NOWA PŁYTA

Enigma - A Posteriori

enigma - a_posteriori

W muzycznej przestrzeni Enigmy nie ma żadnych czarnych dziur. Nic tu nigdy nie przepadło. Minęło już szesnaście lat od chwili kiedy 1 października 1990 roku debiutancki singiel Enigmy „Sadness Part I” uderzył w eter i od razu wskoczył na szczyty list przebojów z dźwiękiem, jakiego nasza planeta nigdy wcześniej nie słyszała. Nagle Enigma przestała być tworem niczym UFO, a stała się najsłynniejszym statkiem kosmicznym światowej muzyki, oraz muzycznego światka. 25 września 2006 roku pojawi się szósty album Michaela Cretu, którego projektem jest Enigma.

…Dziesięć

Wraz z 35 milionami sprzedanych płyt na całym świecie, 50 hitami numer jeden, 90 platynowymi krążkami i piosenkami, które znalazły się na ponad tysiącu kompilacji, Enigma to największy niemiecki projekt muzyczny wszechczasów. Co sprawiło, że osiągnęła ona taki sukces? „Mood music, dance music, trip music, jakkolwiek zechcecie to nazwać, migotliwy pop Enigmy to międzynarodowy fenomen.”, pisze New York Times. „Enigma eksploruje zarówno mentalność muzyki dance jak i jej fizyczne możliwości”, dowodzi Enetertainment Weekly. „Enigma przemierza świat wyobraźni”, dodaje Japan`s Elite. Główny twórca Enigmy, Michael Cretu ma tylko jedno do powiedzenia: „Tworzę muzykę dla samego siebie”. To, że zdobywa przy tym miliony fanów, czyni z każdej płyty nowe wyzwanie: „Nie chcę się powtarzać w sensie muzycznym, zawsze chcę stworzyć coś nowego.”

…Dziewięć

Pomysł na to w jakim kierunku zmierza „A Posteriori” możecie odnaleźć w tytułach utworów, takich jak „Dreaming Of Andromeda”, „Message From Io”, czy „Goodbye Milky Way”. Płyta ta zabierze was w podróż po wielowymiarowej krainie dźwięku, na granice waszych akustycznych doświadczeń pozostając równocześnie wierną esencji Enigmy. Album ten poniesie każdego autostopowicza w podróż na pokładzie dźwiękowego statku, jakim jest Enigma, po nie odkrytych jeszcze nadzwyczajnych galaktykach. Jest tu również uwertura, która tak, jak to miało miejsce na pięciu poprzednich płytach, wita słuchaczy ostatniego albumu zespołu zanim ujawni pierwszy ton muzycznej fatamorgany już w 30 sekund później. Sunąc po miękkim dywanie dźwięków, nadciągają tajemnicze głosy, przepełnione mocą, krzyczące coś po łacinie w tą nową orbitę dźwięku – orbitę, na której zamajaczy przez jakiś czas „A Posteriori”. Enigma kolejny raz tworzy powiązane ze sobą sygnały dźwiękowe, które wbiją się w waszą głowę na zawsze niczym psychiczny tatuaż.

…Osiem

„Zamykam się w moim własnym świecie myśli, w pewnego rodzaju hipnotycznym transie”, wyznaje Michael Cretu. Pisze, komponuje i aranżuje tę muzykę z na pozór innego świata w ten sam sposób, w jaki chce, by jego słuchacze doświadczyli Enigmy. „Byłem w stanie wprowadzić samego siebie w niezmącony duchowy stan, tak bym mógł osiągnąć całkiem inną atmosferę.” Muzyczna gorączka działała bowiem tak samo silnie na twórcę, jak i na słuchacza.

„Jestem zawsze niezmiernie wdzięczny za źródła inspiracji lecz tam nie było żadnego z nich”. Żadnej telewizji, żadnych wideoklipów, żadnego studiowania muzycznych zestawień. W zamian za to Cretu był w stanie stworzyć swoją własną przestrzeń dla Enigmy, za jedyny widok mając tylko Morze ?ródziemne i gwiazdy, oraz konsolę w studio, która obecnie jest nieco mniejsza, niż kiedyś. Chciał „sprawiedliwości dla własnych wygórowanych ambicji muzycznych.” Rezultatem jest intergalaktyczna dźwiękowa podróż, w dwunastu odsłonach, która trwa przez całe 53 minuty i 42 sekundy. Jest to najdłuższy jak dotąd rejs Enigmy i zarazem jedyny, który wprowadza jej gości w głąb całkowicie nieznanych dotąd światów, gdzie każda piosenka wiedzie na kolejną orbitę.

…Siedem

W odróżnieniu od poprzednich pięciu albumów na „A Posteriori” nie ma prawie żadnych tekstów. Język pojawia się jedynie we fragmentach lub jako reminiscencja własnej historii Enigmy. „Język ludzki jest zbyt ograniczony, a słowa zbyt małe, bym mógł przekazać innym moje uczucia i najgłębsze myśli,” wyznaje Cretu. Muzyczna wizja Enigmy żyje poza tym, co Michael Cretu określa mianem „pozytywnej dezorientacji”. Podczas gdy w przeszłości Enigma używała głosu jako „ludzkiego instrumentu” wykorzystanego w zintegrowanej koncepcji, tak na tym albumie postrzega go w zupełnie innej formie. „Głosy są dla mnie efektem dźwiękowym, niczym więcej,” wyjaśnia Cretu. Stworzył tu cyfrowe głosy – nieskazitelne dźwięki z innego wymiaru. „Aczkolwiek ta sztuczna mowa może łączyć się z ludzkim głosem, jest w niej coś dezorientującego, anormalnego.” Efekt ten jest wręcz magiczny.

…Sześć

Nowy efekt. Debiutancki album Enigmy, „MCMXC a.D.”, przedefiniował ideę „albumu koncepcyjnego”, zabierając go w zupełnie nowy wymiar. Nigdy wcześniej pomysł intelektualny nie był w tak złożony sposób zrealizowany w połączeniu z zamysłem muzycznym. Były to narodziny „United Colours Of Music”. Oczywiście sukces tego albumu przekroczył granice kulturowe i kontynentalne, a tym samym udało się to również powołaniom i inspiracjom, jakie Cretu połączył w syntetyczną całość. To stało się główną siłą sprawczą sukcesów każdego dotychczas powstałego projektu Enigmy. Jednakże „A Posteriori” idzie jeden krok dalej. Żaden indywidualny kawałek nie będzie wyizolowany z całości, by został wypromowany na singiel. „Piszę książki, nie szkice. Tworzę albumy.” W przypadku Enigmy piosenka jest zawsze sposobem na dotarcie do miejsca przeznaczenia i jest zrozumiała jedynie w rozległym, całościowym kontekście. Rezultatem tej świadomej decyzji w przypadku „A Posteriori” jest najbardziej jak dotąd spoista praca w muzycznym kanonie Enigmy. „Możecie słuchać go w trybie repeat (powtórz) i będzie on zataczać płynne kręgi, niczym koło. Zaczyna się od c-mola i kończy na c-molu.” C-mol to nie tylko ulubiony klucz Michaela Cretu, to również lustrzane odbicie jego inicjałów. Przedziwny zbieg okoliczności, jak i wiele innych rzeczy w przypadku Enigmy…

…Pięć

Od wielkich projektów symfonicznych z powrotem do muzyki kameralnej. Michael Cretu zamienił swoje wielkie studyjne centrum dowodzenia na niewielki klawiszowy kokpit. „Jednakże sposób w jaki pracuję się nie zmienił. Uwolniłem się od tego potwora jakim było moje studio, razem z jego trzydziestoma pięcioma milami kabli. Teraz daję sobie radę z mniejszą ilością sprzętu, więc musi być idealnie.” Na pewno poczujecie nową siłę i dynamizm obecny na „A Posteriori”. „Mniej znaczy więcej”, to nowa maksyma przyświecająca Enigmie przy pracy, jednakże nie oznacza to utraty jej dotychczasowej złożoności. Ostatecznie jednym ze znaków rozpoznawczych Enigmy jest to, że zawsze można odkryć w niej coś nowego, jakieś małe sekrety, nie rozszyfrowane kody, ukryte elementy, które w miarę jak się ujawniają, pozwalają osobie słuchającej uczestniczyć w magicznej formule. „Chciałem odświeżyć moją filozofię z Enigmy1; chciałem stworzyć dla słuchaczy mentalną przestrzeń, tak by mogli sami w swojej własnej wyobraźni dokańczać aranżacje piosenek – w zależności od ich własnego nastroju, otoczenia i wrażliwości.”

…Cztery

Nomen est Omen (Imię jest znakiem wróżebnym). „Alchemist” to nie tylko tytuł przedostatniego utworu na „A Posteriori”, lecz również idealna definicja tego, co reprezentuje twórca albumu. Alchemik, to perfekcyjne określenie Michaela Cretu, XXI-wiecznego: piosenkarza, multiinstrumentalisty, kompozytora, aranżera, producenta i specjalisty od dźwięku. Cała masa muzycznych formuł i zaklęć jakie rozszyfrował, stanowi odpowiednik dokonań dawnych czarnoksiężników nauk organicznych i nieorganicznych. „To co w „A Posteriori” jest zupełną nowością, to że po raz pierwszy w moim życiu zrobiłem coś zupełnie sam, no może poza dwoma wypowiadanymi wierszami tekstu.” To również świadomy rezultat jego nowego minimalizmu. „Czułem, że jeśli potrzebuję brzmienia gitary, wcale nie muszę mieć gitarzysty.” W rzeczy samej, nawet doświadczony gitarzysta miałby trudności z uwierzeniem w to, że subtelne dźwięki i żywe solówki zostały nagrane na keyboardzie. „To prawdopodobnie pierwszy album, powstały przy użyciu syntezatora, który w ogóle nie brzmi jak syntezator.” Marzenie dzisiejszego alchemika, Michaela Cretu, spełniło się.

…Trzy

„Mam ściśle sprecyzowaną wizję efektu, jaki chcę wywrzeć na słuchaczu. Chodzi mi o efekt emocjonalny, o to, co muzyka ze sobą niesie.” Cretu świadomie porzucił każdą wiadomość i wszelką ideologiczną próżniaczość. Jego zamysł można określić mianem „czystej muzyki” – rozbrajająco harmonicznej, odpowiedniej, opanowanej, przynajmniej powierzchownie. Gdyż na drodze bodźca, który pcha słuchacza ku odkrywaniu tego co nowe, nie powinna stawać żadna granica.

Tu właśnie staje się jasne, że za projektem, jakim jest Enigma stoi naprawdę doświadczony kompozytor i multiinstrumentalista. „A Posteriori” prowadzi światową kulturę DJ`ów – z jej nieposkromionym apetytem doskonalenia się i wspomnień – ku nowemu muzycznemu pożywieniu. Nie ma tu prawie żadnego chill-outu, czy kanapowych mixów, które nie zawierałyby sampli, lub choćby skrawków zaczerpniętych z muzycznej galaktyki Enigmy. „A Posteriori” to kolejny, całkowicie nowy kolaż dźwięków. Jest jednak ogromna różnica pomiędzy warunkami artystycznymi w jakich tworzy się oryginał, a tymi, jaki towarzyszą kopiowaniu. Michael Cretu maluje muzyczne kolaże, dla których każde płótno zdaje się być za małe.

…Dwa

Ludzie, którzy ustanawiają trendy, nie muszą martwić się przemijaniem. Od samego początku Enigma ignorowała konwencjonalną mądrość przemysłu muzycznego. „Żadnej melodii, żadnych angielskich tekstów, struktura utworu podzielona na osiem części, a wszystko co można usłyszeć to zagadkowa chińszczyzna”, oto osobista teoria Michaela Cretu na temat światowego przeboju Enigmy – „Sadness Part 1”. Kontynuował zawsze ignorowanie muzycznych i rynkowych trendów, niezależnie od ewolucji i zmian, jakim stale ulegała Enigma. „Nawet pomimo tego, że Enigma ma swoją własną tożsamość i wiele znaków szczególnych swojego stylu, zanudziłoby mnie na śmierć kopiowanie samego siebie bez końca.” Cretu doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ryzykowne jest konfrontować swoich słuchaczy z „małym szokiem kulturowym”, co dzieje się za każdym razem gdy ukazuje się nowa płyta Enigmy i znajomo brzmiące dźwięki przekształcają się w nie znany dotychczas muzyczny krajobraz . „To może brzmieć nieco inaczej od tego, czego ludzie dotychczas słuchali. Lecz gdy pozwolisz sobie głęboko odetchnąć nowym dźwiękiem to może być niezły przypływ emocji. Nie musicie rozumieć mojej muzyki, jest ona stworzona, by rozniecić iskrę uczucia ogólnego zadowolenia z życia.”

…Jeden

Można doszukać się pewnej analogii pomiędzy Enigmą, a niemym kinem. W niemych filmach muzyka, dźwięk i słowa rodzą się w umysłach widzów. W przypadku Enigmy w głowach słuchaczy powstają obrazy, barwy i światy, co pozwala im na doświadczenie unikalnego, osobistego oczyszczenia, jakie jest wynikiem podróży w inny wymiar. Akustyczna grawitacja rozmywa się. Startujesz, najbardziej efektownie w nocy. „A Posteriori” robi to bez tanich efektów dźwiękowych i transowych pętli. „Nie powtórzył się ani jeden rytm. Grałem wszystko praktycznie od początku do końca, oponując budowaniu rytm po rytmie.” Na żadnym wcześniejszym albumie Enigmy nie ujawnił się aż tak jego kunszt koncertowego pianisty, tak jak na tym krążku. „Na „A Posteriori” są takie ciche zbiegi okoliczności, kiedy z pomyłki robię coś pozytywnego, połączyłem fałszywą nutę harmonicznie w taki sposób, że słuchacz w pozytywny sposób zostaje zmieszany. Wtedy jedynie muzyka staje się żywa.” Dla Michaela Cretu muzyczny sukces oznacza triumf emocji nad racjonalizmem. Jest to kolejny powód, dla którego tym razem połączył ze sobą piosenki „przepełnione pustką, z absurdem i wielowymiarowymi dźwiękami. Chciałem stworzyć totalną próżnię, podobną do wrażenia, jakie powstaje podczas nurkowania, kiedy podnosi się ciśnienie.” Ale to tylko krótkie momenty przed tym, gdy na nowo wejdziesz w „żywą, stałą morficzną monotonię”, jak określa to Cretu. „Ta monotonia, rzecz jasna, jest fałszywa, ponieważ wraz z każdym nowym dźwiękiem dzieje się coś innego.”

…Zero – Start!

„Obecnie, po 16 latach, wiem, co jest wspólnym elementem dla Enigmy. Mam już wytłumaczenie tego, czemu ludzie słuchają mojej muzyki – i ją kupują – za każdym razem, pomimo tego, iż każda moja płyta brzmi całkiem inaczej. To tęsknota – tęsknota za humanizmem, uniwersalne pragnienie – tęsknota, która jest również nieco naiwna!”

Michael Cretu tęskni na „A Posteriori” (co po łacinie znaczy „po fakcie”) za bezgraniczną transcendencją. A zatem szóste dzieło Enigmy odwołuje się do „Małego Księcia” Antoine de Saint-Exupéry`ego, literackich wizji Juliusza Verne, „E.T.” Stevena Spielberga i Galileusza. Leonarda da Vinci, mitów księżycowych, galaktyki Andromedy i końca drogi mlecznej…

Oto dlaczego chcieliśmy wam dać małą instrukcję obsługi do „A Posteriori”. Czy będziecie jej słuchać na swoim I-Podzie pod nocnym niebem, czy z zamkniętymi oczami w swoim własnym pokoju, czy jako podkład muzyczny do najprzyjemniejszych w życiu wydarzeń, sami możecie wybrać sposób w jaki doświadczycie „360° dźwięku” tej wielowymiarowej muzyki. W grudniu „A Posteriori” ukaże się w wersji 5.1-surround-DVD, a więc słuchacze będą mogli doświadczyć mozaiki 3D tego pięknego albumu syntezatorowego w jeszcze bardziej efektowny sposób. Wraz z „A Posteriori” Michael Cretu wyszedł ku nam z kolejnym przełomowym albumem Enigmy.

Trwa ładowanie zdjęć