FOTORELACJA

Stanisław Sojka w EMPiK Katowice Silesia - fotorelacja

23 listopada 2009, w katowickim salonie Empik, mieszczącym się w Centrum Handlowym Silesia, odbyło się spotkanie ze Stanisławem Sojką. Artysta podpisywał swoją najnowszą płytę sygnowaną projektem Soyka Sextet + „Studio Wąchock”, która swoją premierę miała 6 października 2009. Podczas specjalnego spotkania autorskiego, muzyk opowiadał o przebiegu prac nad albumem, współpracy z zaprzyjaźnionymi muzykami, których można usłyszeć na nowym krążku.

Stanisława Sojki nie trzeba chyba nikomu przedstawiać; nie można go tez pomylić z nikim innym. To śpiewak, pianista, kompozytor, który już od lat należy do grona największych artystów polskiej sceny muzycznej. Zawsze z dala od rockowego establishmentu. Komponuje i śpiewa pieśni o miłości, tęsknocie i spełnieniu, ale nie ucieka przed wielkimi problemami współczesności. Urastający do rangi hymnu utwór "Tolerancja", śpiewano zarówno w wielkich halach koncertowych, jak w domowym zaciszu, by uleczyć chandrę. A Stanisława Soyki droga do kariery była długa i nie zawsze usłana różami. Nie należał do grona pupili komunistycznego impresariatu. Ma w swoim dorobku 30 albumów w tym kilka, które osiągnęły multiplatynowe nakłady. Mimo to, nigdy nie poddał się modom i trendom. A jego charakterystyczny sposób śpiewania i wyrażania emocji sprawia, że mogą je odczuć wszyscy słuchacze wspólnie i każdy z osobna, każdy urzeczony czymś innym.

Urodził się w 1959 roku. Od 7. roku życia śpiewał z ojcem w chórze kościelnym. Ukończył liceum muzyczne w klasie skrzypiec, a potem Wydział Kompozycji i Aranżacji Akademii Muzycznej w Katowicach. W czasie studiów śpiewał z uczelnianym big-bandem Puls, z którym dokonał pierwszych nagrań dla archiwum Rozgłośni Polskiego Radia w Katowicach. Debiutował w listopadzie 1978 roku recitalem w Filharmonii Narodowej w Warszawie, którego zapis znalazł się na jego pierwszym albumie „Don't You Cry”. Śpiewał tam utwory Raya Charlesa, Carole King i Beatles'ów. Zafascynowany tzw. czarną muzyką, zaprezentował własne wersje klasyków jazzu, bluesa i soulu, kolęd i pieśni kościelnych. W 1983 roku wyszła płyta "Soyka sings Ellington". Od połowy lat 80. wypracował bardziej dojrzały, oryginalny styl, bardzo dużo koncertował. W 1988 roku rozpoczął długą i owocną współpracę z Januszem Yaniną Iwańskim, gitarzystą jazz-rockowej grupy Tie Break. Duet Soyka & Yanina mnóstwo koncertował i nagrał szereg płyt (przy współudziale innych muzyków z kręgu Tie Break'u). O ich albumie „Acoustic” (wydany w 1991 r., z produkcyjnym wsparciem Dietera Meiera, muzyka duetu Yello) mówi się, że o kilka lat wyprzedził epokę nagrywania "bez prądu". Kolejna płyta „Neopositive” (1992), zawierała piosenkę "Tolerancja", która została wylansowana na wielki przebój. Wielokrotnie koncertował za granicą, m.in. w Holandii, Danii, Anglii, Francji, Szwecji, Włoszech, Turcji, Czechosłowacji, Bułgarii, na Węgrzech, w Meksyku i USA. Wciąż inny wciąż nowy a jednocześnie rozpoznawalny od pierwszych nut. Jest zwierzęciem muzycznym z charyzmą performera. Z zespołem czy solo wkrótce po wejściu na scenę obejmuje całkowite panowanie nad publicznością. Dokonał licznych nagrań archiwalnych dla Polskiego Radia, z których powstał CD "Radioaktywny".

Formacja Soyka Sextet + to zespół, któremu początek dało pewne spontaniczne spotkanie jesienią roku 2004 w Studio Wąchock. Jego najciekawszym aspektem jest sekcja rytmiczna, którą tworzy trzech muzyków. W połączeniu z trzema melo-harmonikami stanowią bogatą i niebywale ciekawą paletę kolorystyczną. Jazzowe temperamenty i kompetencje członków formacji wyzwalają podczas nagrań i w czasie koncertów tę unikalną moc muzyki improwizowanej.

„Studio Wąchock” to płyta nagrana właśnie w tytułowym Studio Wąchock. Mówiąc najkrócej ten album jest „soykowy”. To 11 pieśni i piosenek, z których każda ma swoją historię. Usłyszeć można jego teksty własne: „Anybody”, „Co dnia”, „Monolog pajaca”, „Pay Attention”, „Zobacz (we mnie człowieka)”; dwa wiersze Czesława Miłosza: „Który skrzywdziłeś” i „Stary człowiek ogląda TV” z wstrząsającym akompaniamentem skrzypiec; przepiękny wiersz Leopolda Staffa „To love and lose” w tłumaczeniu na język angielski Mirosława Lipińskiego, singlową „Każdy kochać się chce”, do której słowa napisał Piotr Bukartyk, ale również ukraińsko-białoruską piosenkę ludową – „Tiemna noczka”, z fenomenalną partią akordeonu w wykonaniu Mateusza Pospieszalskiego, czy wreszcie wiersz „Czułość” Zbigniewa Herberta z muzyką Grzegorza Turnaua wykonywany przez Soykę solo z towarzyszeniem fortepianu. To różnorodny zbiór, choć cechuje ją jednocześnie wspólny mianownik. Jest nim wspomniana formacja Soyka Sextet +. Ale na płycie pojawiają się także goście. W kilku utworach przepięknie zaśpiewały Paulina i Natalia Przybysz. Mateusz Pospieszalski wraz z Antonim Gralakiem zagrali kilka dętych riffów. Tu i ówdzie tę rolę przejęli od nich bracia Marcin i Rafał Gęborkowie. Niezwykle interesująco i dyskretnie zarazem Jakub Sobaszek dokonał tu i ówdzie inkrustacji używając niecodziennego instrumentarium elektronicznego. Wszystko składa się na wielobarwną muzykę pełną różnorodności.

Trwa ładowanie zdjęć