"Wszystkie przedsięwzięcia, w których biorę udział kształtują mnie i rozwijają..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 6 minut
Wszystkie przedsięwzięcia, w których biorę udział kształtują mnie i rozwijają...
 fot. Magdalena Baczyńska

Rozmowa z Kasią Moś – finalistką programu Must Be The Music

Kasiu, jesteś córką Marka Mosia, szefa orkiestry kameralnej AUKSO i można powiedzieć, że muzyka otacza Cię już od dzieciństwa. Kiedy po raz pierwszy poczułaś, że śpiew i muzyka to jest to, co chciałabyś w życiu robić i kiedy zadecydowałaś o tym, że chciałabyś swoją przyszłość związać właśnie z muzyką?
Mieszanka genów, rodzina, z której pochodzę odegrała ogromną rolę w moim rozwoju i drodze, którą wybrałam i staram się podążać. Muzyka towarzyszy mi od kiedy pamiętam. Na początku była to wyłącznie muzyka klasyczna, dopiero potem poznałam Plattersów i Michaela Jacksona. Nigdy jednak nie zastanawiałam się czym w życiu będę się zajmować, gdyż muzyka to „coś” co we mnie jest. Tylko dzięki muzyce czuję wewnętrzną harmonię.

Zdobyłaś gruntowe wykształcenie muzyczne. Uczyłaś się gry na skrzypcach, wiolonczeli i fortepianie w szkole muzycznej w Bytomiu. Jesteś też absolwentką Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w klasie wokalu Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Masz więc solidne podstawy których możesz budować swoją karierę muzyczną. Co według Ciebie decyduje o sukcesie muzycznym, o tym, że jedni artyści, mimo spektakularnego sukcesu, bardzo szybko znikają ze sceny muzycznej, a inni istnieją na niej kilkanaście, a nawet i kilkadziesiąt lat?
Na wszystkich tych instrumentach grałam lecz nigdy nie było to moją pasją. Na wiolonczeli grałam 9 lat, jednak po liceum odłożyłam ją w kąt. Praca nad płytą zdeterminowała mnie do ponownego wzięcia instrumentu w dłoń , zagrałam parę dźwięków do pierwszego singla i chcę jeszcze zagrać ponownie. Gdy rodzice usłyszeli o moim zamiarze złapali się za głowę, zdecydowanie nie z zachwytu raczej z przerażenia (śmiech przyp.red). Metoda na pozostawanie w branży przez kilkanaście lat myślę, iż przede wszystkim, trzeba być wiernym sobie i swoim wartościom, nie poddawać się wizji osiągnięcia szybkiego sukcesu. Dochodzenie do celu powinno być pasmem sukcesów i porażek, im ciężej na sukces pracujemy tym bardziej go szanujemy. Trudy dochodzenia do celu kształtują nasz charakter i nie pozwalają, aby ego przerosło umiejętności.

REKLAMA
Tool News

Na muzycznej scenie zadebiutowałaś w 2006 roku na krajowym finale 51. Konkursu Piosenki Eurowizja, gdzie zaśpiewałaś piosenką „I Wanna Know”, napisaną przez Roberta Jansona, lidera Varius Manx. Tam też zakwalifikowałaś się do finałowej piętnastki. Jak z perspektywy minionych lat wspominasz i oceniasz swój debiut?
Byłam bardzo młodą dziewczyną, która zaczynała dopiero stawiać swoje muzyczne kroki. Wzięcie udziału w tak dużym przedsięwzięciu, było dla mnie wyróżnieniem i bardzo ciekawym doświadczeniem.

Jesteś finalistką trzeciej edycji programu muzycznego „Must Be The Music. Tylko muzyka”. Kiedy pojawiłaś się w programie, wielu stawiało Twój talent na równi z umiejętnościami Edyty Górniak. Już swoim pierwszym występem zachwyciłaś jurorów show i podbiłaś serca widzów. Co zmienił w Twoim życiu udział i odniesiony sukces w tym programie?
Bardzo ucieszyła mnie tak, pozytywna reakcja na mój występ. Sama jestem wobec siebie bardzo krytyczna, więc tak pochlebne oceny były dla mnie miłym zaskoczeniem. Wzięcie udziału w Must be the Music dało mi chyba troszkę większą wiarę w swoje możliwości.

Mimo młodego wieku masz na swoim koncie wiele znaczących sukcesów, wśród których należy wymienić chociażby współpracę z wieloma uznanymi postaciami z branży muzycznej i filmowej. Który z tych sukcesów ma dla Ciebie największe znaczenia, z którego jesteś najbardziej dumna i dlaczego?
Czuję niezwykłą radość, iż miałam szansę wzięcia udziału w tak wyjątkowych, zupełnie różnych od siebie projektach. Począwszy od muzyki rozrywkowej w zespole The Pussycat Dolls Burlesque Review, a skończywszy na utworach Pawła Mykietyna, czy ostatniego nagrania wokalizy Wojciecha Kilara do filmu Krzysztofa Zanussiego "Obce Ciało". Jeżeli miałabym wybierać, z których projektów jestem najbardziej dumna to zdecydowanie tych z muzyką klasyczną. Zdaję sobie jednak sprawę, że wszystkie przedsięwzięcia, w których biorę udział kształtują mnie i rozwijają.

Wielu artystów tworząc muzykę i pisząc teksty do swoich piosenek inspiruje się twórczością innych wykonawców albo też szuka inspiracji w otaczającym nas świecie, codziennych radościach i troskach. A Ty gdzie najczęściej szukasz inspiracji do tekstów swoich utworów?
Inspirację czerpię z kontaktu z ludźmi, z zasłyszanego zdania lub słowa, również z książek, które przeczytałam. Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia, z których możemy czerpać natchnienie. Paradoksem jest to, że człowiek szuka w życiu szczęścia, pragnie szczęścia, ale to właśnie momenty w których jest nam źle inspirują nas do tworzenia.

Na rynku muzycznym ukazał się właśnie Twój debiutancki singiel zatytułowany „Zatracam się”. Czy i w jaki sposób utożsamiasz się ze słowami tego utworu?
Teksty, które piszę opowiadają o moich przeżyciach oraz przemyśleniach dotyczących otaczającego nas świata. Bardzo zależy mi na autentyczności, tylko czynny udział w tworzeniu sprawi, że ta płyta taka będzie. Myślę, że z tekstem „Zatracam się”, każdy będzie mógł się utożsamić na swój sposób.

Czym kierowałaś się wybierając utwór na swój debiutancki singiel i co zadecydowało o tym, że wybór ten padł na utwór „Zatracam się”?
Przede wszystkim zależało nam, żeby pierwszy singiel był po polsku, po nagraniach wspólnie z moim bratem Mateuszem, który jest współkompozytorem tego utwory zadecydowaliśmy, że będzie to właśnie "Zatracam się" .

Na jakim etapie znajdują się prace nad wydaniem Twojego solowego albumu i czego możemy spodziewać się po Twojej nowej płycie?
Na pewno różnorodności muzycznej i emocjonalnej. Chciałabym, aby na albumie znalazł się duet wokalny i zagrało paru ciekawych muzyków, mam już kogoś na myśli, ale nie chciałabym zapeszać. Wydanie albumu planujemy na drugą połowę tego roku.

Jakie jest Twoje największe marzenie i jak kształtują się Twoje plany na najbliższą przyszłość?
Moim największym marzeniem, takim prywatnym jest poprawa życia zwierząt w Polsce, brak łańcuchów, surowe kary za ich złe traktowanie. Jeżeli chodzi o marzenia artystyczne, to chciałabym wykonywać ten zawód przez wiele lat, życzyłabym sobie również grona słuchaczy, którzy będą chcieli słuchać mojej muzyki i przychodzić na koncerty. Moje najbliższe plany są ściśle związane z pracą nad albumem.

Zostałaś wybrana Artystką lutego serwisu muzycznego NetFan.pl, który reprezentuję. Jakie są Twoje oczekiwania względem miesięcznej akcji promocyjnej w naszym serwisie?
Mam nadzieję, że ludzie nie poproszą Was o usunięcie mnie ze strony (śmiech przyp. red).

Jestem przekonana, że nie masz się czego obawiać (śmiech przyp.red). Dziękuję za poświęcony czas i rozmowę. Życzę kolejnych sukcesów.

Rozmawiała Ewa Tarapata

Autor: BADfan

 03.02.2014   fot. Magdalena Baczyńska

Michał Bajor i Jego "Podróże" w lutym na scenie GTM

Konkursy NetFan.pl: Wyniki

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć