ARTYSTA MIESIĄCA

KADUCEUS

kaduceus
Artysta września 2011

Grupa KADUCEUS powstała w 2002 roku w Rybniku na Śląsku. Zespół założony został przez Macieja Gołdę - gitarzystę i wokalistę. Z założenia początkowo zespół był typowo studyjnym projektem. Po czasie jednak pokusili się, by uformować stały skład zespołu. W skład pierwszej ekipy wchodzili: Maciej Gołda- gitara klasyczna i śpiew, Rafał Kupski - instrumenty klawiszowe i programowanie, Marek Jonderko - gitara elektryczna, Emanuel Jagła - gitara basowa, Łukasz Grossek - gitara klasyczna oraz Joanna Zarzecka - drugi wokal. Po jakimś czasie polska rzeczywistość niejednokrotnie uniemożliwiająca normalny rozwój amatorskiej twórczości rzuciła im pierwsze wyzwania personalne. Odszedł drugi gitarzysta klasyczny Łukasz Grossek. Zaraz po tym wydarzeniu pojawił się nowy członek zespołu Grzegorz Twardawa, który zasiadł za instrumentem, który do tej pory był przez nich programowany elektronicznie, mianowicie za perkusją.

Wznowili próby po pierwszej solidnej przerwie, kiedy to wydawało się, że nie są w stanie dalej funkcjonować. Z solidnym impetem wzięli się do realizacji materiału, lecz tym razem już z koncertowymi zamiarami. Radość nie trwała jednak długo. Znowu polska rzeczywistość nie pozwalająca na godne życie naszym rodakom sprawiła, że z kraju wyjechać musiał basista Emanuel Jagła. Przez długi okres czasu szukali basisty, a muzyka w pewnym sensie znów utknęła w martwym punkcie. W końcu znaleźli. Jest nim na chwilę obecną Robert Bereszko.

Kolejne rotacje personalne sprawiły, że z zespołu odszedł Grzegorz Twardawa, a na jego miejsce zasiadł Andrzej Szymura, który gra z nimi do dzisiaj. W tym roku nagrali płytę.

Płyta ta to dowód na to, że "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło", a wyszła niezła dawka przemyślanej muzyki i wysublimowanych tekstów.

Jeśli znajdziecie odrobinę czasu i usiądziecie wygodnie by posłuchać tej płyty, melancholia cieknąca z niej stanie się pewnego rodzaju oczyszczeniem dla Was. Każdy z Was odnajdzie tu odrobinę siebie. Czasami jest to cyniczna błazenada mająca na celu udowodnienie jak wiele rzeczy dzisiaj wydaje mi się śmieszne i jak wielu ludzi mamy już dawno za nic. Czasami jednak znajdziecie tu nutę niechcąco uronionej nostalgii, a wtedy poczujecie tęsknotę za osobami z przeszłości. Odnajdziecie tutaj liczne parafrazy, dokopiecie się podwójnych den, czasami będziecie musieli posłuchać kilka razy dany utwór by zrozumieć lingwistyczne gierki, będziecie nieraz zdegustowani, lub zaintrygowani, zaatakowani, połechtani. Nie korzystajcie tylko z ich niezbyt trafnych rad życiowych, bo one są bardziej ironią skierowaną najczęściej w nas samych i w naszą nieudolność niż prawdziwymi lekarstwami na udręki.

Trwa ładowanie zdjęć