Muzyka to inny wymiar w którym czujemy się najlepiej

Ten tekst przeczytasz w ok. 11 minut
Muzyka to inny wymiar w którym czujemy się najlepiej
 fot. MUSIC ZONE/ W.FRANKO

Muzyczny Ambulans jedzie już od blisko 10 lat, czy pamiętacie moment, rozmowę lub wydarzenie które dało iskrę do tego, aby zacząć wspólnie tworzyć muzykę?
Oczywiście że pamiętamy, pierwszy raz spotkaliśmy się w Londynie w klubie Scala przy okazji koncertu i to właśnie w tym miejscu wszystko się zaczęło. Wiedzieliśmy od naszego kolegi, że w tym samym klubie są też jego znajomi, a wśród nich Paweł Oszywa, nasz przyszły wokalista. Przegadaliśmy całą imprezę i okazało się, że mamy bardzo podobne zainteresowania muzyczne. Finał był taki, że za 3 miesiące Paweł przeprowadził się z Londynu do Kielc po to byśmy wspólnie mogli tworzyć nasze piosenki.

REKLAMA
30 Seconds To Mars News

W roku 2001 reprezentowaliście Polskę na międzynarodowym festiwalu Pepsi Sieget w Budapeszcie, gdzie wystąpiliście obok gwiazd światowego formatu. Jak dziś wspominacie emocje które towarzyszyły Wam kiedy stanęliście na jednej scenie obok takich artystów jak Morcheba, Boomfunk czy Placebo?
Tak, mieliśmy zaszczyt reprezentować Polskę na tym nieprawdopodobnym wydarzeniu muzycznym wśród wielkich gwiazd. Mało jednak brakowało a byśmy nie dotarli ponieważ utknęliśmy na granicy węgierskiej. Panowie celnicy chcieli nam zarekwirować instrumenty … albo chcieli sobie pograć, w każdym bądź razie musieliśmy potem ostro gazować żeby dotrzeć na swój koncert. Jako wykonawcy mogliśmy przez tydzień wszędzie wejść zajrzeć podpatrywać pracę „od kuchni” nad tym festiwalem i oczywiście poznać się z tymi którzy grali na samym końcu dla ponad 30 tys osób. Najlepiej pamiętamy Placebo które przyjechało białą 10m limuzyną. Przejeżdżając koło nas udaliśmy, że przejechali nam po butach. Oczywiście żartowaliśmy, aczkolwiek samochód się zatrzymał i wyszła zabawna sytuacja (śmiech przyp.red). Okazuje się, że nie tylko policja ale również Ambulans może zatrzymywać.

Singlowy utwór “Wiem,że” przynosi sporo syntetycznych brzmień charakterystycznych dla muzyki dance. Czy oznacza to, że postanowiliście odsunąć na dalszy plan tradycyjne instrumentarium. Mam jednak nadzieję, że podczas koncertów nadal będziemy mogli zobaczyć Was przede wszystkim z żywymi instrumentami?
Zawsze na koncertach mamy pełne instrumentarium, a same koncerty na żywo są dla nas największą przyjemnością. Aktualnie jesteśmy zafascynowani brzmieniami pop, r’n’b, dance oznacza tylko jedno, że cały czas bawimy się muzyką i nie stoimy w miejscu. Tym bardziej jest nam miło, bo rzeczywiście aktualnie taki nurt jest bardzo modny na świecie, a produkcje takich artystów jak David Ghetta z Nelly Furtado , Black Eyed Peas lub Neyo pokazują że muzyka klubowa staje się coraz bardziej wszechobecna i dość mocno zaczyna funkcjonować w popie. Fakt, to dla nas też wyzwanie aranżacyjne w wykonaniach materiału na żywo, ale i ciekawe doznanie muzyczne dla naszych słuchaczy. Duża energia i porozumiewanie się dźwiękami na scenie to spełnienie pracy w studiu. Traktujemy to jak wakacje (śmiech przyp.red) czyli w szkole jesteśmy w studiu i pracujemy nad materiałem, a po świadectwie czyli singlu jedziemy na zasłużone wakacje czyli na koncerty:).

Waszą muzykę cechuje spora dawka pozytywnej energii i optymizmu. Domyślam się więc, że jesteście także bardzo pogodnymi i zadowolonymi z życia ludźmi. Czy wobec tego na nowej płycie nie znajdzie się żadna pesymistyczna piosenka?
Przyjmujemy zasadę tzw. „nie najeżania się w życiu’’ :) nikomu to do szczęścia nie potrzebne , lepiej się uśmiechać i czas poświęcić na układanie piosenek, to sprawia nam przyjemność i powoduje, że jesteśmy rzeczywiście pogodnymi i zadowolonymi z życia ludźmi. Oczywiście te gorsze emocje też czasami chwilowo nam towarzyszą, ale mamy na nie sposób w studiu i za chwile znajdują ujście w kompozycjach, melodiach i tekstach. Taki muzyczny recycling (śmiech przyp.red), dlatego na płycie oprócz pogodnych piosenek znajdą się również bardziej nostalgiczne i wolne fortepianowe kompozycje. Każda z nich ma oddzielna prawdziwą historię któregoś z nas dlatego są bardzo emocjonalne naprawdę z głębi serca. W muzyce nie ma udawania.

Jesteście zwycięzcami jednej z edycji prestiżowego Vena Festival. Z pewnością wygrana ta okazała się ważnym momentem Waszej działalności. Czy dziś nadal traktujecie ten sukces jako punkt zwroty w historii zespołu?
Tak naprawdę to wygraliśmy dwie rzeczy. Pierwsza to wiara w swoje umiejętności i w samych siebie. Akurat był to dla nas ważny moment ponieważ ta piosenka była pierwsza nasza piosenka wyprodukowana w całości przez nas w naszym studiu, dlatego dostaliśmy ważne potwierdzenie dzięki tej nagrodzie że jesteśmy na dobrej drodze. Najśmieszniejsze jest to, że wysłaliśmy nasze zgłoszenie tuż przed północą ostatniego dnia zgłoszeń. Druga sprawa tej wygranej to oczywiście finansowy zastrzyk. 100 tys. nigdy się nie spodziewaliśmy tym bardziej, że musieliśmy przeskoczyć ponad 1100 wykonawców. A tu … o ! wpadło kieszonkowe (śmiech przyp.red) bodajże to największa wygrana w historii polskiej fonografii, która w całości zastała zainwestowana w nasze studio. Zawsze warto inwestować w siebie. Vena festiwal była przygodą którą zawsze będziemy pamiętali z uśmiechem na twarzy ale to już historia, a my się nie oglądamy za siebie tylko patrzymy do przodu w przyszłość. Robimy nowe rzeczy i chcemy się nimi podzielić z wszystkimi którzy mają uszy.

Zespół Ambulans to przede wszystkim Wasza trójka, lecz skład koncertowy jest znacznie większy. Czy reszta artystów współpracuje z wami na stałe czy też są to typowi muzycy sesyjni których dobieracie w zależności od potrzeb studyjnych oraz koncertowych?
Trzonem zespołu jest nasza trójka. My komponujemy, układamy teksty nagrywamy w studiu nasze kompozycje, aczkolwiek na żywo występujemy w większym składzie który tak naprawdę jest naszym składem od zawsze. Wszyscy dobrze się znamy i rozumiemy. Taki układ bardzo dobrze nam odpowiada.

Czego możemy spodziewać się po powstającym właśnie albumie. Czy Ambulans przyniesie nam zupełnie nowe brzmienie nie obecne dotąd na polskim rynku muzycznym?
Na pewno będzie to coś zupełnie nowego i nowoczesnego na polskim rynku muzycznym, bo jesteśmy otwarci na nowe trendy i tym się interesujemy. W połączeniu z polskimi tekstami wszystkich piosenek, oprócz samych kompozycji oczywiście, może być to największą siłą Ambulansu. Całość będzie utrzymana w klimacie pop, r’n’b, dance czyli tym co aktualnie modne i co nam się szczerze podoba. Piosenki są dodatkowo bardzo melodyjne co sprawia, że są łatwo zapamiętywane więc myślimy, że fajnie ten materiał będzie Wam się nuciło i śpiewało na koncertach.

Ostatnio znacznie zmieniliście swój image co udokumentowane zostało podczas sesji zdjęciowej, czy wraz z nowym wyglądem zmieniło się wasze podejście do muzyki. Jaką drogą chcecie iść jako odmieniony zespół Ambulans?
Podczas sesji mieliśmy dużo fajnej zabawy i te kilka godzin zapamiętamy bardzo miło również dzięki temu, że współpracowaliśmy ze świetnymi profesjonalistami. Stylizacja oraz zdjęcia wykonane są na bardzo dobrym poziomie. Jest ciekawie i inspirująco również dla oglądającego. Myślimy, że jeszcze nie raz zobaczycie nas zmienionych, odmienionych w różnych sesjach. Oczywiście najważniejsza jest muzyka, której nie klasyfikujemy i nie wrzucamy do szuflady wg stylu sesji zdjęciowej. Dla nas tworzy to pewna całość w aktualnym momencie ponieważ to cały czas my. Nie umawiamy się, że ciuchy do sesji będą a’la RN’B bo taką płytę nagrywamy, absolutnie nie. Nie chcemy takich ram, natomiast chcemy żeby było to zawsze stylowe,konkretne i ciekawe . Ta sesja to zapis teraźniejszości razem z aktualną muzyka, co będzie za rok ? kto wie :) ale na pewno jak zawsze coś z naszą naturalną energią.

Jak sami mówicie wykonujecie muzykę pop i R'n'B z elementami dance i elektro. Kiedy narodziła się wasza fascynacja tego typu muzycznymi nurtami i jacy artyście mieli na Was największy wpływ? Czy istnieje taki jeden artysta którego wszyscy cenicie jednakowo wysoko i który zmienił wasze podejście do muzyki?
Oczywiście, że jest: Michael Jackson, absolutny król popu. Nie sposób nie słyszeć nawet w najnowszych produkcjach jego wpływów. Muzyka cały czas się rozwija, zmieniają się brzmienia instrumenty, ale nie zmienia się jedno. To że muzyka porusza. Dociera bardzo głęboko do wnętrza każdego z nas. Albo chce Ci się tańczyć albo bije Ci mocniej serce i chce Ci się płakać. Oto cała zasada. Ciężko aktualnie oprzeć się na jednym wykonawcy na którym się wzorujemy. Na pewno słuchamy takich artystów jak: Neyo ,Justin Timberlake, Rihanna, Timbaland, Nelly Furtado, Alicia Keys, Beyonce, Black Eyed Peas którzy wywierają na nas duży wpływ, ale słuchamy też innych mniej znanych wykonawców tego nurtu, a i czasami całkiem innego stylu. Często wymieniamy się nagraniami płytami , dyskutujemy o tych płytach, o tym co nowego, oglądamy koncerty więc jesteśmy na bieżąco, dlatego nie zauważamy zmiany swojego gustu muzycznego. Często te produkcje są remixowane na różne sposoby i to jest fajne bo docierają do szerszego grona.

Sezon koncertowy rozpoczął się na dobre. Czy przed nagraniem i wydaniem płyty macie zamiar sprawdzić nowe piosenki w warunkach scenicznych? Na jaką reakcję publiczności liczycie i do kogo głównie będzie adresowana Wasza muzyka?
Oczywiście, że chcemy to sprawdzić, chcemy wiedzieć co się sprawdza najlepiej na koncertach i które z naszych piosenek najlepiej są odbierane. Aktualnie mamy próby przygotowujemy cały nasz materiał na koncerty, ale i kilka coverów Justina Timberlake’a, Neyo i Craiga Davida. Jesteśmy bardzo ciekawi jak zostanie to przyjęte, aczkolwiek nie boimy się że coś pójdzie nie tak, bo materiał jest naprawdę fajny, a my mamy dużo energii Nie mieliśmy nigdy w planach ukierunkowywania naszej muzyki do wybranej grupy słuchaczy, wychodzi to dość naturalnie, ale z tego co wiemy to docieramy szeroko i z tego się bardzo cieszymy. Wiemy też, że dość spora grupa kobiet nas słucha i nie mamy zamiaru z tego powodu w ogóle protestować lecz prosić o więcej (śmiech przyp.red)

Jak wygląda w waszym przypadku praca nad nowymi utworami. Czy przede wszystkim skupiacie się na chwytliwej melodii wokół której następnie powstaje cała aranżacja? Zapewne często i Wy spotykacie się z tym nieznośnym dla artysty uczuciem kiedy najlepsze pomysły trafiają się w najmniej odpowiednim momencie?
Pomysły powstają bardzo różnie. Bywa że któryś z nas przynosi melodię nagraną na dyktafon/ telefon lub cały projekt piosenki z wstępnie nagranymi instrumentami, a bywa i tak że na żywo powstaje jakiś szkic podczas wspólnego grania – tak powstało właśnie „wiem że”. Generalnie musi być „to coś’’ jakaś zaczepka melodii, bitu lub nawet tekstu. Nie ma gotowego patentu na powstawanie piosenek. Melodie przychodzą rzeczywiście do głowy w najmniej oczekiwanych sytuacjach. W samochodzie, sklepie, w łóżku … pod prysznicem i wtedy trzeba zrobić wszystko żeby je złapać okiełznać i chociaż szkic nagrać by ich nie stracić. Teraz w dobie elektroniki wystarczy włączyć nagrywanie w telefonie i po problemie.

Utwór “Wiem, że” wpisuje się w coraz bardziej popularną dziś stylistykę dance, która od dłuższego już czasu ze sporymi sukcesami uprawiają tacy artyście jak np. KOMBII. Czy nie obawiacie się szybko rosnącej konkurencji?
Pewnie dużym zaskoczeniem będą nasze kolejne piosenki z płyty które określą nasz zespół i wpiszą w jakąś „szufladę” stylistyczną (śmiech przyp.red). Jedna piosenka całkowicie nie określa charakteru całej płyty. Mamy swoja drogę muzyczną wiemy o co nam chodzi i absolutnie nie boimy się konkurencji bo oprócz stylistyki ważna jest sama „nośność” piosenki , czyli to co sprawia, że piosenka ma dobrą melodię i jest zapamiętywana. A to rodzi się już w naszych głowach i tak naprawdę o to w tym chodzi. Aranż zawsze można zrobić fajny, ale to nie pomoże piosence bez dobrej melodii. Takich zespołów w tej stylistyce będzie coraz więcej jesteśmy tego pewni i jednocześnie zadowoleni, że coś nowego powstaje i wspólnie przecieramy szlaki.

Zespół Ambulans dołączył ostatnio do artystów reprezentowanych przez liczącą się na polskim rynku muzycznym agencję Music Zone. Jak doszło do Waszego spotkania z Katarzyną Litwin oraz co zadecydowało o tym, że udało wam się rozpocząć współpracę?
Długo szukaliśmy odpowiedniej firmy managementowej i managera dla naszego zespołu. Niestety spotykaliśmy na swojej drodze różne osoby. Kasię Litwin poznaliśmy dzięki Krzysztofowi K.A.S.A. Kasowskiemu z którym przygotowywaliśmy nową aranżację jego piosenki „Wszystko od nowa” na koncert finałowy wręczenia regionalnych nagród muzycznych - Muzyczne Scyzoryki 2009 odbywający się w Kielcach. Katarzyna jest managerem KASY jak również zespołu KOMBII, BLENDERS oraz zagranicznego artysty DANZEL'a. Teraz jest to również nasza menadżerka, która wierzy w nasz projekt. Jest konkretną, konsekwentną osobą z zawodowym doświadczeniem. Mamy wspólny cel i profesjonalną opiekę w Music Zone więc warto było czekać. Czasami warto wykonać krok w tył by pójść dwa do przodu właściwą drogą.

Na sam koniec, pytanie które mam nadzieję doskonale podsumuje naszą rozmowę. W kilku słowach: Czym jest dla Was muzyka?
To inna rzeczywistość. Inny wymiar w którym czujemy się najlepiej i do którego możemy zaprosić tych wszystkich którym nasza muzyka się podoba.

Rozmawiał Bartosz Domagała

author

Bartosz Domagała

 26.07.2010   fot. MUSIC ZONE/ W.FRANKO

"Widma" nawiedzą Pstrążną

Kalwi & Remi z nowym singlem w UK!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć