Alicia Keys: Grammy w malignie

Ten tekst przeczytasz w ok. 1 minutę

Alicia Keys ma na koncie kilkanaście milionów sprzedanych płyt i pięć nagród Grammy za debiutancki album "Songs In A Minor". Młoda wokalistka nie liczyła na tak wiele statuetek, a na dodatek na uroczystość ich wręczenia poszła z wysoką gorączką, co dodatkowo spotęgowało w niej poczucie surrealizmu całej sytuacji.

REKLAMA
30 Seconds To Mars News

"Byłam wtedy strasznie chora. Wiecie jak człowiek się czuje, gdy jest bardzo chory: wszystkie części ciała są strasznie ciężkie, marzy się tylko o gorącej kąpieli i wygodnym łóżku. Człowiek nie jest w stanie nawet myśleć, nie czerpie z niczego przyjemności" - mówi Keys. "Pamiętam, że zasypiałam w fotelu, to było okropne. Ale to wszystko wprowadziło mnie w stan jakby snu, majaczenia. Ale dzięki temu zupełnie się nie denerwowałam. Byłam zbyt chora, aby odczuwać jakiekolwiek emocje". "No dobrze, siedzę sobie chora w fotelu i rozglądam się dokoła. Patrzę w prawo - to Bono z U2. Patrzę za siebie - Brian McKnight. Patrzę w lewo - znów ktoś bardzo znany, nie pamiętam już kto. Im dłużej się rozglądam, tym to wszystko wydaje mi się mniej realne" - wspomina wokalistka. "Wiedziałam wcześniej z przecieków, że mam co najmniej dwie nagrody, tak więc, gdy wywołali moje imię po raz pierwszy i drugi, wcale się nie zdziwiłam. Ale potem wywołali mnie po raz trzeci. Przy czwartym czy piątym razie pomyślałam, że to już zbyt wiele. Taki mały głosik w głowie zaczął mi mówić, że przecież nie zasługuję na to, że nie otrzymuje się w życiu tyle szczęścia naraz". W grudniu 2003 roku do sklepów trafiła kolejna płyta, "The Diary Of Alicia Keys". W ciągu pierwszych dwóch miesięcy w samych tylko Stanach znalazła ponad dwa miliony nabywców.

Wiadomość pochodzi z serwisu Interia.pl

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 04.03.2004  

Wiśniewski: Ich Troje przestaje istnieć

Leann Rimes: 20 przebojów

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć