„Palermo Hollywood” z powodzeniem mogłoby być soundtrackiem do filmu, albo wyimaginowanym miejscem na mapie Benjamina Biolay. Jednak Palermo istnieje naprawdę – to dzielnica Buenos Aires, nazywana też “Soho”, “Chico” lub “Viejo”. To tam, w październiku zeszłego roku pojawił się z walizkami Benjamin Biolay, żeby tworzyć muzykę pod pod pięknym, argentyńskim niebem. Punktem wyjścia jednak 10-tego już albumu studyjego artysty, był Paryż. Płyta “Palermo Hollywood” to opwieść o dwóch miastach – Paryżu i Buenos Aires, dwóch hemisferach, inspirowana muzyką Morricone, piosenką francuską i latino. Benajmin Biolay zaprasza słuchaczy do odbycia ekscytującej muzycznej podróży, której preludium jest tytułowy utwór “Palermo Hollywood”.