FOTORELACJA

Amusing Companions - premiera płyty w krakowskim klubie Piękny Pies - fotorelacja

Amusing Companions to nowa formacja wykonująca nienową muzykę. Czterech młodych, bardzo zdolnych dżentelmenów występujących w rozmaitych okołokrakowskich konstelacjach bluesowych, folkowych, rockandrollowych, jazzowych stwierdziło, że cały czas mało im jeszcze grania i utworzyło kwartet opierający brzmienie na surowym rock'n'rollu z lat sześćdziesiątych. Frontmanem jest Adam Henry śpiewający i wygrywający melodie na kazoo. Świetnie i stylowo grającym gitarzystą AC jest Tomek Kruk, zaś gitarę basową dzierży w dłoniach świetny basista i kontrabasista Miłosz Skwirut - ci dwaj eleganccy dżentelmeni są filarem Kraków Street Band. Za perkusją zaś miejsce zajmuje skutecznie obsługując wspomniany instrument Antonis Skolias. Zbieżność nazwisk nieprzypadkowa - bębniarz jest synem znakomitego jazzowo-folkowego śpiewaka Jorgosa Skoliasa. Zresztą Skolias senior gościnnie zaśpiewał na płycie AC oraz pojawił się na koncercie premierowym. Drugim gościem zarówno na fonogramie, jak i podczas muzycznego wieczoru w Pięknym Psie był Łukasz Wiśniewski - wyśmienity harmonijkarz i frontman wspomnianego Kraków Street Bandu.

Okazją do koncertu w klubie na krakowskim Kazimierzu, który miał miejsce 26 maja 2017, było nagranie i wydanie przez kwartet płyty "Ain't so bad". Ze smutkiem należy skonstatować, że stylistyka jaką panowie obrali nie jest łatwym kawałkiem muzycznego chleba, i grając stylowego, oldskulowego rock'n'rolla ciężko będzie o zaproszenie do koncertu premier w Opolu, albo np. w Kielcach, choć kto wie. Z drugiej strony często składy, które odwołują się do takiej stylistyki spotykają się z zainteresowaniem fanów, bo przecież fajnie zagrana żywa muzyka zawsze znajdzie swoich odbiorców. Na pewno propozycja przygotowana przez ten nowy krakowski kwartet może przypaść do gustu melomanom wychowanym na Trójkowych audycjach Wojciecha Manna, Jana Chojnackiego czy Piotra Barona. Smakowite, rasowe, wesołe granie. Podkreślić należy jeden smaczek aranżacyjny, który nieczęsto występuje u polskich wykonawców - panowie dbają o chórki i sekcja rytmiczna wtóruje wokaliście, co niewątpliwie fajnie wpływa na rozpoznawalne brzmienie zespołu. Na pierwsze płycie panowie z AC wzięli na warsztat numery z bogatej biblioteki evergreenów zza wielkiej wody, wykorzystując nawet dwa tradycyjne songi gospel ("You better run" oraz "Jezebel"), z dystansem i poczuciem humoru sięgnęli również po znany hit "Just a gigolo". Wszystko wykonane w świadomy i stylowy sposób. Zdecydowanie zachęcam do zapoznania się z nagraniami Amusinng Companions - zwłaszcza że panowie umieścili całość materiału w sieci i odnalezienie tej muzyki będzie na pewno łatwe. My zakupiliśmy ładnie wydaną płytkę i po kilkukrotnym przesłuchaniu już czekamy na druga, na której, mamy nadzieję, będzie więcej autorskiego, stylowo podanego repertuaru. Tymczasem prezentujemy krótką fotorelację z krakowskiego koncertu premierowego pierwszej płyty "czwórki z Krakowa".

Trwa ładowanie zdjęć