Sharon Corr z powraca z nowym albumem

Ten tekst przeczytasz w ok. 2 minuty
Sharon Corr z powraca z nowym albumem
 fot. mat. prasowe warnermusic.pl

Sharon Corr, członkini pozostającej w hibernacji znakomitej rodzinnej formacji The Corrs, powróciła parę miesięcy temu fonograficznie po przeszło trzech latach przerwy drugą płytą solową "The Same Sun". Niedawno irlandzka skrzypaczka i wokalistka doczekała się premiery kolejnego singla z albumu oraz wideoklipu do niego. Nominowana do Grammy wraz z rodzeństwem Sharon, nagrywała piosenki na krążek "The Same Sun" w często skąpanym w gorącym słońcu Los Angeles. Za ich brzmienie odpowiadała znakomitość konsolety, wielokrotnie nominowany do Grammy Mitchell Froom, w którego portfolio znajdziemy między innymi Paula McCartneya i Elvisa Costello.

REKLAMA
Judas Priest News

Irlandka tym razem postawiła na naturalność, organiczność brzmienia, zaś pod względem klimatu, piosenki uczyniła bardziej intymnymi niż na debiutanckim solowym materiale "Dream Of You". Rzecz jasna nie mogło zabraknąć przepięknych melodii, z których Sharon Corr słynie. Zmiany dotyczą także stylistyki utworów. Z rodzeństwem artystka zgrabnie mieszała folk irlandzki z popem i rockiem. Natomiast na "The Same Sun" słychać wpływy także muzyki popowej rodem z Brazylii. Całość sprawia wrażenie, jakby pochodziła z końcówki lat 60. i początku 70. XX wieku. Czyli czasów, gdy pisanie pięknych piosenek było czymś powszechnym i zaowocowało powstaniem wielu niezapomnianych kompozycji.

Nie bez znaczenia dla aury albumu były osobiste doświadczenia Sharon Corr z minionych kilku lat. Bycie matką, ale w szczególności podróż do Tanzanii w roli ambasadorki kampanii "Ending Poverty Starts With Women", której celem jest poprawa sytuacji kobiet w tym kraju. Jak nietrudno się domyślić, życie w Tanzanii nie wygląda najlepiej, choć mamy już drugą dekadę XXI wieku. W tym kontekście nie może dziwić to, że sporo piosenek na "The Same Sun" ma wydźwięk melancholijny, słodko-gorzki, niezwykle szczery.

Album jako pierwsza promowała lekka i przyjemna piosenka "Take A Minute", do której nakręcono utrzymany w stylu lat 70tych wideoklip http://www.youtube.com/watch?v=UUcGcGFCcqk. Na drugi singel wybrano z kolei utwór "We Could Be Lovers". Także do niego powstał teledysk. Elegancki, wysmakowany, czarno-biały, stworzony przez ekipę posługującą się nazwą Shoottheartist. Filmik można obejrzeć na kanale Sharon Corr w serwisie YouTube.

Dodajmy na zakończenie, że Sharon Corr wraz z rodzeństwem sprzedała pod szyldem The Corrs ponad 45 mln płyt na całym świecie i dawała z zespołem koncerty na wypełnionych do ostatniego miejsca stadionach oraz wielkich halach. Formacja jest odpowiedzialna za takie megahity jak "So Young", "Radio", "Runaway", czy "Breathless".

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 22.04.2014   warnermusic.pl   fot. mat. prasowe

Koncert specjalny z okazji Kanonizacji Jana Pawła II już 27 kwietnia we Wrocławiu!

Marty Friedman i Gus G. w Krakowie i w Warszawie

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć