FOTORELACJA

Sóley w Rialcie! - fotorelacja

20 maja w katowickim kinoteatrze Rialto wystąpiła Sóley. Artystka wystąpiła w ramach trasy koncertowej, promującej najnowszy album "Endless Summer". Nad Endless Summer Sóley przez ostatni rok pracowała wspólnie z przyjacielem Albertem Finnbogasonem. Po mrocznym i poetyckim krążku Ask The Deep tym razem proponuje subtelną zmianę tonu. Endless Summer jest jak islandzkie lato – w głowie nadal wspomnienie długiej zimy i mroźnych nocy, poranki są jednak jaśniejsze, życie nabiera kolorów i zapachów, a na duszy lżej i spokojniej. Niezwykle utalentowana Sóley jak zwykle tworzy melodie niezwykle subtelne, prowadzone dźwiękami pianina i delikatnym dziewczęcym głosem.

Pomysł na album objawił mi się w styczniu, gdy obudziłam się w środku jednej z zimowych nocy i zanotowałam pisz o nadziei i wiośnie – mówi artystka. Kolejnego dnia przemalowałam zatem studio na żywe kolory, kupiłam pianino i zaczęłam grać, śpiewać, pisać.

Nie przypadkiem nową płytę otwiera piosenka, której tytułem jest imię córki wokalistki – Úa, jej ciepła aura wprowadza w klimat całego dzieła, a brzmienie nasuwa skojarzenia z twórczością Agnes Obel, Joanny Newsom i zaprzyjaźnionych múm. Niektóre z piosenek – jak choćby Never Cry Moon – nabierają pełni barw dzięki pięknym aranżacjom Sóley na kameralną orkiestrę. Sóley Stefánsdóttir tworzyć zaczęła już jako nastolatka i może się pochwalić ukończeniem studiów na Icelandic Art Academy w zakresie pianina i kompozycji – tu pokazuje pełnię swojego talentu.

Osiem kompozycji z Endless Summer uczy niespiesznej celebracji życia. To piosenki nadal zachwycające bajkowym klimatem i niemal dziecięcą naiwnością, równocześnie jednak dojrzalsze, pisane z bagażem kobiecego doświadczenia i niebanalnej wrażliwości. Po wspaniałej Citizen of Glass Dunki Agnes Obel, nowy krążek utalentowanej Islandki to kolejny album zachwycający głębią i mądrością kobiecej ekspresji.

Trwa ładowanie zdjęć