FOTORELACJA

Zbigniew Zamachowski w Krakowie - Studencki Festiwal Piosenki - fotorelacja

Jednym z punktów programu tegorocznej edycji krakowskiego Studenckiego Festiwalu Piosenki był recital Zbigniewa Zamachowskiego. Koncert miał miejsce 14 października w Akademii Sztuk Teatralnych im. S. Wyspiańskiego.

Nasz znakomity aktor, znany z wielu ról filmowych i teatralnych jest laureatem krakowskiego festiwalu z 1984 roku. Od autorskiej piosenki z tych czasów ("W małym miasteczku") rozpoczął się sympatyczny wieczór z panem Zbyszkiem akompaniującym sobie w pierwszym utworze na fortepianie. Chwilę później miejsce za klawiaturą zajął pianista Roman Hudaszek, a Zamachowski przesiadł się na stołek barowy i wziął w ręce gitarę akustyczną. W dalszej części recitalu publiczność usłyszała piosenki znakomitych autorów wykonywane przez pana Zbigniewa przy okazji wielu widowisk i przedstawień muzycznych. Wasowski i Przybora (z legendarnego programu "Zimy żal..." przygotowanego przez Magdę Umer), Piotr Bukartyk, Jaromir Nohavica, Wojciech Młynarski, Agnieszka Osiecka, Jerzy Satanowski, Edward Stachura, Jacek Kleyff, Sting... Długo by wymieniać. Piosenki przeplatane były anegdotami ciepło przyjmowanymi przez słuchaczy, z którymi Zamachowski szybko nawiązał fajną relację i dialog.

Zbigniew Zamachowski to niebywale muzykalna postać. Świetnie i czysto śpiewa, a do interpretacji wykonywanych utworów przyczepić się nie można - aktor jest akademickim wykładowcą i uczy adeptów sztuki teatralnej właśnie piosenkarstwa. Akompaniuje sobie na fortepianie i gitarze, potrafi wydobyć dźwięki z innych instrumentów - tego wieczoru w użyciu były okaryna, flet prosty, harmonijka, dzwonki chromatyczne. Z jednej strony miło usłyszeć na żywo w kameralnym dość anturażu przepiękne pieśni napisane przez najwybitniejszych twórców melodii i tekstu, ale mimo wszystko ja z panem Zbyszkiem mam tak od zawsze, że żałuję, iż nie ma jakiegoś swojego, autorskiego, stworzonego specjalnie dla siebie repertuaru. Pomimo, że pieśni z Kabaretu Starszych Panów czy polskie wersje songów Nohavicy brzmią w wykonaniu Zamachowskiego pięknie, tojednak chciałoby się, żeby "W małym miasteczku" czy "Credo życiowe" miały więcej sióstr i braci, a wieczór z panem Zbigniewem nie był tylko zestawem typu "the best and the greatest". Co jednak nie zmienia oceny tego przemiłego wieczoru - tak jak i reszta publiczności, wychodziłem z auli Akademii Sztuk Teatralnych w bardzo dobrym nastroju, nucąc pod nosem piosenki przedstawione tego wieczoru przez Zbigniewa Zamachowskiego.

Prezentujemy krótką fotorelację z tego wydarzenia.

Trwa ładowanie zdjęć