Nowa gwiazda muzyki soul / retro pop – Y’akoto – tak naprawdę nazywa się Jennifer Yaa Akoto. Porównywana jest do takich artystek jak Amy Winehouse, Lauryn Hill, a nawet do Niny Simone! Porównania tyleż komplementujące co nie do końca trafne bo Artystka bez wątpienia ma swój własny styl! Debiutancka płyta Y'akoto „Babyblues” podbiła już Niemcy i Francję, a teraz czas na Polskę! Piosenkarka wystąpi na 2 koncertach: 27 stycznia w gdańskiej Filharmonii Bałtyckiej oraz 28 stycznia w szczecińskim Klubie LuLu.
Kolejna ciekawa artystka na horyzoncie. Jej ksywka to Y'akoto, a prezentowany materiał to jej debiutancki krążek. Naprawdę nazywa się Jennifer Yaa Akoto. Jej ojciec pochodzi z Ghany, matka jest Niemką. Młoda artystka urodziła się w Hamburgu, lecz zanim stała się dorosła mieszkała z rodzicami w takich krajach, jak Ghana, Kamerun, Togo, Czad. Dziś Y'akoto najczęściej przebywa w miejscu swojego urodzenia, Paryżu i Lomé. Młoda artystka prowadziła i prowadzi życie wagabundy, co nie pozostaje bez wpływu na jej muzykę. A tę ma we krwi od maleńkości. Za sprawą ojca, który jest cenionym afrykańskim muzykiem. Y'akoto od wczesnych lat dziecinnych uczyła się grać na fortepianie oraz śpiewała.
Jako nastolatka brała udział w rozmaitych konkursach, zaczęła też dawać pierwsze koncerty. Inspirują ją rock, reggae, soul, funk, hip-hop i muzyka afrykańska. Kocha taniec i jest dyplomowaną instruktorką. Album "Babyblues" pomogli Y'akoto nagrać tacy artyści, jak Mocky, Haze i producencki team Kahedi. Mieszają się na nim wszystkie inspiracje młodej wokalistki, która śpiewa przede wszystkim o tym, co dotyka każdego z nas. Słychać wpływy jej idolek - Billie Holiday, Niny Simone, Erykah Badu. Podobno w Afryce wróżka wywróżyła Y'akoto, że jej życie będzie ciągłym poszukiwaniem duszy. Poszukiwanie tej artystycznej już się rozpoczęło. I jak na razie przynosi wspaniałe owoce.