wcześniej, przy okazji jednego z koncertów świątecznych. Niektóre aranżacje dojrzewały powoli, inne tworzyły się na bieżąco. Słońce za oknem inspirowało nas do skupienia się na treściach kolęd, a to z kolei nasuwało nowe skojarzenia muzyczne.

REKLAMA
Judas Priest News

Wojciech Gąsior: Muzyka, która jest na płycie, klimatem i charakterem odbiega trochę od naszych tradycyjnych, polskich świąt. Słuchając naszych kolęd nie wszędzie można wyobrazić sobie śnieg, dzwoneczki sań, czy też choinkę ustrojoną w kolorowe światełka. Taki był zamysł, żeby nasze popularne polskie kolędy i pastorałki pokazać w trochę innym świetle. Chcieliśmy muzycznie zobrazować to, jak ludzie obchodzą Boże Narodzenie na całym świecie. Nadać melodiom, znanym nam wszystkim od lat, świeżości i nowego wymiaru. W rezultacie tradycyjne kolędy ubraliśmy w te style muzyczne, które najbardziej nas fascynują tj. gospel, soul, jazz, rock czy muzyka świata (z elementami muzyki etnicznej z Afryki, Bliskiego Wschodu).

Do współpracy udało Wam się zaprosić kilku gości m.in. Łukasza i Edytę Golec czy Kubę Badacha. Długo musieliście ich namawiać do udziału w tym projekcie?
Gabriela Gąsior: Zarówno Edytę i Łukasza jak i Kubę znamy już od jakiegoś czasu, współpracowaliśmy wcześniej przy różnych wydarzeniach. To świetni muzycy, którzy na co dzień są bardzo zajęci swoim życiem zawodowym. Są też wspaniałymi, ciepłymi osobami, które chętnie muzykują i dzielą się swym talentem i doświadczeniem z innymi. Na nasze zaproszenie każdy z gości odpowiedział bardzo pozytywnie, w studio dając z siebie 100%. Bardzo cenimy sobie i miło wspominamy te spotkania jak i współpracę muzyczną. To dla nas bardzo cenne doświadczenia.



Kogo jeszcze gościnnie możemy usłyszeć na płycie?
Wojciech Gąsior: Na płycie można usłyszeć rownież Ghostmana. Artystę oryginalnego, śpiewającego w wielu językach. Bardzo fascynuje mnie osoba Grzesia. Kiedy słyszałem go po raz pierwszy na koncercie, bylem zauroczony tym, jak bardzo przenosi się w świat muzyki, podczas jej wykonywania. Śpiewając w różnych językach, opowiada prawdziwe historie, które chwytają za serce, i można je zrozumieć nie znając języka, w jakim śpiewa. Ghostman pojawia się w utworach „A wczora z wieczora” oraz „Przybieżeli do Betlejem”. Udział w nagraniach wzięło również wielu znakomitych instrumentalistów, którzy z bardzo przyjaznym nastawieniem nagrali piękne dźwięki. Są to m. in. znakomity trębacz - Sebastian Sołdrzyński, genialny perkusjonista i multiinstrumentalista - Sławek Berny, uznany producent muzyczny i klawiszowiec - Tomasz Kałwak, świetny pianista - Pawel Tomaszewski, siostra Gabrieli, skrzypaczka - Paulina Rudawska, Grupa śpiewacza Zespołu Regionalnego Magurzanie z Edytą Golec na czele, która zaśpiewała pięlnym białym głosem swoje partie w kolędzie „Hej, w dzień narodzenia” zaaranżowanej w stylu rockowym z elementami góralskiego folku. Wystąpił również zaprzyjaźniony zespół wokalny Big Black Chickens w gospelowej aranżacji „Dzisiaj w Betlejem” z którym występujemy czasem na koncertach.

„Narodził się jedyny Król”, to krążek na którym znajdziemy zarówno kolędy tradycyjne jak również utwory świąteczne.
Gabriela Gąsior: Tak, pośród 16 utworów znajdujących się na płycie, 3 z nich są mojego autorstwa. W pierwszej kolejności na liście pojawia się „Narodziłeś się” jest to kompozycja mocno inspirowana przepiękną międzynarodową kolędą „Cicha noc”. Jej główny motyw oraz 1 zwrotka znajdują się w środkowej części utworu. Pozostałe dwa autorskie utwory zamykają płytę: „Święte Dziecię” z gościnnym udziałem Kuby Badacha to lekka, pogodna piosenka świąteczna opowiadająca w radosny sposób o narodzinach Świętego Dzieciątka Jezus oraz repryza tego utworu, która kończy album pewną refleksją, zadumą utrzymaną w „slow jamowym” klimacie z przepiękną improwizacją trąbki Sebastiana Sołdrzyńskiego. Tekst opiera się na Ewangelii Jana z 1 i 3 rozdziału, kończy się frazą „... aby każdy kto w Niego uwierzy nie umarł, lecz życie wieczne miał”

Na albumie znalazły się dwie repryzy („Gdy śliczna Panna”, „Święte Dziecię”) . Dzisiaj, Artyści na ogół zamieszczają remiksy utworów na końcu płyty. Wasze repryzy nie są jednak klasycznymi remiksami. Czemu więc ma służyć ten zabieg?
Wojciech Gąsior: Repryza na naszym albumie, w naszym rozumieniu to taka impresja na temat utworu, dopowiedzenie. Luźna myśl muzyczna, w dużej mierze instrumentalna, która w pewnych aspektach nawiązuje do treści muzycznej lub tekstowej poprzedniego utworu.

Gabriela Gąsior: Bardzo często dany utwór potrafi na nowo zainspirować, poruszyć pewne pokłady emocji i wyobraźni, które nie do końca wybrzmiewają tą samą muzyką... Tak było w przypadku opisanej wcześniej repryzy utworu „Święte Dziecię” - pomysł pojawił się na próbie. Po przećwiczonej piosence w mojej głowie zaczęły układać się dźwięki i harmonia oraz nasunęły fragmenty z Pisma Świętego „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas...” Na tej podstawie Wojtek zaproponował przebieg harmoniczny akordów, na którym oparliśmy nową część, która w swym przekazie była rozwinięciem myśli, sensu poprzedniej piosenki. Wybrałam te fragmenty z Pisma Świętego, które miały być uzupełnieniem, dopowiedzeniem treści.

Co do repryzy Gdy śliczna Panna – to kolęda – kołysanka, która porusza moją wyobraźnię w wyjątkowy sposób. Jako mama wciąż jeszcze małych dzieci wiem na czym polega usypianie i jak skuteczne jest stałe powtarzanie tej samej frazy... Dosłownie „wczułam się” w rolę Maryi kołyszącej do snu swego Syna. Wyobraziłam sobie jak trzymam w ramionach moje dzieci i cichutko śpiewam im te wszystkie czułe zwroty użyte w kolędzie: „moje dzieciąteczko śliczne paniąteczko”, „ mój wonny kwiateczku”, „wielki królewiczu” itp. To spowodowało,że ujrzałam jeszcze inny, nowy aspekt tej sytuacji. Jakie emocje musiała przeżywać w sercu Matka Jezusa: czy obok miłości, współczucia i życzliwości do swego nowo narodzonego dziecka odczuwała lęk, niepewność przyszłości wynikające ze świadomości Kim ono jest? Mimo to nieprzerwanie powtarzała frazę „lili laj”, która stale powtarzana w repryzie ma za zadanie nie tylko ukołysać do snu małe dzieciątko, ale też uspokoić serce matki... Nie chciałam dodawać więcej tekstu, w myśl powiedzenia „mniej znaczy więcej” skupiłam się na wybrzmieniu prostej frazy „lili laj”, natomiast za rozwój emocji w muzyce odpowiedzialne są improwizacje instrumentalne. Repryza więc stanowi tu muzyczne tło dla osobistej refleksji nad treścią kolędy.

„Narodziłeś się”, to utwór w którym umiejętnie połączyliście swój autorski pomysł z kolędą tradycyjną („Cicha noc”). Skąd wziął się pomysł na właśnie taki wyraz artystyczny?
Gabriela Gąsior: Wracam myślami do dnia kiedy napisałam ten utwór i przypominam sobie,że było to w Boże Narodzenie w moim rodzinnym domu w Przemyślu, miałam 19 lub 20 lat. Późną wieczorną wigilijną porą wraz z moją siostrą – skrzypaczką usiadłyśmy przy pianinie, które stało w naszym pokoju. Pamiętam ten półmrok i żółtą podświetlaną gwiazdę betlejemską zawieszoną na oknie. Zaczęłam grać na pianinie kolędę „Cicha noc” i bardziej niż zwykle skupiłam się na słowach. Pomyślałam, że każda ze zwrotek opiera się na tym samym schemacie: powtarzająca się fraza „Cicha noc, święta noc”, która wprowadza spokój i poczucie bezpieczeństwa oraz następujący po niej opis wydarzeń zawarty stopniowo w każdej zwrotce. W sposób szczególny dotknął mnie tekst zwrotki 3 - „narodzony Boży Syn, niesie dziś całemu światu odkupienie win” - to znaczy,że to małe dzieciątko ledwo co pojawiło się na świecie, a już wypełnia tak poważne i znaczące dla nas ludzi plany. To było nie fair. Siedziałam sobie w cieplutkim domku, wystrojonym, oświetlonym, wypucowanym... zajadałam się pysznościami i śpiewałam o pokoju...a tymczasem gdzieś tam w ubogiej stajence działy się poważne, najpoważniejsze rzeczy.... Z jednej strony upozorowana „magia świąt”, z drugiej prawdziwy ich sens ukryty w melodyjnych kolędach. Zażyczyłam sobie prawdziwego pokoju w sercu na zawsze, nie tylko w każdej pierwszej frazie tej krótkiej, z pozoru sielankowej kolędy... tak mi w duszy zagrało więc zapisałam (śmiech przyp.red).



Wasz debiutancki album „Bez Ciebie nie ma mnie” wypełniły głównie utwory gospelowe. Nowy materiał, to przekrój Waszych muzycznych inspiracji. Mam tutaj utwory w klimacie jazzowym, a także „na góralską nutę”. Kolędy to taki uniwersalny materiał w którym można pokazać cały swój warsztat?
Wojciech Gąsior: Nie do końca o pokazanie całego swojego warsztatu tutaj chodzi. Dla mnie muzyka nie ma ograniczeń. Nie lubię szufladkować sztuki. Wiele lat swojego życia poświęciłem na naukę i studiowanie muzyki poważnej, jeszcze więcej na studiowanie jazzu i muzyki rozrywkowej. Interesuje mnie różnorodność w muzyce. Przenikanie się stylów. Aranżując kolędy, starałem się wydobyć piękno melodii naszych popularnych polskich pieśni o bożym narodzeniu, i ubrać je w to co mnie, nas, w muzyce fascynuje najbardziej. Uwielbiam pracować w ten sposób. Łamać stereotypy. Bawić się muzyką. Autorem wielu pomysłów na aranżacje jest moja żona. Ja następnie staram się je rozwinąć, udoskonalić i ubrać w formę tak żeby zabrzmiały jak najlepiej, zagrane przez naszych muzyków. Dobrze rozumiemy się muzycznie z Gabi, często myślimy o muzyce w dokładnie taki sam sposób. Niejednokrotnie takie samy pomysły o piosenkach czy sposobie ich aranżacji przychodzą nam do głowy. Podobnie z zespołem Holy Noiz. Znamy się już długo i bardzo lubię z nimi pracować. Wiem czego mogę się spodziewać muzycznie, a mimo to, ciągle się sobą zaskakujemy. Nie muszę przygotowywać kompletnych aranży, czasem praca na próbie idzie o wiele szybciej niż tworzenie muzyki w domowym studio, na komputerze. Czasem wystarczy kilka słów, i utwór brzmi jak w pierwotnym zamyśle. Bywa i tak że nie trzeba nic mówić, zaczynamy grać i to jest to (śmiech przyp.red). To są zalety pracy w zespole. Zagraliśmy razem prawie dwieście koncertów, festiwali i warsztatów gospel. Zwłaszcza na tych ostatnich zmuszeni byliśmy się szybko uczyć nowych utworów i niejednokrotnie aranżować je na bieżąco na kolanie. To dało nam duże doświadczenie i nauczyliśmy się dzięki temu bardzo szybko i skutecznie pracować.

Gabriela Gąsior: Nie o chwalenie się warsztatem tutaj chodzi. Umiejętności są tylko pewnym środkiem do właściwego przekazania treści. Uniwersalność kolęd polega na tym, że serwują one morze przeróżnych emocji i wrażeń. Opowiadają o pokoju , miłości zaufaniu, zachwycie, ale również o zdziwieniu, przerażeniu, biedzie, chłodzie, lęku i niepewności... Nie da się wyśpiewać tych wszystkich emocji w ten sam sposób. Dlatego,aby podkreślić przesłanie postanowiłam wydobyć emocje, które zawarte są w tekstach kolęd. Wtedy zaczęły nasuwać się przeróżne skojarzenia, inspiracje muzyczne. Często te tradycyjne melodie, ośpiewane przez lata nabierały nowego znaczenia, innego wyrazu. To z kolei inspirowało mnie i mojego męża do stworzenia nowych aranżacji, do nowej ekspresji, do nadania kolędom nowej „szaty muzycznej”. Chcieliśmy się po prostu podzielić z innymi tym co nas zachwyciło i poruszyło. Poza tym nie jest to pierwszy raz gdy sięgamy po różnorodne stylistyki muzyczne. W ten sam sposób podeszliśmy do naszej pierwszej płyty. Pomimo iż jest to album gospelowy, muzyka jednak oscyluje wokół jazzu, soulu, reggae czy muzyki latynoskiej... Różnorodność muzyki pomaga w wyrażaniu siebie, swoich emocji. W muzyce nie lubię ograniczeń. I również nie przepadam za szufladkowaniem.

Album otwiera niezwykle tajemnicze intro „Zwiastowanie”, w którym słyszymy fragmenty z Pisma Świętego, czytane przez Piotra Barona. Nie jest to jednak, „TEN” słynny dziennikarz z Radiowej Trójki.
Wojciech Gąsior: Ale równie słynny, znakomity saksofonista jazzowy, o niezwykle radiowym głosie (śmiech przyp.red). Pomysł na ten utwór był jednym z ostatnich, jaki wpadł nam do głowy przy tworzeniu płyty. Od strony muzycznej, jest to introdukcja do utworu Mizerna Cicha. Utwór ten najbardziej dźwiękami ilustruje miejsce rzeczywistego narodzenia Jezusa - Izrael. Natomiast postanowiliśmy z żoną zrobić wprowadzenie do całego albumu i zacytować treść z Biblii, mówiące jak to było z narodzeniem Jezusa, ażeby dobrze zacząć tę opowieść o Bożym narodzeniu, która trwa następnie przez ponad 60 minut. Długo zastanawialiśmy się i szukaliśmy właściwej osoby, która przeczytałaby dojrzałym, męskim głosem te treści Pisma Świętgo. Pewnego razu, kolega, z którym pracuję na codzień w zespole Natalii Niemen, Piotr Baron wysłał mi link do filmu zamieszczonego w sieci. Po obejrzeniu go z żoną, nie mieliśmy wątpliwości że lektor, czytający w tym filmie, bylby idealny właśnie do naszego pomysłu. Okazało się że to właśnie Piotr Baron, którego nie musieliśmy długo namawiać żeby zgodził się nagrać swój głos do wstępu naszej płyty.

Święta tuż tuż. Jak wyglądają święta u Państwa Gąsior? Przywiązujecie dużą wagę do rodzinnego kolędowania przy wigilijnym stole?
Gabriela Gąsior: Jest modlitwa i jest tradycja: dzielenie się opłatkiem, potrawy, puste miejsce przy stole... A kolędowanie zawsze musi się pojawić! (śmiech przyp.red). Jednak jest ono bardziej lub mniej obfite w zależności od tego, u których rodziców spędzamy święta. Ja pochodzę z rodziny muzyków więc w moim rodzinnym domu, przy wigilijnym stole pojawiają się nie tylko śpiewy, ale też i różne instrumenty. Jest głośno i radośnie, wspólne kolędowanie zawsze stanowiło jeden z głównych elementów świętowania. U rodziców Wojtka, świętowanie przybiera charakter bardziej refleksyjny i stonowany. Oczywiście też kolędujemy, ale już w bardziej kameralnym gronie. Jest czas na zadumę i odpoczynek.

Chciałbym Was prosić, abyście w kilku słowach zachęcili naszych Czytelników do sięgnięcia po Wasz świąteczny album.
Gabriela Gąsior: Bardzo gorąco zachęcam czytelników portalu netfan.pl do zapoznania się z naszym świątecznym albumem „Narodził się Jedyny Król”! Płyta ta może stać się dobrym pretekstem do wspólnego kolędowania przy wigilijnym stole jak również w czasie podróży samochodem. Płyta zawiera 16 utworów, znanych i lubianych tradycyjnych polskich kolęd i pastorałek oraz kompozycje własne. Pojawiło się na niej wielu zaproszonych gości, wśród nich m.in. Kuba Badach oraz Edyta i Łukasz Golec. Płyta jest różnorodna stylistycznie – wierzymy, że każcy słuchacz odnajdzie na niej coś dla siebie. Dlatego też jeżeli ktoś z Was szuka wyjątkowego prezentu pod choinkę to koniecznie niech sprawdzi tę płytę (śmiech przyp.red). Więcej informacji na www.gabrielagasior.pl oraz facebook/gabrielagasior, facebook/holynoiz. Zapraszam serdecznie.

Wojciech Gąsior: Zapraszamy do muzycznej podróży z Gabrielą Gąsior & Holy Noiz oraz życzymy wiele radości, ale również wytchnienia, refleksji oraz pokoju na nadchodzący świąteczny czas.

Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał: Sebastian Płatek

Gabriela Gąsior - wokalistka, autorka tekstów i muzyki, instruktor gospel, nauczyciel śpiewu. Absolwentka wokalistyki jazzowej katowickiego Wydziału Jazzu. Trener wokalny w I edycji telewizyjnego show "Bitwa na głosy" w drużynie braci Golec. Muzyką zajmuje się od dziecka. Podróż z gospel rozpoczęła w wieku 14 lat w Przemyskim Chórze Gospel i trwa ona do dziś. Na swoim koncie ma wydany autorski album gospel „Bez Ciebie nie ma mnie”, który ukazał się w marcu 2014 roku oraz mini-album świąteczny "Dzisiaj niebo jest tu". Występowała w opolskim amfiteatrze podczas koncertu Superdebiuty 2014 r. poświęconego twórczości Czesława Niemena wykonując utwór „Obok nas”. Współpracowała m.in. z Beatą Bednarz, Andrzejem Lampertem, Golec uOrkiestrą. Współpracuje z gospelowymi chórami, prowadzi warsztaty muzyki gospel w kraju i za granicą.

HolyNoiz - grupa muzyków współpracujących ze sobą od kilkunastu lat. Wspólnie występowali na wielu międzynarodowych festiwalach muzyki gospel, akompaniując takim artystom jak m.in.; Mieczysław Szcześniak, Beata Bednarz, Natalia Kukulska, Kuba Badach, Anna Szarmach, Ewa Uryga, Andrzej Lampert, David Daniel, Peter Francis, Solomon Facey, Jnr. Robinson, Karen Gibson, Ruth Waldron, Brian Fentress, chór Gospel Joy, Konin Gospel Choir. Chociaż wywodzą się z różnorodnych środowisk muzycznych (jazz, soul, rock, reggae, pop) to właśnie w gospel następuje fuzja tych fascynacji i radość ze wspólnego muzykowania.

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 16.12.2015   fot. mat. prasowe

Tercet egzotyczny - 50 lat legendy polskiej muzyki na 3 płytach

Fabryka znika - krakowski kultowy klub zawiesza działalność!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć